to co, ale z Alem :D

Dzieki za info :)

Pozdrawiam Was.

Z Alem, z Alem. I z Meryl Streep i Emmą Thompson też. Thompson rozwala ściany skrzydłami jako anioł.

Całujący się panowie są tam bodajże tylko w jednej scenie, jakoś da się to wytrzymać. Całość zaś jest świetna, fabuła, scenariusz, przekaz no i genialny Al w roli radykalnie prawicowego geja-adwokata :)

Zależy, co liczyć jako różowe :)
Ja bardzo lubię temat aniołów, w każdej formie, więc sam fakt obecności czegoś ze skrzydłami zadziałał już na plus.

Super info!!

Jeszcze tego nie oglądałem, a podobno świetny mini-serial (6 odc.) Nie ściągałem z neta, bo za dużo tego jest, a kupić jeszcze nie kupiłem (a zamierzam), dzięki za info, będę wyczekiwał z wypiekami na twarzy ;P

Ponoć świetna rola Ala, trzeba zobaczyć.

Nie mogę się doczekać!

Uwielbiam ten mini-serial. Al Pacino zagrał rewelacyjnie prawicowego prawnika Roya Cohna, który zasłynął tym, że był pomagierem Josepha McCarthy'a. Jest to serial o gejach, AIDS i mormonach rozgrywający się w czasach prezydentury Reagana.

O mormonach może najmniej. To znaczy - coś tam zasugerowali, ale mętnie to dosyć wyszło. Że nie klną głównie :) I że założycielowi objawił się anioł, który dał mu księgę.
Tego typu rzeczy to akurat i bez serialu wiadomo. A mormońskie małżeństwo jest mormońskie głównie z nazwy moim zdaniem.

O mormonach na start dla zainteresowanych
źródło prawicowe
http://www.fronda.pl/a/gra-hormonow-w-religii-mormonow,19092.html
i źródło lewicowe
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,468

Gdyby ktoś zastanawiał się, co prawicowy prawnik robi w środowisku LGBT, to cytuję autoprezentację Cohna z tekstu dramatu (bo serial na dramacie oparty): 'Roy Cohn is not a homosexual. Roy Cohn is a heterosexual man, Henry, who fu*cks around with guys.'
Nie jestem homo, tylko hetero, który leci na facetów.
Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, owszem, zdarzają się panowie o takich poglądach. Słowo "biseksualizm" nadal rani męski honor, jakoś nazwać trzeba.