Al PacinoI

Alfredo James Pacino

9,0
131 140 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Al Pacino

Postanowiłem założyć taki temat, aby tacy użytkownicy jak "Bezmózgi oglądacz" wiedzieli, dlaczego Al jest uważany przez większość za aktora wybitnego. Ewentualnie aby mógł powiedzieć na końcu "a nie mówiłem"? Jednym słowem wszystko zależy od waszych opinii, niech każdy oceni grę Pacino!

Jak dla mnie, nieraz już to pisałem - Pacino znakomicie wyraża emocje na ekranie, potrafi dotrzeć do odbiorcy takimi elementami jak mimika twarzy, czy gestykulacja oraz modulacja głosem. Są to zupełne podstawy, jednak każdy robi to nieco inaczej. Od niego emanuje pewien magnetyzm i zazwyczaj role jakie gra, są to bohaterowie tego typu, którym kibicujemy od początku, do końca. Przykłady "Człowiek z blizną", "Życie Carlita", "Serpico". Jego ochrypnięty głos, oraz wygląd typowego Włocha również uważam za atuty.

Wady? Hmmm....nieraz zdarza mu się grać zbyt teatralnie, ale tylko czasami, uważam, że przesadził np. w końcówce "Rekruta" i "Bezsenności". Generalnie po prostu nieraz go nazbyt ponosi i za mocno się drze :P

Swir

Dziękuję bardzo za złożenie tego tematu przez forumowicza powyżej, bo wyręczył mnie i uprzedził w moim zamiarze. Włączę się do dyskusji i powiem wprost, bez zbędnego rozpisywania się, bo nie mam dziś weny na pisanie na forach, co mi się w tym facecie nie podoba: Nadaje się bardziej do teatru, niż filmu, stosuje przeważnie dwa wizerunki: albo prawego i szlachetnego policjanta, albo zacietrzewionego południowca-mafiosa, wszyscy zachwycają się jego rolą niewidomego, udręczonego życiem człowieka w "Zapachu kobiety", a tymczasem nie dorasta on do pięt chociażby Javierowi Bardemowi z "Mar adentro" Amenabara. Nie znam go z żadnej słynnej "lekkiej" roli - do grania w dobrym filmie przygodowym, czy komediowym uważam, nie nadaje się (obejrzyjcie sobie "Króla komedii" Scorsese z De Niro, a zrozumiecie - o czym mówię).
Uważany jest moim zdaniem za wybitnego dlatego, że swego czasu krytycy tak orzekli i że na piedestał wynosi go jego olbrzymia popularność. Tyle że popularność nie zawsze oznacza bycia najlepszym.
Takie jest moje zdanie o nim - szanuję przy tym zdanie innych, ale ja się do tego aktora raczej nie przekonam i zawsze będę twierdził, że jest przynajmniej 10 lepszych od niego (wielu z nich wymieniłem w moim temacie na tym forum) - Amen...

użytkownik usunięty
Bezmozgi_Ogladacz_again

Grzeszysz mój drogi.Pacino potrafi zagrać wszystko-policjantów,mafiosów,homoseksualistów(Pieskie popołudnie),prawników(... I sprawiedliwość dla wszystkich..."),niewidomych,życiowych rozbitków(Strach na wróble).Jeśli chodzi o role komediowe jest świetny w "Dick Tracy".
Przeczytałem niedawno książke Larrego Grobela, w której zamieścił On wywiady z Alem jakich ten udzielił mu przez 26 lat.Pozycja ciekawa,zważywszy ,że Al w ogóle nie udziela wywiadów nie licząc zdawkowych wypowiedzi przy okazji premier.Wyłania się z niej obraz artysty kompletnego.Pacino wali cytatami z Szekspira z łatwością jakiej nie zaobserwowałem u innych "gwiazd".Facet w wieku 39 lat mieszkał w małym mieszkanku, gdzie klozet przeciekał, a łózko było niepościelone.W salonie walały się scenariusze i sztuki Szekspira.
Otóż musisz zrozumieć drogi kolego,że teatr jest trudniejszy od kina.Niewiele jest gwaizd Hollywood które są w stanie zagrać Hamleta.Na ekranie można wiele zamaskować poprzez odpowiednie światło, dobór kolorów, muzykę(Brando tłumaczył to w jednym ze swych wywiadów).Słowem jest może 4-5 aktorów wybitnych ,z których Al jest, moim zdaniem, po prostu najlepszy.Nie gra dla kasy(w teatrze się jej raczej nie zrobi) dobiera role z wyczuciem, nie daje plam,jak choćby De Niro(Showtime)>Pacino twierdził też,że ról komediowych mu nie proponowano, po prostu Hoolywood miało inne plany.Ale jest chyba ostatnim akotrem,który robi sztukę dla sztuki.Amen

Nie deprecjonuję bynajmniej teatru. Ale trzeba zaznaczyć, że jest to odrębna gałąź kultury od filmu - przeznaczona jest dla widzów o innych upodobaniach.
Za teatrem nie przepadam. Zdecydowanie wolę film i literaturę. Od znakomitego aktora (filmowego) wymagam elastyczności, a jej nie widzę u Pacino.
Jak dla mnie plamą w jego dorobku był "Rekrut". w "Bezsenności" również się nie popisał, także nie ma go co idealizować.
Z tym grzeszeniem to mam nadzieję żart - bo jeżeli posiadanie własnej opinii i gustu jest na tym portalu grzechem, to nie mam pytań :)

