Al PacinoI

Alfredo James Pacino

9,0
131 250 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Al Pacino

Który z nich wg. Was jest lepszym aktorem?

Wg. mnie Pacino. On gra w lepszych filmach i lepsze role! De Niro, to gral takiego osiłka. No a jak Wy myślicie?

Arwen_7

a według mnie lepszy jest de Niro, ciekawsze filmy, świetne wcielanie się w postacie gansterów (każdy tego typu film z jego udziałem niemalże wygracze poza granice gatunku).

Arwen_7

A wg. mnie taki temat pojawiał się już kilka razy i nie ma co tego jeszcze raz wałkować. I tak wszyscy wiedzą, że lepszy jest Pacino

marcin_51

Twa filozofia legła w gruzach, ja nie wiem.

marcin_51

Ja nie wiem :D

Arwen_7

To prawda,że temat jest wałkowany na kązdym forum filmowym, ale nie KAŻDY twierdzi,że Al jest lepszy. W większości rankingów De Niro jest wyżej. Jeśli chodzi o mnie, to obaj są w pierszej 3 moich aktorów wszech czasów i porównanie to tylko kwestia preferencji. Moim zdaniem Robert De Niro ma bardziej zróżnicowany dorobek i genialne ponadczasowe role (jak Pacino).
Ujme to tak:
lata 70-te - obaj kreowali niesamowite niezapomniane kreacje w jednym filmie za drugim
lata 80-te - Pacino podupada na formie, De Niro kontynuuje świetną karierę
pierwsza połowa lat 90-tych - Pacino i De Niro znowu na równi
druga połowa lat 90-tych do dzisiaj - Pacino wraca do starej formy, a De Niro nie wychodzi z niczym specjalnym od czasu "Kasyna"

killacam

Przy całym uwielbieniu dla Pacino - podaj choć jeden film kinowy w którym zagrał po 2000 roku, który z czystym sumieniem można byłoby nazwać dobrym i cokolwiek wnoszącym do jego dorobku.

czipsy_dwa

W 2003 Anioły w Ameryce złoty glob w 2010 Jack, jakiego nie znacie za którego też dostał globa a w 2019 u Tarantino w Pewnego razu... w Hollywood i Scorsese w Irlandczyku.

kolo_103

"film kinowy" - więc "Anioły" odpadają, a jako że komentarz był z 2013, to "Pewnego razu..." i "Irlandczyk" też, wychodzi więc, że między 2000 a 2013 został tylko ten "Jack...", ale szczerze - to była jakaś wybitna, albo chociaż bardzo dobra, rola?

czipsy_dwa

Zdecydowanie bardzo dobra rola. W Irlandczyku Al też dał popis. W następnym roku ma zagrać u Ridleya Scotta w Guccim z Lady Gagą wiec może też wyjść coś ciekawego. Zapowiedziano też King Lear również ciekawy projekt twórcy kupca weneckiego. Scorsese może jeszcze zatrudni Ala bo widać że dobrze im się współpracowało przy Irlandczyku.

Arwen_7

Nie twierdzę, że każdy tak uważa. Moja wypowiedź była raczej w tonie żartu. Osobiście też jestem zdania, że obaj osiągnęli aktorskie wyżyny i nie można jednoznacznie określić kto jest lepszy, więc remis :) Rozpisałem się bardziej już w poprzednim temacie traktującym o tych panach i tam odsyłam zainteresowancych.

marcin_51

Ten temat nie ma sensu, bo to aktorzy równie dobrzy pod każdym wzgledem :) Wybrałabym Ala ponieważ darzę go większą sympatią, natomiast ten wybór to kwestia typowo prywatnych pobudek.

Arwen_7

Ja lubię obu, ale jeśli chodzi o granie, to dużo lepszy jest Al. I tu nie chodzi o sympatię ani nic takiego. On poprotu potrafi się wcielić w prawie każdą rolę.

AGSJ

"On poprotu potrafi się wcielić w prawie każdą rolę."

