To czy to samo nie powinno spotkać obłudnej, wrednej suki znęcającej się nad mężczyzną?
Uważam, że widzowie na całym świecie powinni zbojkotować drugą część Aquamana. Nie wyobrażam sobie, żeby mężczyzna, co do którego istnieją uzasadnione podejrzenia o przemoc i znęcanie się psychiczne nad partnerem, dostał angaż w czymkolwiek. Świat kina jest dosyć stanowczy co do aktorów czy w ogóle twórców z szemraną przeszłością, jak np.: Kevin Spacey , którego potrafili wyciąć z filmu niemal w ostatniej chwili i zastąpić Christoferem Plummerem. I tak to powinno działać. Wytwórnia, dbająca przede wszystkim o zysk powinna mieć tego świadomość.