PS. A rola De Niro w "Showtime" nie była wcale taka tragiczna :)

użytkownik usunięty
Bezmozgi_Ogladacz_again

Z grzeszeniem oczywiście to żart.Tyle,że nie moe zrozumieć Twego punktu widzenia.Nie wypowiadasz się na temat Toma Cruise"a ,czy Johna Travolty ,czyli ludzi których cenić jest sprawą gustu,ale o aktorze,który jest wybitny.A to ,że go nie doceniasz po prostu nie za dobrze o Tobie świadczy.Zresztą każdy z wielkich ma swój styl gry czy sposób mówienia i to jest niezależne od roli jaką gra.Dla mnie De Niro jest w każdym filmie taki sam,ale mimo wszytko podziwiam Go i cenię,a nie wypowiadam się jak jakiś pseudo-znawca.

użytkownik usunięty
Bezmozgi_Ogladacz_again

Aha i jeśli w "Bezsenności" uważasz że się nie popisał to tylko potwierdza to co mysle-nie jesteś obiektywny.Nikt by tego nie zgrał lepiej.

użytkownik usunięty

Cholera tego miało nie być...Coś mi się wcisneło

użytkownik usunięty
Bezmozgi_Ogladacz_again

Aha i jeszcze jedn-o jeśli uważasz ,że w "Bezsenności" się nie popisał to rzeczywiście jesteś nieobiektywny,albo po prostu się nie znasz.Nikt by tego lepiej nie zagrał.De Niro gra role płytsze i o to mi chodziło podając przykład "Showtime".Jeśli znajdzesz podobne głupoty w dorobku Pacino cofam wszytko co napisałem.

Witam! Czytając wasze ''wywody'' troszkę śmiać mi sie chce...mam nadzieje że Was nie uraziłem:) Jedank widzę, że jeden i drugi chce udowodnić kto jest lepszy: Czy Al Pacino czy Rober De Niro.... zanim do tego dojdę to chciałbym napisać,iże jeżeli ktoś pisze,iż Al Pacino jest słabym aktorem to nie ma prawa sie nazywać znawcą, koneserem kina itd. itp !!! I nie chdzi mi o to,że kto napisze , iż Pacino jest wielki juz może sie uważać za znawcę kina bo tak może nie być:) Mam nadzieję że czujecie o co mi chodzi....Al Pacino i Robert De Niro to ikony kina i dla mnie osobiście najwybitniejsze postacie kina!!! Wielcy aktorzy i wspaniali ludzie....oni tworzą obaj sztukę dla sztuki...Niestety nie można uciec od porównywania ich dlatego,iż często grali podobne role(gangsterów) Jednak moim skromnym zdaniem nie można porównywać ich, określać który jest gorszy a który lepszy przez szacunek dla nich jako ludzi i największych aktorów wszech czasów (moja osobista opinia)Jeszcze chcialbym dodać jedno.Naprawdę jeżeli ktoś pisze że Al Pacino nie jest dobrym aktorem to się kompromituje!!!!!Niektórzy zarzucają to,iz jest czasami zbyt teatralny w swoich rolach...niednak taki juz jest i w-g mnie własnie też to działa na jego korzyść bo żaden, podkreślam ŻADEN inny aktor tego nie robi tak jak Al Pacino!!!I jeżeli któs pisze,że zna 10 lepszych aktorów od niego to jest niestety w wielkim błędzie!!!!!Jest tylko jeden, który mu dorównuje, jest to Robert De Niro ... I nie można pisąć,ze jeden jest denny tylko dla tego że bardziej sie lubi drugiego!!!!Każdy na swój charakter,swoją osobowość i to coś, co w nim lubimy, lub co sprawia,że go nie trawimy...Jednak jeżeli chdzi o takich aktorów jak De Niro czy Al Pacino to nie mozna tego w tych aspektach rozpatrywać, ponieważ są to GENIUSZE kina!!!! I tak już zostanie do końca!!!! Piszcie co sądzicie o mojej wypowiedzi...pozdrawiam :)

vaderlis

Chciałbym jeszcze dodać,iż jedynym aktorem,który może sie równać z tą dwójką jest wielki Marlon Brando . To co zrobił w Ojcu Chrzestnym i w Na nabrzeżach chyba każdy widział :) A jeżeli któs pisze, że zna 10 lepszych aktorów od Ala Pacino to troszkę żyje chyba w innym świecie :) nie chce tutaj nikogo urazić,bo nie o to chodzi....chcę jedeynie pokazać,iż gusta są różne i o nich sie nie dyskutuje,jednak mówić i pisać,że Al Pacino jest denny nie można przez sam szacunek dla niego i tego co zrobił i osiągnął jako aktor!!!Każdy ma swój gust i moze powiedziec że bardziej lubi np. Jacka Nicholsona czy też np. Anthonego Hopkinsa, czy też każdego innego wielkiego aktora...Poniewąz każdy ma swój gust i tego już nie zmieni,jednak trzeba dostrzec w Pacino to, że jest wielki i docenić jego dorobek aktorski.Bez niego na pewno wiele filmów bez jego udziału było by średniakami albo i gożej...pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
vaderlis

Ależ zgadzam się tu z Tobą jak najbardziej.Piszesz przecież tak naprawdę to co i ja-czyli ,że ktoś kto pisze,że Pacino jest denny nie jest znawcą.Napisałem też,że cenię De Niro do Ala mam po prostu większy sentyment, to wszystko.I masz też rację pisząc,że są ludzie którzy mówią "AL Pacino to wybitny aktor" tylko dlatego ,że tak wypada,że dzięki temu ktoś może pomyśleć,że są"znawcami".
Musiałem jednak się wypowiedzieć, gdyż kolega zakładając temat "Wąskie horyzonty użytkowników filmwebu" uważa się widocznie za znawcę i sugeruje,że Ala ludzie cenią bo jest sławny i tak wypada.Sławny to jest raczej Tom Cruise,jeśli ja rozumiem sławę tak jak to się dziś rozumie.
Generalnie z Twoją opinią zgadzam się właściwie w 95%.Racji nie masz tylko odnośnie tego ,że prowadzimy tu dialog kto jest lepszy a kto gorszy.To kolega się w to bawi nie ja.Gada głupoty,więc pisałem to co pisałem.Pozdrawiam

