Przyłączam się do życzeń ;)

Miałam to szczęście, że - co prawda przez pośrednika, ale jednak - moje otrzymał :).

O, a w jakich okolicznościach to się odbyło ? :)

Jestem jednym ze współadminów (a raczej współadminką ;) jego grupy fanowskiej na Facebooku. Członkiem tej grupy jest również jego brat (i jest to na 100% jego brat). Jedna osoba z naszej grupy, mająca talent do robienia kolaży, wykonała dla niego zdjęcie zawierające fotki tych osób z grupy, który chciały się przyłączyć do projektu (lub zdążyły wysłać zdjęcia :D). Nie chwaląc się, ten pomysł był mój, tylko wykonanie tej utalentowanej osoby :). Po czym oczywiście nad zdjęciami, ułożonymi w kształt tortu, napisała dla niego życzenia, nazwę naszej grupy i tak dalej. Zdjęcia były podpisane. Wszystkim kolaż się podobał, również jego bratu, który zszokował nas niesamowicie, pisząc, że może wysłać ten kolaż do brata MMSem, co też zrobił. Stephen jest kochany i to kochany z wielkich liter! Potem dostaliśmy - również przez Stephena - wiadomość, że - pozwolę sobie zacytować - "My brother really liked the picture". Wyobraź sobie naszą radość, jak się o tym dowiedzieliśmy!

Do tego kolaż widziała - i jej się podobało - jego mama, Darla. Napisałam również piosenkę dla naszego solenizanta, ale nie zdążyłam znaleźć kogoś, kto podłożyłby muzykę (bo piosenkarkę już miałam) i musiałam zamienić piosenkę na wiersz. Jego mama wiersz czytała, podobał się jej. Czy pokaże synowi, to już nie wiem xD. Możliwe, że tak.

A przy okazji zapraszam do naszej grupy, jeżeli tylko masz konto na Facebooku i jesteś również fanem, jak my :).

Mozna prosic nazwe FanPage'u ?

Oczywiście :). Tyle, że to nie fan page (chociaż jedna z naszych adminek ma taki, poszukaj Aaron Paul Forever :), a grupa, o której mówię, to Aaron Paul Fanatics. Wszystko na Facebooku :). Posty z fan page'a może zobaczyć każdy - i skomentować również - do grupy trzeba poprosić o dołączenie, akceptuje admin, czyli między innymi ja :).

Fajne pomysły macie w tej grupie, kurcze no. Gratuluję zaangażowania i tego, że plan powiódł się i dotarliście do Aarona :)
A jeszcze tak podpytam, organizowałaś podobne akcje dla innych gwiazd czy A.P. był jedynym szczęśliwcem ? ;)

Dzięki :). Dołączajcie, dołączajcie :). Im nas więcej, tym lepiej :).
Nie, tylko dla niego. Aaron jest jedyny w swoim rodzaju :).

Chyba, że bierzemy pod uwagę aktorów z nieco innego rejonu, to znaczy Meksyku, wtedy tak. Udało mi się skontaktować z pewnym aktorem stamtąd, którego również bardzo lubię i cenię, jego znajomy - dziennikarz - pokazał mu mojego maila (bo szukałam drogi kontaktu z tymże aktorem...przez bite 6 lat...aż w końcu znalazłam tego dziennikarza). Poza tym wysłałam aktorowi prezent urodzinowy - co było zresztą dość proste, bo adres jego szkoły teatralnej jego ogólnie dostępny w Internecie, tyle, że nie mailowy, a zwyczajny. Najlepsze, że szkoła jest jego własnością i mieści się w jego domu rodzinnym, więc facet tam po prostu mieszka :D. Po jakimś czasie okazało się, że mój meksykański ulubieniec założył konto na Twitterze (i śledzi moje fanowskie konto tam, haha! :D) oraz na Facebooku, którego to zresztą ślicznie podziękował mi za prezent i złożył życzenia noworoczne (bo to w Sylwestra było :).

Spytasz, czemu od razu nie pisałam na adres tejże szkoły? Bo nie byłam pewna, czy to na 100% trafi do niego, co szkoła, to szkoła jednak...nie pracuje tam sam przecież ;). Poza tym szkoła istnieje dopiero od paru lat i od jeszcze krótszego czasu łatwo trafić na jej adres w necie, dawniej to było strasznie trudne.

*jest ogólnie dostępny
i
*którędy zresztą ślicznie

Edycja postów by się przydała :/.