bo po prostu postawił kamerę i sfilmował to wychodzących robotników z fabryki, to wjazd pociągu na stację, to jeszcze jakieś inne mało ważne wydarzenie. Ale cóż, był pierwszy, więc chyba się dołączę;) Tylko nie piszcie, że zawdzięczamy mu całą kinematografie, bo równie dobrze można za człowieka, który stworzył kino uznać człowieka, który wynalazł kamerę czy otworzył pierwsze kino.
Hołd braciom Lumiere należy się na pewno, ale również nie można powiedziec, że tylko dzięki tej dwójce mamy kino. Wiadomo, że równolegle z nimi nad poruszeniem zdjęc pracowali inni ludzie - bracia Skladanowsky, Edison, Dickson i wielu, wielu innych, ale to właśnie braci Lumiere uważa się za 'Ojców Kina' i prekursorów tej formy sztuki. Dlatego, że powalili na kolana konurencję, stowrzyli najlepszy kinematograf i opatentowali go. Zawsze ktoś musi byc pierwszy, czy najlepszy, nawet jeśli decydują o tym tylko jego pieniądze.
Czy jest to zatem sztuka, czy tylko nauka? Ciężko odpowiedziec na to pytanie jednoznacznie. Zawsze będą ludzie, którzy stwierdzą, iż bracia Lumiere są tylko naukowcami, ale jest też rzesza tych, którzy uważają ich za artystów. Patrząc jednak na inne dziedziny sztuki - chociażby malarstwo, to pierwsze malowidła ścienne w jaskini Lascaux są uznawane za sztukę, mimo iż jest to jedynie zapis życia ówczesnych ludzi (jak u Lumiere). Patrząc w ten sposób można uznac działalnośc braci Lumiere za sztukę, szczególnie, że kiedy pierwszy pokaz ich filmów nastąpił w "Grand Cafe" wywołału ludzi prawdziwe emocje! A sztuka mimo, iż nie da się jej zdefiniowac, bez wątpienia ma wzbudzic wszelkie emocje.
Z resztą, od czego mieli zacząc? Chyba nie wyobrażacie sobie, że pierwszy film w dziejach ludzkości odrazu miałby rozbudowaną fabułę, trwałby przynajmniej 1,5 godziny i najlepiej posiadał efekty specjalne i przesłanie, zawarte w wysmakowanej metaforze.
Osobiście oglądając "Przybycie pociągu na dworzec w La Ciotat" jestem niemal wzruszona, wiedząc, że od tego wszystko się zaczęło, a ludzie w 1895 roku uciekali z sali, bojąc się, że zostaną przejechani przez maszynę. Po jakimś czasie, z resztą, bracia zaczęli stosowac przeróżne tricki (np burzenie muru wstecz), co dla ludzi było nowością, bo od początku dziejów ludzkości nie mieli szans na oglądanie czegoś tak niesamowitego, niezgodnego z prawami fizyki! Lumiere byli również autorami pierwszej burleski, więc filmu z fabułą (mimo, iż nieco prymitywną).
Biorąc, więc pod uwagę wszelkie aspekty, daję im 10/10, gdyż wg mnie byli oni zarówno wynalazcami, jak i artystami.
A ja dałem mu 5. Nie uzasadnię, powiem tylko tyle że filmy Lumiera specjalnie żadnego polotu nie mają. Melies w tym samym czasie miał więcej wyobraźni.
Filmy Augusta Lumiere nie mają zbyt wiele wspólnego ze sztuką. Są to zazwyczaj krótkie zapisy dokumentujące pewne zdarzenia, które btw były wyreżyserowane, ale brak w niej jakiejkolwiek myśli artystycznej. Dlatego też nie oceniam jego filmów - nie ma co oceniać po prostu. On stworzył kino, za to Melies zamienił je w sztukę - jego filmy zawierają iluzję, różnego rodzaju triki filmowe, jest wyobraźnia, fabuła..... :) Jego kino to magiczny spektakl.
Bracia Lumiere byli wynalazcami, ale czy artystami?
Tak właśnie. Jeśli znam przepis na dobre jedzenie, to jeszcze nie znaczy że.... potrafię go ugotować. Wymyślić rower i nie umieć pokazać jak się na nim jeździ jest tym samym. Same kino jest ''SZTUKĄ'', Dzisiaj wielu reżyserów uważamy się za ludzi, którzy z kina tworzą (w swoim pokoleniu) z kina sztukę. Dzisiaj doceniamy każdego z nich z osobna, za ich kunszt filmowy i reżyserski. Za wyobraźnię i tą magię, która wzbudza w nas tyle zaczarowania i podziwu. Jest dla mnie osobiście tylko jeden ''twórca'', który zasługuje na 10, David Fincher. A Melies był tym ''czarodziejem'' tamtych czasów.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