Spoczko...rozumiem Cie :) pozdro dla Ciebie i wszystkich pozytywnie zakręconych kinomaniaków :]

Swir

Widzę, że rozumiecie co mnie "pociąga" w grze Ala :) Jestem tak "pieprznięty" na je punkcie, że mam zamiar obejrzeć wszystkie filmy w tylko jakich zagrał. Dosłownie wszystkie, obejrzałem ich już ponad 20, ostatnie to "Bobby Deerfield", "...I sprawiedliwość dla wszystkich" oraz wczoraj - "Ludzie miasta". Kilka dni temu oglądałem film pt. "Narkomani", szkoda tylko, że nie mogę znaleźć napisów do drugiej płyty (ale i po ang. zrozumiałem o co "w"). Mam również film "Autor! Autor!" - wer. z hiszpańskim dubbingiem i nigdzie nie mogę znaleźć napisów. Jak ktoś ma możliwość, proszę o pomoc.

Problemem będzie znaleźć "Ja, Natalia", jeżeli ktoś coś wie na ten temat - piszcie! Nie tylko ja będę wdzięczny.

Rekruta i Bezsenność uważam za filmy DOBRE, na pewno nie są słabe.

Mam nadzieję, że Rififi i Torch, a w szczególności ten pierwszy będą kolejnymi wielkimi tytułami w jego filmografii.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i czekam na premierę 88 minut w kinach (mimo, że oglądałem, do kina z pewnością pójdę). Trzymajcie kciuki za Rififi - może być dobrze!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Gabrysia_4

Jak widzę komentarze takich ludzi jak Gabrysia to ręce mi opadają ...:(
Nie będe się wypowiadał na temat tego komentarza,ponieważ chyba każdy wie z jak bardzo''inteligentną''osobą mamy tutaj doczynienia....takie wywody lepiej będzie jak zostawisz dla siebie i nie będziesz ich publikowała na forum bo nie ma to sensu....Po pierwsze jeżeli jest to prowokacja,to bardzo słaba i bezmyślna...a po drugie wypisywanie takich głupot dobrze o Tobie nie świadczy,więc zastanów się co piszesz na drugi raz....
PS. pod warunkiem sie pisze oddzielnie :)

vaderlis

Dla mnie Alfred jest ideałem. Według mnie to równiez podolalby kazdej roli. W swojej karierze grał w bardzo różnorodnych filmach o czym swiadcza zdobyte przez niego nagrody. Szkoda mi tylko, ze nie widze zadnych aktorów młodego pokolenia, którzy mogliby zastapic elite: De Niro-Nicholson-Pacino czy chodźby czesto pomijanych Dustina Hoffmana, Morgana Freemana albo Harveya Keitela.

P.S nie przejmujmy sie takim osobami jak Gabrysia, ja mysle ze to jej dawon nikt nie pomachal fujara przd nosem i dlatego sie tu nam żali na forum...

Swir

Oglądaczu, a nie jest czasem tak(moze to było poruszane ale nie czytałem wszystkiego), że twoja krytyka w stosunku do osoby Pacino jest spowodowana tym, że jest on przechwalany za każdym razem i podawany za każdym razem w sondach na najlepszych aktorów?? W skrucie dla zasady sie go podaje do najlepszych niezależnie czy ktoś widział z nim jeden film czy dwadzieścia?? Osobiście powiem, że moge Cie zroumieć, bo np. ja jestem barrrdddzzzooo rozczarowany aktorstwem Nortona a ludzie stawiają go na równi z takimi jak DeNiro, Hopkins..., nie powiem Pacino, bo pewnie stawiasz go wyzej. Chciałbym po prostu wiedzieć, czy byś swoje zarzuty przedstawiał na jego forum gdyby byłby taki sławny jak powiedzmy Hoffnam(około 8 razy mniejsza sława od Ala, patrząc po komentarzach i ilości wstawionych ocen)??

Pozdrawiam :)

Szajba

Odpowiadam na wszystko - przepraszam, że tak późno.


@piotrsulima1

"Z grzeszeniem oczywiście to żart.Tyle,że nie moe zrozumieć Twego punktu widzenia.Nie wypowiadasz się na temat Toma Cruise"a ,czy Johna Travolty ,czyli ludzi których cenić jest sprawą gustu,ale o aktorze,który jest wybitny."

Acha, czyli jego trzeba cenić bezwarunkowo - nie podlega prawom gustu. Fajnie, zdanie na poziomie szkoły podstawowej, w którym jedna treść wyklucza drugą.

"A to ,że go nie doceniasz po prostu nie za dobrze o Tobie świadczy."

To oczywiste - wchodząc na jego forum, gdzie 95% przebywających to jego fani, wygłaszając jakiekolwiek krytyczne uwagi pod adresem ich idola staję się jak trędowaty i nie jest ważne - czy piszę sensownie, czy nie. Dopóki na forach ludzie nie nauczą się tolerancji dla odmiennego zdania, dopóty poziom dyskusji będzie taki, a nie inny.

"Zresztą każdy z wielkich ma swój styl gry czy sposób mówienia i to jest niezależne od roli jaką gra."

Każdy dobry aktor, niezależnie czy tak POPULARNY, jak Pacino, ma swój własny styl gry i sposób mówienia. Poza tym stwierdzenie że styl gry i sposób mówienia są zawsze niezależne od roli, jaką się gra - jest nieprawdą.

"Dla mnie De Niro jest w każdym filmie taki sam,ale mimo wszytko podziwiam Go i cenię,a nie wypowiadam się jak jakiś pseudo-znawca."

