Zazdroszczę znajomości. Ja też bym chciała żeby mi dziadek, wujek albo tata załatwił rolę w serialu.
Eeee lipne takie znajomości. Dobrze byłoby mieć dziadka/wujka/ciotkę w Hollywood, żeby tam załatwili rolę w jakimś dobrym serialu :-)
no i co po znajomościach, jeśli (na przykład) nic sobą nie reprezentujesz albo grać nie umiesz?
Takie "załatwienie" to byłaby akcja jednorazowa, bo po pokazaniu (znów przykładowo) swojego beztalencia, następnych propozycji by nie było i żadne wstawiennictwa wujka nie pomogą.
Tak więc za wstawiennictwem musi iść coś więcej, jakiś potencjał polecanego. Czujesz?
;)
To wystartuj w castingach i może się gdzieś zalapiesz ? Roli do filmu trzeba szukać bo sama nie przyjdzie. Adam od małego dziecka brał udział w castingach zaczynając jako statysta. Wielu woli z zawiści pluć jadem jak coś z sobą robic.