Bardziej na serio, to jest wpisany jako wykonawca kilku kawałków w 'Idolu'. I nauczyciela muzyki tam wpisanego ma. Co do fortepianu, to klasyczne markowanie odchodzi, coś o tym wiem, bo sama gram, dłoni nie pokazują; ale zaśpiewać zaśpiewał.

[I oczywiście stary kiks w tłumaczeniu z angielskiego, mieszają 'fortepian' i 'pianino'. Ta skrzynia, która stoi w filmie, to fortepian. Rozmiar Pianino to to małe, pionowe, zazwyczaj bez nóg, za to z kolumienkami z przodu.]

Żeby było zabawnie, to w cytowanej już kilkakrotnie książce 'Al Pacino: O sobie samym' mamy wyznanie: 'Grałem kiedyś na bębnach i na pianinie, myślałem wtedy, że jestem wielki, prawie jak Beethoven. Czułem, że jestem nieodkrytym geniuszem, więc grałem godzinami na pianinie. A chodziło po prostu o to, że potrzebowałem środka wyrazu innego niż aktorstwo'. Ale zaznacza też, że miało to charakter amatorski, więc prawdopodobnie wolał nie ryzykować, i zdecydował się na bezpieczne markowanie.

Ostatnio dogrzebałam się też do rozśpiewanego Ala w 'Bobby Deerfield'.