Hmmm, może... tak do 1954 roku :)

Prawda? W "Autobusie.." patrzyłam na nią i mówię: Skąd znam tę buźkę? Bardzo skojarzyła mi się z Jodie z filmu "Kontakt" :))

Tak. Podobieństwo jest dość duże i trafnie zauważyłeś. Ale wydaje mi się, że nie tyle młoda Judie Foster, co właśnie ta obecna - dojrzała kobieta i Śląska gdzieś tak w okolicach czterdziestki. Dla przykładu polecam skonfrontować ich twarze w filmach "Rzeź" (Foster) i "Ich dzień powszedni" (Śląska).
Na marginesie dodam, że jeśli bawić się dalej w różnego rodzaju typowania :)) to w plebiscycie na najpiękniejszą polską aktorkę "wszech czasów" Aleksandra Śląska znalazłaby się na pewno w pierwszej trójce! Oczywiście w moim subiektywnym wyborze :))

Aleksandra Śląska była bardzo ładną kobietą. Mogłaby swobodnie zmieścić się w tej trójce naj ślicznotek, a Jodie zawsze lubiłam /uważam, że to jedna z lepszych, wrażliwszych, subtelniejszych aktorek/. Muszę obejrzeć "Ich dzień powszedni", żeby mieć skalę porównawczą:)

Gdyby włożyła perukę z czarnymi włosami wyszłaby czysta Alexis! Była bardzo podobna do Joan Collins, zarówno z rysów twarzy jak i z mimiki :)

Trochę ponosi Cię wyobraźnia, Szanowna Użytkowniczko, ale... coś w tym jest. Nie wiem, być może Aleksandra Śląska miała bardzo plastyczną twarz, stąd dostrzeganie jej podobieństwa do różnych osób. W jednej i drugiej było coś władczego /to dumne trzymanie wysoko uniesionego podbródka/ - królowe Alexis i Bona:)

Trafne spostrzeżenie bo Alexis również miała w sobie coś z królowej ;)