A De Niro nie potrafi????????????

użytkownik usunięty
killacam

Nie tak bardzo jak Pacino ;)

Arwen_7

Ja juz się kiedys wypowiadalam w podobnym topicu. Ich nie mozna porownywac. Obaj są na swój sposób świetni, chociaż obaj grają zupełnie inaczej. Jednak ja osobiście czuję większą sympatie do Pacino... tak po prostu :)
Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Arwen_7

Uważam, że Pacino, chociaż bardzo go lubię, nie zgrałby jak De Niro np. w "Łowcy Jeleni". Pacino jest aktorem bardzo dobrym ale w większości nadającym się do filmów gangsterskich. A De Niro zagra wszędzie i wszystko!

ok. niby znam sie na wspolczesnym kinie jako tako i duzo na ten temat wiem. ale wlasnie ci dwaj aktorzy sprawiaja mi najwiecej klopotu. a wlasciwie rozroznienie ich...:D ja tam nigdy nie wiem ktory jest ktory, myla mi sie filmy w ktorych grali. nawet obejrzenie tego filmu, w ktorym razem grali (chyba "heat") nic nie pomoglo. aha, wiem tylko napewno, ze to deniro gral w "taksowkarzu" :D

tramwajaj

no ale do rzeczy... kto jest lepszy? biorac pod uwage walke, do ktorej prowadzi ponizszy link - de niro!

http://www.youtube.com/watch?v=FdKHfUrQTvI&search=Celebrity%20Deathmatch%20-%20A l%20Pacino%20vs%20Robert%20DiNiro [www.youtube.com/watch?v...]

tramwajaj

Tak ogólnie to bardzo lubie obu. Jednak Robert De Niro ostatnie zaczął grać słabiej (Siła strachu) a Al nie (Kupiec Wenecki) więc wydaje mi sie żę jednak Al powinien wygrać:]

BraVe

Ale De Niro ma coś czego Pacino nie ma- talent komediowy. Pacino potrafi tylko w wiekszosci grac twardzieli i ogolenie nadaje się do rol gangsterów lub policjantow. Z kolei De Niro juz nie raz udwodnił, ze ma talent komediowy, a rozsmieszyć ludzi to najtrudniejsza sztuka. Natomiast nie przypominam sobie żadnego filmu, w ktorym Pacino udowodniłby, ze ma talent komediowy, aczkolwiek może się mylę.

milenasy

Co nieco pokazał w "Strachu na wróble" z Genem Hackmanem.
http://www.filmweb.pl/film/Strach+na+wr%C3%B3ble-1973-9376

Arwen_7

De Niro zdecydowanie

bzykus100

hmm, zdecydowanie?
w "Heat" Al się pokazał z dużo lepszej strony od Boba

jankotelegazeta23

No tutaj muszę Ci przyznać rację że w "Heat" Pacino wykreował lepszą postać . Powiem tak ciężko tutaj argumentować który z Panów jest lepszy . Obydwoje mają tak duży dorobek i grali w tak w wielu wybitnych filmach dziś już wręcz kultowych . Pacino w scarface , postać Michaela Corleone w Ojcu chrzestnym , donnie brasco , Życie Carlita , itd za dużo by wymieniać , to już są filmy kultowe . Natomiast De Niro : Taksówkarz , Ojciec chrzestny II , Wściekły byk , Dwa fenomenalne filmy Martin Scorsese , które są już klasyką filmu gangsterskiego ( Casino , Chłopcy z ferajny ) . Nie przebierając w słowach to są jedne z najlepszych filmów w historii kina ,genialne role . A dlaczego De Niro ? Porostu jego styl mi się bardziej podoba i grał w filmach do których mam sentyment . I kilka ról komediowych na wysokim poziomie , których Pacino nie ma . Jak pisał roko7 "Co nieco pokazał w "Strachu na wróble" z Genem Hackmanem." ale to jest chyba troszeczkę za mało .

bzykus100

Moim zdaniem porównywanie Ala i Roberta mija się w ogóle z celem, bo obaj prezentują zupełnie inne style, w obu są genialni.
Z tego co widzę "Autor! Autor!" oraz "Frankie i Johnny" są komediami, więc można to obadać.
Poza tym Pacino dużo gra w teatrze, może tam ma lepszy dostęp to tego gatunku. Więc nie przekreślałbym z góry jego talentu komediowego

