zgadza się. w Biurze jest naprawdę świetna. moim zdaniem musiała się nieźle starać, by zagrać taką rolę. cała ta mimika twarzy, sposób zachowania się i bycia. zawsze dobrze dostosowuje swój sposób zachowania się do danej chwili, danej sytuacji, tak jakby w ogóle nie grała i nie widziała wcześniej scenariusza itp., zero udawania, grania, przygotowywania się typu "jak to zagrać, by było prawdziwie", wszystko wyglądało tak jakby przeżywała to naprawdę, w prawdziwym życiu. naprawdę dobrze się spisała tam, świetny kunszt. podziwiam ją.

jeśli zaś chodzi o najlepszą postać, która daje mi najwięcej powodów do śmiechu, to Dwight i Jim, zaś Creed przeraża mnie swoim dziwnym zachowaniem i posiadaniem bardzo dziwnych informacji, które to mogłyby świadczyć o przestępczej przeszłości. może nie tylko przeszłości. ale to tylko moje spostrzeżenie

Creed to świetna postać :)