Myślę, że bez zastrzeżeń można już tak nazwać Pacino. Zapisał się na stałe w niejednej mistrzowskiej produkcji swoją charakterystyczną grą aktorską.
Wielka szkoda, że ostatnio jakby podupada. Według mnie w "Ludziach, których znam" nie pokazał nic ciekawego. Jakby cień dawnego Ala...
al pacino
Jedno niepowodzenie nie oznacza, że podupada.Ludzie tacy jak AL są wielcy dlatego,że istnieją!!!!!!
al pacino
Jedno niepowodzenie nie oznacza, że podupada.Ludzie tacy jak AL są wielcy dlatego,że istnieją!!!!!!
mylić się jest rzeczą ludzką, a wybaczać boską ;)
każdy ma jakieś drobne potknięcie, ale te słabsze role nie podważają jego spektakularnego dorobku
A ja się nie zgadzam z tą opinią (tzn. z drugą częścią dot."Ludzi, Których Znam"). Moim zdaniem jest to świetna rola (jak wiele innych zresztą...). Bo któż lepiej od Ala zagrałby człowieka chorego, zmęczonego życiem, w zasadzie człowieka, który ma już najlepsze lata za sobą, który już się "wypalił"? (Nie twierdzę bynajmniej że Al Pacino już się "wypalił", wręcz przeciwnie). W filmie "Ludzie, Których Znam" bohater był takim właśnie człowiekiem, a Al Pacino zagrał tę rolę po mistrzowsku.
Problem jest w tym ze to dzisiejszy swiat sprowadza aktora do wcielania sie w takie czy inne role.Bez obrazy, ale mysle ze kazdy zgodzi sie ze mna iz filmy lat 60,70,80 to zupelnie co innego od wspolczesnosci.A co za tym idzie kreacje aktorskie tez byly zupelnie inne.Al z lat 70,80 to prawdziwy majstersztyk ,dzieki talentowi jaki posiada oraz scenariuszom,rezyserom,prawdzi wosci ekranu za tamtych lat.Dzis Al jest OK, ale wlasnie dzisiejsze kino to porazka do ktorego tak wspanialy aktor nie pasuje!!
'Bo któż lepiej od Ala zagrałby człowieka chorego, zmęczonego życiem, w zasadzie człowieka, który ma już najlepsze lata za sobą, który już się "wypalił"?'
Ostatnio nadrobiłam 'Upokorzenie' - i tam jest taka scena - babka z psychiatryka przychodzi do aktora, który grał zabójców (Pacino), żeby sprzątnął za kasę jej męża; a aktor rozsądnie przypomina pani, że to tylko gra była
'-Ale przecież pan strzelał!' '-Bez naboi, droga pani!'
Warte przypomnienia dla niejednego fana...
'Ludzie, których znam' i 'Bezsenność' są filmami o człowieku zmęczonym życiem, ale już chociażby w 'Podwójnej grze' Al ma świder w tyłku. Byłabym ostrożna z generalizowaniem.
oo tak zgadzam sie z przedmówca....filmy z lat 70,80 to zupelnie inna bajka...wtedy film cos soba reprezentowal a te dzisiejsze? kupa efektow specjalnych marni aktorzy i minimum dialogow...no ale mozna jeszcze znalezc jakies perelki. A Pacino to wybitny aktor. Mnie osobiscie podobal sie w "Adwokacie diabła". W "ojcu chrzestnym" tez, ale to oczywiste bo sam ten film to klasyka;)