No i nikt tak dobrze nie włada łaciną i wrzeszczy jak Al, jest w tym po prostu mistrzem:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=GbcfyLfPdlc#t=16s

jankotelegazeta23

Najlepiej to łaciną włada Joe Pesci
http://www.youtube.com/watch?v=qGpjK3OFC4k

bzykus100

No Joe też to robi znakomicie, ale on to taki mały matherf*cker, i u niego to ma raczej taki wydźwięk bardzo humorystyczny i zabawny :)
Al robi to z takim wyczuciem no i jak przy tym operuje mimiką, palce lizać.

Arwen_7

Najlepszy aktor- Jack Nicholson.
Najbardziej uniwersalny aktor- Robert De NIro
Najbardziej ekspresyjny aktor- Al Pacino
I za żadną cholerę nie da się rozstrzygnąć który jest najlepszy.

Ajlajkgudmuwis

Chodziło że najlepiej wcielający się w każdą rolę a nie najlepszy z Nicholsonem.

użytkownik usunięty
Arwen_7

Według mnie zdecydowanie Al Pacino jest po prostu genialny. Ale co myślicie o Johnym Depe ? Bo mnie na dzisiejsze czasy najlepszy aktor. Aktor który potrafił się wcielić w naprawdę przedziwne role.

Dżony to cienki bolek, który potrafi grac tylko jakichś świrów lub dziwaków u Bartona ewentualnie Piratach. Jako aktor dramatyczny leży i kwiczy, a jeśli występuje z lepszymi od siebie (Pacino, Walken, DiCaprio) to jest tylko dla nich nic nie znaczącym tłem.
Najlepsi obecnie to Fiennes, Day-Lewis, Hoffman (ten młodszy) i Spacey.
Koło nich nawet nie stoi.

jankotelegazeta23

Nie mogę pojąć skąd biorą się te pomysły z porównywaniem przeciętnego Deep'a z takimi gigantami kina jak De Niro czy Pacino...
Deep bywał całkiem dobry ale osobiście nudzą mnie już jego występy na jedno kopyto u Burtona, a kolejnych wcieleń Sparrow'a nie skomentuję. Ileż można...

Jeśli chodzi o współczesnych naprawdę dobrych aktorów to osobiście dorzuciłabym jeszcze DiCaprio i Bale'a - myślę że 'będą z nich ludzie' :]

penelopa_filmweb

Też się temu dziwie. Popularność robi swoje...
Tym bardziej jak piszesz Depp jest średni (osobiście uważam tak samo), i między nim a takim Pacino są przecież setki, jak nie tysiące lepszych aktorów, nawet w Polsce kilkunastu się znajdzie.

No z Leosiem się zgodzę, ten ma ogromny talent.
Jednak co do Bale'a pewny nie jestem. Ma wiele db/bdb ról, ale tylko bdb. Moim zdaniem nie ma ikry, aby stworzyć coś niesamowitego i genialnego.
Zapomniałem jeszcze dodać znakomitego Penna.

jankotelegazeta23

Podałam przyklad DiCaprio i Bale'a jako tych aktorów młodego pokolenia.

Christian jest skory do poświęceń kiedy przygotowywuje się do roli ( np. jego zabawy z utratą i ponownym przybieraniem na wadze kojarzą mi się z podejściem De Niro do niektórych ról) co ja bardzo sobie cenię.

Seana Penna kocham szczerze ale nie jest on już taki młody podobnie jak Ralph Fiennes ( <3 ) czy Daniel Day-Lewis ( <3 )

penelopa_filmweb

Rzeczywiście to jest u niego na duży plus. Ale da mnie do przykrywanie trochę niedostatków warsztatowych. Trochę opornie wychodzi mu wyrażanie emocji, czasami dość sztucznie. Może pokaże na co go jeszcze stać.

