Nie chcę wyjść na 13-latkę z buzującymi hormonami, bo i za mną są nastoletnie zauroczenia aktorami, ale tutaj... O matko, co za przystojniak, idealna twarz! Ten nos, oczy, usta... Perfekcja w czystej postaci! Depp i inny Downey Junior nawet w jednym promilu nie oddają tej perfekcji, jaką jest Andy!
Ale to portal o filmach i aktorach, więc... Widać w nim talent komediowy. SNL skończyło się tak naprawdę po jego odejściu. No ok, SNL przybiło też odejście Billa i Freda. Strasznie szkoda, bo jego skecze były po prostu zabawne, świeże, inne. Do The Lonely Island mam ogromny sentyment, jest to coś innego, oryginalnego.
Rola w Brooklyn 9-9 świetna, Never Stop Never Stopping także niczego sobie. Choć w przypadku Brooklyn zastanawiam się, na ile Andy gra Jake'a, a na ile nim jest.
Życzę mu nowych projektów, żeby mógł nadal pokazywać swój niezaprzeczalny talent komediowy i cieszyć nas swoimi pomysłami. No i nasze oczy ;)
Może i to nierealne marzenie, bo Andy sam zdefiniował siebie jako aktora komediowego, ale chciałabym zobaczyć go w jakiejś poważnej (albo chociaż poważniejszej niż dotychczas) roli :)