Oj błądzisz, człowieku - błądzisz, skoro De Niro jest dla Ciebie w każdym filmie taki sam, to znaczy, że nie jest w Twoich oczach dobrym aktorem i nie przekonuje Cię do ról, które gra. Za co więc go podziwiasz? (no chyba, że za jakieś jego dokonania w życiu prywatnym, ale rozmawiamy tutaj o umiejętnościach aktorskich). Naprawdę ośmieszasz się takimi wypowiedziami.
Nie jestem pseudo-znawcą, ani normalnym znawcą. Znawcą to można być historii kina, albo techniki realizacji, to czy jakiś aktor czy film, jest dobry pozostaje zawsze w sferze gustu.

Jedziemy dalej.

"Aha i jeśli w "Bezsenności" uważasz że się nie popisał to tylko potwierdza to co mysle-nie jesteś obiektywny.Nikt by tego nie zgrał lepiej. "

Nigdzie nie napisałem, że jestem obiektywny - wyrażam od począktu moje własne zdanie - to raz. "Nikt by tego nie zagrał lepiej" - to jest dopiero "obiektywne" stwierdzenie - nie ma co.

"Aha i jeszcze jedn-o jeśli uważasz ,że w "Bezsenności" się nie popisał to rzeczywiście jesteś nieobiektywny,albo po prostu się nie znasz.Nikt by tego lepiej nie zagrał.De Niro gra role płytsze i o to mi chodziło podając przykład "Showtime".Jeśli znajdzesz podobne głupoty w dorobku Pacino cofam wszytko co napisałem."

O znawstwie wypowiadałem się powyżej.

A co do "głupot" to "Gigli" - możesz już cofnąć wszystko, co napisałeś.

"vaderlis"

<<Witam! Czytając wasze ''wywody'' troszkę śmiać mi sie chce...mam nadzieje że Was nie uraziłem:) Jedank widzę, że jeden i drugi chce udowodnić kto jest lepszy: Czy Al Pacino czy Rober De Niro.... >>

Śmiech to zdrowie :) Tak, ja chcę udowodnić, że De Niro jest dla mnie lepszym aktorem - o tym jest ta dyskusja - podawałem też jednak inne nazwiska - niekoniecznie w tym temacie.

"zanim do tego dojdę to chciałbym napisać,iże jeżeli ktoś pisze,iż Al Pacino jest słabym aktorem to nie ma prawa sie nazywać znawcą, koneserem kina itd. "

Nikt tutaj nie pisał, że jest słabym aktorem, o znawstwie wypowiadałem się powyżej.

"I nie chdzi mi o to,że kto napisze , iż Pacino jest wielki juz może sie uważać za znawcę kina bo tak może nie być:) "

Tak nigdy nie jest :)

"Al Pacino i Robert De Niro to ikony kina i dla mnie osobiście najwybitniejsze postacie kina!!!"

Bardziej pasuje tutaj słowo "najpopularniejsze" i "najsłynniejsze" - przede wszystkim do użytego przez Ciebie wyrażenia "ikona".

Nie tylko oni dwaj - zaznaczam.

"Jednak moim skromnym zdaniem nie można porównywać ich, określać który jest gorszy a który lepszy przez szacunek dla nich jako ludzi i największych aktorów wszech czasów (moja osobista opinia)"

Dziwna ta Twoja opinia, ale skoro zaznaczyłeś, że Twoja osobista, to uszanuję ją i się do niej nie odniosę.

"Naprawdę jeżeli ktoś pisze że Al Pacino nie jest dobrym aktorem to się kompromituje!!!!!"

Po pierwsze - nikt tutaj nie napisał, że nie jest dobrym aktorem.
Po drugie - komuś, kto obejrzał z nim wiele filmów, Pacino może się nie podobać, ten ktoś mógł przeczytać dużo więcej od Ciebie o kinie, mógł obejrzeć dużo więcej i poznać dużo więcej aktorów i poznać więcej historii kinematografii. Czy nadal się skompromituje wtedy takim stwierdzeniem wg Ciebie?
(napisałem tak, bo najwyraźniej uznajesz pojęcie koneserów/znawców kina).

"Niektórzy zarzucają to,iz jest czasami zbyt teatralny w swoich rolach...niednak taki juz jest i w-g mnie własnie też to działa na jego korzyść bo żaden, podkreślam ŻADEN inny aktor tego nie robi tak jak Al Pacino!!!"

Ale nie każdemu musi się to bezgranicznie podobać.

"I jeżeli któs pisze,że zna 10 lepszych aktorów od niego to jest niestety w wielkim błędzie!!!!!Jest tylko jeden, który mu dorównuje, jest to Robert De Niro ... "

Pisałem już w założonym przeze mnie temacie o zapatrzeniu w dwa nazwiska, macie tu doskonały przykład.

"I nie można pisąć,ze jeden jest denny tylko dla tego że bardziej sie lubi drugiego!!!!"

Nikt tutaj takiego czegoś nie robił, nie wiem, skąd u was te insynuacje.

"Każdy na swój charakter,swoją osobowość i to coś, co w nim lubimy, lub co sprawia,że go nie trawimy...Jednak jeżeli chdzi o takich aktorów jak De Niro czy Al Pacino to nie mozna tego w tych aspektach rozpatrywać, ponieważ są to GENIUSZE kina!!!! "

No cóż, przyznam że to bardzo ciekawa opinia. Może jeszcze napiszesz, że nie obowiązuje się ich prawo i konstytucja? ;-)

"A jeżeli któs pisze, że zna 10 lepszych aktorów od Ala Pacino to troszkę żyje chyba w innym świecie :)"

Widzisz, ja żyję w normalnym świecie i normalnie patrzę na kino. Aktorstwo jest zawodem - sposobem na życie i może zostać ocenione w przypadku każdego człowieka.
Inna sprawa, że "normalne podejście" to na tej stronce "inny świat" ;-)

Aż Grudzińskim zapachniało... ;)