Nie młodzi, ale też nie tacy starzy.
Jako ciekawostkę podam że Hopkins wielką karierę zaczął właściwie od MO, a tam miał już 54 lata. A Ci w/w aktorzy nawet tego wieku nie przekroczyli. Jeszcze z 20 lat spokojnie pociągną.

jankotelegazeta23

To jak długo pociągną na tym tu łez padole to Bóg jeden raczy wiedzieć ;)

Co do Hopkinsa - bez urazy ale żadna to ciekawostka - każdy szanujący się kinomaniak to wie ;)))

A Christiana będę bronić własną piersią :D
W wyrażaniu emocji na ekranie napewno nie jest gorszy od wiecznie znudzonego Bogarta (Panie świeć nad jego duszą)...

penelopa_filmweb

Hehe, racja, racja, ale zakładając że zejdą z tego świata śmiercią naturalną, to raczej nie ma się o co martwić. Tym bardziej ze maja dużo zielonych. A te w długowieczności bardzo pomagają :)

Wiesz, "prawdziwych" kinomaniaków na FW jest w granicach kilku/kilkunastu procent (nie urażając nikogo). Nie każdy to wie. Choć jak zerkam na Twój profil (przepraszam za wścibskość) to masz bdb gust, a jak dodać że jesteś dziewczyną (wśród płci pięknej takie profile widzę raz na tysiąc) to wręcz znakomity ;)

Może za mało z nim widziałem. Trzeba jeszcze nadrobić American Psycho i Fightera :D
Za Bogartem też nie przepadam, lecz z nim też w sumie mało filmów oglądałem.

jankotelegazeta23

Haha, dziękuję za słowa pochwały mego gustu filmowego. :D
W większej mierze został on ukształtowany na moich najwspanialszych studiach świata jakimi są studia filmoznawcze (że nieskromnie się pochwalę :P )

Mój profil można 'obczaiać' - nie obrażam się. ;)

"American Psycho" koniecznie trzeba obejrzeć nie wspominając o oscarowym dla Christiana "Fighterze" ^^
Obecnie z wieeelką niecierpliwością czekam na najnowszego Batmana!

penelopa_filmweb

Nie ma za co :)
Bardzo sobie cenię świetne gusty filmowe (w szczególności wśród dziewczyn, bo jak pisałem to rzadkość).
To z Ciebie już ekspertka w tej dziedzinie, idę schować się zatem w cień...

Szkoda że w Batmanie nie ma zbyt wielkiego pola do popisu, to czarne charaktery wzbudzają jednak większe zainteresowanie.

jankotelegazeta23

Do eksperta jeszcze mi baaardzo daleko ale myślę, że jestem na dobrej drodze. :P

Co racja to racja; przykładowo "Mroczny Rycerz" był dla mnie teatrem jednego aktora - Heatha Ledger'a - jego Joker skradł całe przedstawienie ^^

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

Chyba nie widziałeś jego filmów. Skoro twierdzisz że w każdym filmie gra świra albo dziwaka.

A gdzieś tak napisałem?

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

" Dżony to cienki bolek, który potrafi grac tylko jakichś świrów lub dziwaków "

A gdzieś tak napisałem?

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

" Dżony to cienki bolek, który potrafi grac tylko jakichś świrów lub dziwaków "

A gdzieś tak napisałem?

użytkownik usunięty
jankotelegazeta23

" Dżony to cienki bolek, który potrafi grac tylko jakichś świrów lub dziwaków "

Po co powtarzasz? Nie wiesz że filmweb jest naszpikowany bugami i powtórzyło mi odpowiedź trzykrotnie? Zresztą mniejsza.
Fajnie, że zacytowałeś, ale tu dalej nigdzie nie piszę, że w każdym filmie gra dziwaka i/lub świra.

użytkownik usunięty

Brad Pitt jest sto razy lepszy od Deppa który najlepiej zagrał w Piratach z Karaibów. DiCaprio również jest lepszy. Uwielbiam Deppa, jego styl itd ale są lepsi aktorzy od niego jak choćby Pitt czy DiCaprio

użytkownik usunięty

Brat pitt jest lepszy od Deppa ale nie o sto razy. A dikaprio nie jest lepszy od depa. Lecz deep jest lepszy od pita.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones