Oczywiście te najsławniejsze , i muszę przyznać , że nawet prześcignął Marlona Brando (uważanego za boga wszystkich aktorów). Ojcec Chrzestny Trylogia,Człowiek z blizną , Zapach Kobiety , Serpico,Pieskie popołudnie,Życie Carlita ,Adwokat Diabła , Friankie i Johnny i Gorączka- Filmy są lepsze bądź gorsze dla mnie , ale w każdym z tych filmów zagrał genialną i niezapomnianą rolę . 1 Oscar? Litości... To jest kpina , żeby najlepszy aktor wszechczasów miał tylko 1 oscara . Powinien mieć ich conajmniej 7 . Jest jedynym aktorem , który potrafi Cię zachęcić do oglądania samym swoim wyglądem i sposobem bycia nie zależnie od roli jaką gra . Potrafi zagrać wszystko , jest absolutnym arcymistrzem i mam nadzieje , że jeszcze Al nie raz nas zaskoczy . Marlon Brando był genialnym aktorem , ale Al Pacino jest jeszcze lepszym!
Zgadzam się z Tobą ;) Al jest świetny i najlepszy^^ Co do Oscarów- też myślałam, że taki aktor powinien mieć co najmniej 7 nagród, ale sprawdziłam z kim konkurował w poszczególnych latach i muszę przyznać, że facet miał pecha ;/ Dopiero w 1992 kiedy zagrał w "Zapachu kobiety" miał to szczęście i był rzeczywiście najlepszy :) W każdym razie Al jest przykładem dla innych aktorów (i nie tylko), że nie można się poddawać chodź tyle razy jesteś tak blisko celu, ale ostatecznie nic z tego nie wychodzi. Chodź z drugiej strony wydaje mi się, że Al Pacino nie bierze na poważnie tych wszystkich nagród, a najbardziej na świecie kocha teatr ;) Pozdrawiam :*
Nie oglądałem żadnego filmu Ala po roku 2000 , głównie filmy z lat '70 i '90 (i Scarface rok 1983). On ma coś w sobie , coś co sprawia , że nie da się Go nie lubić. Często porównuje się Go do Roberta DeNiro. Roberta DeNiro też bardzo lubię i oglądałem z Nim też coś 12 filmów hahahaha :D oczywiście te najsławniejsze , i uważam , że i DeNiro i Pacino zasługują na 6 razy tyle nagód , co zdobyli . Też pozdrawiam :**