w oświęcimskim hospicjum w wieku prawie 91 lat. Człowiek ten oprócz aktorstwa najwyższej próby (często grywał postacie negatwyne - SS-manów, bandytów) był opowiadaczem historii, jeździł po szkołach, domach kultury, siedzibach OSP - w miasteczkach i wisokach i opowiadał o niemieckich zbrodniach w KL Auschwitz, o swojej ucieczce i o polskim patriotyźmie. Cześć Jego Pamięci ...
Ano wstyd, ponieważ idiotyczne wiadomości o amerykańskich gwiazdeczkach pojawiają się błyskawicznie a zapomina się o śmierci jednego z nestorów klasyki polskiego filmu.
Jednak prawdziwa Wielkość nie szuka poklasku i nie mam na myśli tylko aktorstwa, a Pan August Kowalczyk to bardzo Znamienity, WIELKI CZŁOWIEK był !!! R.I.P.
Świetny aktor. Rewelacyjny odtwórca ról nazistów, bo w koncu wiedział co to za ludzie. Pięknego wieku dożył. A filmweb faktycznie powinien się wstydzić. Znak naszych czasów. Najstarsi obecnie polscy aktorzy (mężczyźni) to chyba Maciej Maciejewski (ur. 1914) i Janusz Kłosiński (1920)
Wielki żal gdy odchodzą tacy ludzie. Wielki Aktor i Wielki Człowiek. Taki czas już nigdy się nie powtórzy, nie będzie takich aktorów, takich ludzi. Pamiętajmy o nim w czasach gdy na szczycie są miernoty...