"nie chce tutaj nikogo urazić,bo nie o to chodzi....chcę jedeynie pokazać,iż gusta są różne i o nich sie nie dyskutuje,jednak mówić i pisać,że Al Pacino jest denny nie można przez sam szacunek dla niego i tego co zrobił i osiągnął jako aktor!!!Każdy ma swój gust i moze powiedziec że bardziej lubi np. Jacka Nicholsona czy też np. Anthonego Hopkinsa, czy też każdego innego wielkiego aktora...Poniewąz każdy ma swój gust i tego już nie zmieni,jednak trzeba dostrzec w Pacino to, że jest wielki i docenić jego dorobek aktorski.Bez niego na pewno wiele filmów bez jego udziału było by średniakami albo i gożej...pozdrawiam :) "

Nie wiem, skąd człowieku wytrzasnąłeś znowu tego "dennego", Twoja wypowiedź jest niespójna, faktycznie można mieć szacunek do A.P. za jego wkład w historię kinematografii, ale to nie znaczy, że nie można mieć zastrzeżeń do jego gry aktorskiej. A pisząc o tych gustach już w ogóle sam sobie zaprzeczasz...

@piotrsulima again

"Ależ zgadzam się tu z Tobą jak najbardziej.Piszesz przecież tak naprawdę to co i ja-czyli ,że ktoś kto pisze,że Pacino jest denny nie jest znawcą."

Wiecie co, mnie naprawdę nie zależy, żeby w Waszych oczach (i w kogokolwiek innego) wyglądać na "znawcę"...

"Napisałem też,że cenię De Niro do Ala mam po prostu większy sentyment, to wszystko."

No, to już jest jakiś argument! Trzeba było napisać tak od razu i na tym swą wypowiedź zakończyć.

"masz też rację pisząc,że są ludzie którzy mówią "AL Pacino to wybitny aktor" tylko dlatego ,że tak wypada,że dzięki temu ktoś może pomyśleć,że są"znawcami".

Ponieważ nie zauważyłem (stosuję teraz wasze metody) zbyt wielu argumentów świadczących o tym, dlaczego uważacie Pacino za wybitnego, jestem skłonny zaliczyć Was do tejże właśnie grupy osób - albowiem 90% Waszej wypowiedzi to w-kółko-te-same-peany i wywyższanie się nad tymi, którzy mają inne zdanie od Was.

"Musiałem jednak się wypowiedzieć, gdyż kolega zakładając temat "Wąskie horyzonty użytkowników filmwebu" uważa się widocznie za znawcę "

Ach tak - a gdzie tak napisałem?

"i sugeruje,że Ala ludzie cenią bo jest sławny i tak wypada."

Bo w wielu przypadkach tak jest, rozgarnięci ludzie zauważą, że dowodem na to, jest ta dyskusja.

"Generalnie z Twoją opinią zgadzam się właściwie w 95%.Racji nie masz tylko odnośnie tego ,że prowadzimy tu dialog kto jest lepszy a kto gorszy.To kolega się w to bawi nie ja.Gada głupoty,więc pisałem to co pisałem.Pozdrawiam "

Tak jest - na końcu zrzucacie wszystko na mnie i stwierdzacie, ża gadam głupoty, po czym zabieracie zabawki i opuszczacie piaskownicę - gratuluję! Właśnie pokazaliście znakomity przykład internetowego trollingu :)

@Świr

"Widzę, że rozumiecie co mnie "pociąga" w grze Ala :) Jestem tak "pieprznięty" na je punkcie, że mam zamiar obejrzeć wszystkie filmy w tylko jakich zagrał. Dosłownie wszystkie, obejrzałem ich już ponad 20, ostatnie to "Bobby Deerfield", "...I sprawiedliwość dla wszystkich" oraz wczoraj - "Ludzie miasta". Kilka dni temu oglądałem film pt. "Narkomani", szkoda tylko, że nie mogę znaleźć napisów do drugiej płyty (ale i po ang. zrozumiałem o co "w"). Mam również film "Autor! Autor!" - wer. z hiszpańskim dubbingiem i nigdzie nie mogę znaleźć napisów. Jak ktoś ma możliwość, proszę o pomoc.

Problemem będzie znaleźć "Ja, Natalia", jeżeli ktoś coś wie na ten temat - piszcie! Nie tylko ja będę wdzięczny.

Rekruta i Bezsenność uważam za filmy DOBRE, na pewno nie są słabe.

Mam nadzieję, że Rififi i Torch, a w szczególności ten pierwszy będą kolejnymi wielkimi tytułami w jego filmografii.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i czekam na premierę 88 minut w kinach (mimo, że oglądałem, do kina z pewnością pójdę). Trzymajcie kciuki za Rififi - może być dobrze! "

Widzisz @Świrze - ja to szanuję i widzę, że rozumiesz, o co biega w temacie. Ty masz fioła na punkcie gry Ala, ja nie. Tobie się "Rekrut" podobał - mnie nie. Wszyscy są zadowoleni :) Nikt nie musi pisać w stylu tych dwóch maniaków na górze strony.

"Dla mnie Alfred jest ideałem. Według mnie to równiez podolalby kazdej roli. W swojej karierze grał w bardzo różnorodnych filmach o czym swiadcza zdobyte przez niego nagrody. "

Ok, szanuję Twoje zdanie, tylko zauważ, że w świecie kinematografii nagrody często świadczą o popularności lub innych rzeczach niezwiązanych bezpośrednio z oficjalnymi powodami ich przyznawania.

"Szkoda mi tylko, ze nie widze zadnych aktorów młodego pokolenia, którzy mogliby zastapic elite: De Niro-Nicholson-Pacino czy chodźby czesto pomijanych Dustina Hoffmana, Morgana Freemana albo Harveya Keitela.
"

Ewan McGregor, Kevin Spacey, Edward Norton, Adrien Brody - uważasz, że Ci aktorzy nie mają szans?

@Szajba

"Oglądaczu, a nie jest czasem tak(moze to było poruszane ale nie czytałem wszystkiego), że twoja krytyka w stosunku do osoby Pacino jest spowodowana tym, że jest on przechwalany za każdym razem i podawany za każdym razem w sondach na najlepszych aktorów?? "

Jest to jeden z powodów, ale przecież nie główny. Oznaczałoby to przecież, że dyskutuję z Wami z samej przekory - to z kolei oznaczałoby, iż jestem trollem internetowym i ta dyskusja nie ma sensu.

To przechwalanie jest właśnie dowodem na jego wielką popularność, a owa cecha bardzo pomaga w kształtowaniu opinii o umiejętnościach...

"W skrucie dla zasady sie go podaje do najlepszych niezależnie czy ktoś widział z nim jeden film czy dwadzieścia??"

No, ale najczęściej tylko jego samego - lub razem z De Niro, to chyba krzywdzące dla innych wybitnych filmowych osobowości (wg mni wybitnych)?

"Osobiście powiem, że moge Cie zroumieć, bo np. ja jestem barrrdddzzzooo rozczarowany aktorstwem Nortona a ludzie stawiają go na równi z takimi jak DeNiro, Hopkins..., "

No widzisz, co niektórzy na tej stronie powinni się od Ciebie uczyć trzeźwego spojrzenia na świat :)

"nie powiem Pacino, bo pewnie stawiasz go wyzej."

Póki co tak, ale z Nortonem nie widziałem jeszcze aż tyle filmów, nie jestem bynajmniej rozczarowany jego aktorstwem.

"Chciałbym po prostu wiedzieć, czy byś swoje zarzuty przedstawiał na jego forum gdyby byłby taki sławny jak powiedzmy Hoffnam(około 8 razy mniejsza sława od Ala, patrząc po komentarzach i ilości wstawionych ocen)??
"

Zależy czy mówisz o "sławie" w kontekście liczby komentarzy i dyskusji.
Odpwiedź na Twe pytanie brzmi tak - przecież nie mam zarzutów do jego gry aktorskiej tylko dlatego, że jest sławny, po prostu nie oceniam go jako aktora wybitnego, niezależnie od jego sławy - stwierdziłem że mój punkt widzenia na pewno filmwebowiczom się przyda, jako że krytykujący A.P. na tej stronie to przeważnie marni prowokatorzy, a resztę stanowią peany...

Pozdrawiam wszystkich interlokutorów :)

Bezmozgi_Ogladacz_again

Czekałem długo na Twoją wypowiedź i muszę przyznać, że jest na prawdę imponująca. Najważniejsze jest jednak to, że teraz zrozumiałem dokładnie jakie przesłanie niesie Twój temat.

Wątpię jednak, aby takich walniętych zapaleńców jak ja, w jakikolwiek sposób to ruszyło.

Być może niejako sam sobie zaprzeczę, ale mam trzeźwe spojrzenie na świat, oglądałem mnóstwo filmów i wielu aktorów. Wielu szanuję, wielu cenię sobie bardzo wysoko.

Więc w czym jest problem? Detal tkwi w tym, że stawiam ich dopiero za Pacino.

Dlaczego? Bo mam na jego pkt. świra (patrz nick). Ale najważniejsze, że przyznaję się do tego z ręką na sumieniu ;)

Pozdrawiam serdecznie i jednocześnie informuję, że nie obejrzałem TYLKO 2 filmów z udziałem Ala. Są to "Chinese Coffe" oraz "Ja, Natalia" - nigdzie nie mogę znaleźć tych obrazów.

Swir

Dziękuję i cieszę się, że wreszcie doszliśmy do porozumienia. Długo to trwało, ale okazało się, że jednak się da :)
Pamiętaj też, że mój temat poniżej traktuje o większości użytkowników, jak w tytule, a nie o wszystkich, być może nie doczytałeś tego i to było wynikiem naszej kłótni na tamtym temacie.

"Wątpię jednak, aby takich walniętych zapaleńców jak ja, w jakikolwiek sposób to ruszyło."

Najważniejsze, że zrozumiałeś, o co mi chodziło i że szanujesz moje zdanie, jestem teraz zobowiązany zrobić to samo ;)

"Być może niejako sam sobie zaprzeczę, ale mam trzeźwe spojrzenie na świat, oglądałem mnóstwo filmów i wielu aktorów. Wielu szanuję, wielu cenię sobie bardzo wysoko.

Więc w czym jest problem? Detal tkwi w tym, że stawiam ich dopiero za Pacino.

Dlaczego? Bo mam na jego pkt. świra (patrz nick). Ale najważniejsze, że przyznaję się do tego z ręką na sumieniu ;)"

Ostatnimi postami udowodniłeś, że raczej potrafisz patrzeć trzeźwo na świat kina. Wiem, że najwyżej stawiasz Pacino, zdążyłem się przekonać - każdy przecież może mieć swojego ulubionego aktora. Ważne, żeby wiedzieć, że "nie samym Pacino widz żyje" :)

Skoro już wszystko się wyjaśniło, to powiem jeszcze, że mimo wszystko jeśli chodzi o A.P., to najbardziej podobały mi się jego role z "Męskiej Gry" i "Zapachu kobiety" (chociaż fakt, że "W stronę morza" był lepszy pod względem kreacji aktorskiej - moim zdaniem).
Z tych dwóch filmów, które wymieniłeś, szukałem ostatnio "Ja, Natalia", ale niestety nie udało mi się na razie znaleźć. Film jest trudny do zdobycia podobno nawet w USA, dlatego jedynym ratunkiem pozostaje cierpliwe wyszukiwanie w sieci.

Pozdrawiam

A propos tanich zaczepek pod moim postem, nie zamierzam na nie reagować. Każdy, kto wejdzie na ten temat i zapozna się z dyskusją przekona się o tym, kto kogo prowokuje i kto uprawia trolling (ciekawe, że nawet na stronach uznanych w świecie kina aktorów takie praktyki mają miejsce). :)

To wszystko w tym temacie ode mnie - PEACE 4 All - jak zwykłem mawiać :)

Bezmozgi_Ogladacz_again

Acha, jeszcze jedno - w mym długim poście przed cytatem "Dla mnie Alfred jest ideałem" powinien być odnośnik, że kieruję wypowiedź do @Doktora Klinara. Za błąd przepraszam :)

użytkownik usunięty
Bezmozgi_Ogladacz_again

Twoje wypowiedzi ani trochę nie zrobiły na mnie wrażenia...Widać jednak żeś się zdenerwował, widocznie jednak nadepnąłem Ci na odcisk.Wybacz ale moja odpowiedz tak długa nie będzie.Generalnie zbywasz moje wywody dość prymitywnie.Rację Ci przyznam jedynie do "Gigli"- nie oglądałem go wcześniej,ale to mimo wszytko wyjątek.
Co do mego wykształcenia wypowiadać się nie będe ale tak myśle,że dwa kierunki studiów na UW i trzeci w drodze, nie upoważnia Cię do obrażania słowami o poziomie szkoły podstawowej bo to dopiero jest poziom szkoły podstawowej.
Nie jesteś obiektywny i to jest Twoja wada.Sam się do tego przyznajesz i ja tu nic więcej do powiedzenia nie mam.
Napisałem,że cenię De Niro i lubię.O co więc Ci chodzi?Że gra tak samo?Napisałem przecież że każdy ma swój własny styl, tak czy nie?Różnice oczywiście w poszczególnym filmach zauważam.Szczerze?Napisałem tak żeby Cie sprowokować bo generalnie Pacino i De Niro to ta sama półka.
A czemu nic nie napisałeś o "wąskich horyzontach użytkowników fimwebu".Co Ty sobie wyobrażasz?Że mam Ci przytaknąć?Masz prawo do swojego zdania,ale nie dziw się że ktoś po takiej gadce chce z Tobą polemizować.Troll?To doskonały przykład właśnie takiej postawy.
Aha i znajdz różnice w słowach "cenić"(czyli doceniać)a "lubić".Lubić Pacino nie musisz,ale pisanie że jest kupa innych lepszych aktorów to po prostu kompromitacja i wybacz ale nadal tak uważam.
I nie wyjeżdzaj z tym ,że my tu narzucamy komuś swoje opinie bo Ty to robisz narzucając takie tematy jak "Wąskie horyzonty użytkowników flimwebu".
Ja mój drogi oglądałem i pisywałem opinie o Bergmanie czy Fellinim,więc wybacz ale z moimi horyzontami jest wszytko w porządku.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Bezmozgi_Ogladacz_again

Jeszcze słów parę.Ja naprawdę uważam,że takie dyskusje nie mają sensu kto lepszy a kto gorszy.Sam to robisz a potem komuś zarzucasz,że tak robi.Zastanów się.Mam też wrażenie,że niektórych moich wypowiedzi nie rozumiesz.Są gusta i guścki pamiętaj-tyle,że jest też dobry gust i gorszy.I o to mi głównie chodziło.Wypowiadasz się o Pacino z lekceważeniem przy wielu okazjach i ja po prostu nie wytrzymałem w końcu.
Nie masz nawet cywilnej odwagi by przyznać,że sam prowokujesz ludzi zakładając te tematy.Oczywiście odpiszesz mi że nie masz takiego zamiaru i Twym celem jest tylko "intelektualny dialog".Ale nie bardzo Ci wierzę,choć mogę się mylić...
Pozdro dla Świra,który Twe komentarze przyjął z godną uwagi pokorą,chyba obcą zarówno dla Ciebie jak i dla mnie...

Bezmózgi, nie ośmieszaj, odmieńców na tej stronie jest sporo, wybitnych "znawców" też, więc się nie wybijesz pod tym względem. A jeśli Ci nie zależy na wybijaniu, to tym bardziej weź na wstrzymanie.

Ten temat, dyskusja - jaką wywołał - jak i wiele, wiele innych jest tylko dowodem na bezzasadność prowadzenia tego typu rankingów.

Jeśli ktoś chce ze mną podyskutować na ten temat, zapraszam na moje konto. Tu nie będę dyskutować, aby uniknąć spotkania z takimi ambitnymi cwaniakami jak ten @Oglądacz.

Jak już gdzieś napisałem w dyskusji z Tobą, to starasz się udawać inteligentnego cwaniaka. Szukasz to coraz to bardziej wyszukanych słów. Nazywasz hip-hop chłamem, a sądząc po tym co przeczytałem na Twoim blogu słuchach brzmień technopodobnych... W dodatku może podyskutujemy o wadach i zaletach "Mortal Kombat"?

Wracając do tematu, to Alfred Pacino jest świetnym aktorem, lecz Robert wg mnie Robert De Niro przewyższa go pod tym względem. Argumentem to potwierdzającym jest przedewszystkim różnorodnośc dobieranych przez niego ról.

użytkownik usunięty
Klinar

O! I Twoją opinię szanuję,choć wcale nie uważam,że Pacino jest gorszy.Jest to jednak normalna,kulturalna opinia i ją akceptuję.A jeśli Bezmózgi nie widzi różnicy między swoimi napuszonymi wypowiedziami to już naprawdę nie moja wina.Zarzucałem mu brak obiektywizmu-tymczasem On twierdzi,że wyraża tylko swoje opinię?A jest duża różnica między wypowiadanymi opiniami a uznawaniem ich za pewnik,co Bezmózgi czyni w całej rozciągłości, pisząc,że Pacino jest POPULARNY i dając tym samym do zrozumienia,że nie jest wybitny,czy nawet dobry.Potem pisze,że jednak dobry jest.I to jest przykład populizmu w wykonaniu Samoobrony!
Ja Bezmózgi nie pisalem ani rzau,że De Niro jest gorszy od Pacino.Napisałem tylko,że do Pacino mam większy sentyment i kończe bo Ty i tak żadnych wniosków nie wyciągniesz.
Pozdro dla Doctorka

Jezeli chodzi o gre aktorską to wg mnie Al Pacino nie ma slabych stron :D Tez uwielbiam tego aktora i mam zamiar obejrzec z nim jak najwięcej filmow (ile tylko zdołam).. narazie widzialem jakies 15 i uwazam ze najlepiej zagral w ,,Scarface" , ,,Adwokat diabła" oraz ,,Ojciec Chrzestny lll" Pozdro =]

Bezmozgi_Ogladacz_again

Witam ponownie:) Bezmózgi widzę,że dość długo zajęło Ci napisanie tych''wypocin'',którymi próbujesz przedstawić i uargumentować swoje racje....Uważam,że trwało to tak długo,gdyż musisz mieć jakiś kompleks i dlatego pewnie 2 miesiące układałeś tą wypowiedź,jednak to Twój problem, a nie mój oraz innych wypowiadających się na forum :P Dziwi mnie,iż próbujesz argumentować swoje racje wyrywając z kontekstu poszczególne słowa oraz zdania,które tak naprawdę tworzą spójną całość dopiero po przeczytaniu całej wypowiedzi,a nie jej fragmentów.Idąc dalej Twoim tokiem myślenia możesz odpowiedzieć na wszystkie zarzuty tylko poprzez trzepianie się poszczególnych słów i zdań,tak naprawdę odchodzisz od oceny całości i tego,co jest najważniejsze w poszczególnych wypowiedziach !!! Także pisząc w taki,a nie inny sposób w ogóle do mnie nie docierasz i w moim odczuciu kompromitujesz się.Moim skromnym zdaniem gdybyś stanął ze mną twarzą w twarz byłbyś z góry przegrany, gdyż ja swoich wypowiedzi nie układam przez dwa miesiące po nocach ;] Na pewno napiszesz,że tak nie było,jednak fakt,iz tak długo nie odpisywałeś świadczy tylko i wyłącznie przeciwko Tobie.Osobiście nie będe analizował poszczególnych zdań Twojej wypowiedzi,gdyż nie o to tutaj chodzi,jak juz napisałem wcześniej.W Twojej interpretacji mojej wypowiedz są dwa istotne wątki,które muszę poruszyć.Pierwszy dotyczy słowa ikona.Nie wiem gdzie chodziłes do szkoły,ale chyba nie była to dobra szkoła,jeżeli piszesz,że przymiotniki:najpopularniejszy i najsłynniejszy pasują do słowa IKONA !!!! Raczej chodziło Ci o słowo IDOL,gdyż własnie do niego bardziej pasują te określenia (sądze,iż zdecydowana większość sie ze mną zgodzi).Weź sobie do ręki słownik i zobacz co tak naprawdę w tym kontakście znaczy słowo IKONA bo jeżeli nadal tego nie czujesz i piszesz,że do Pacino bardziej pasują Twoje określenia, to już nie wiem jak mam Ci to wytłumaczyć,może nie dorosłeś jeszcze do tego...?<pytanie retoryczne>
Drugim wątkiem, który chciałbym poruszyć jest fakt,iż piszesz,że moja wypowiedź jest niespójna oraz próbujesz zasugerować mi,iż powielam opinie znawców kina i zaprzeczam sam sobie!Jeżeli moja wypowiedź jest niespójna to proszę pokaż mi w którym miejscu,gdyż ja tego nie zauważyłem(gdyż tak nie jest!!!)więc tego typu komentarze zachowaj dla siebie.Odnośnie stwierdzenia,iż powielam opinie koneserów i krytyków jesteś w wielkim błędzie!!!Wyssałesś to sobie z palca....Wiem,że moja opinia na temat Ala Pacino nie jest może jakoś bardzo oryginalna i błyskotliwa,jednak jak może być inna,jeżeli każdy wie jak wyjątkowym aktorem jest ??? Wypowiedziałem sie na temat tego wątku tylko dlatego,że widzialem naprawdę dużo filmów z tymi dwoma aktorami(nie widziałem TYLKO ''1900'' z De Niro) i sądze,że jeżeli ktoś widział naprawdę dużo filmów z tymi dwoma aktorami oraz poznał ich życie chociaż w najmniejszym stopniu, w gruncie rzeczy zgodzi się chociaż połowicznie z moją tezą.
W moich wcześniejszych wypowiedziach chciałem utrzymać ton neutralny,jednak teraz tak być nie mogło....Dlaczego? Na to pytanie sam sobie odpowiedz....nie mam już ochoty przekonywać nikogo odnośnie wielkości Ala,gdyż jest to niepodważalne i tyle w tym temacie!!!Napisz mi jeszcze 10 lepszych aktorów od Pacino i wtedy możemy jeszcze polemizować,jeżeli tylko wystarczy Ci na to odwagi(w co nie wątpię) oraz argumentów(tu możesz mieć duże problemy:P).Spróbuję Cie przekonać w jak wielkim błędzie jesteś...Pozdrawiam :)

Swir

Zalety warsztatu - bardzo dobra dykcja, umiejętność operowania dużymi partiami tekstu, zdolności retoryczne, umiejętność budowania nastroju bez krzyku (kiedy chce), naturalne zachowanie wobec kobiet, dzieci i zwierząt na planie, ciekawa mimika, miła barwa głosu. Wady warsztatu - łatwe przechodzenie w teatralność w niedobrym sensie, brak wyczucia przestrzeni i nieestetyczny ruch (szczególnie widać to w scenach, gdzie biegnie), momentami pewna monotonność kwestii.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones