sosobik

Zgadzam się. Ok, kręcenie filmu przez 11 lat, dorastanie aktorów razem z postaciami, to coś co wymaga wyróżnienia, ale na pewno nie aż 6 nominacji. Film był zwyczajnie nudny. Totalny antyfilm - dosłowne przeniesienie życia na ekran. Eksperyment, który nie ma szans na jakąkolwiek kontynuację ze względu na to, że na Boyhoodzie formuła się wyczerpała.

Aliena

Skandal ale i polityka , akademia lubi grzeczne wzruszające i schematyczne filmy , oddałbym boyhood i gre tajemnic za role gyllenhaala

panczerek

Na mnie nie zrobił wielkiego wrażenia Foxcatcher więc chętnie oddałabym właśnie ten film...;-) zgodzę się z Tobą, co do zachowawczości Akademii. Ponadto - w przypadku "Wolnego strzelca" - sam temat filmu jest dość śliski dla ludzi Hollywoodu. Przecież oni z tego żyją, więc jakby mogli nagrodzić taki film..

panczerek

Szkoda, że nie mogę kliknąć "lubię to", bo dokładnie oddałeś moją opinię w tej kwestii :)

Aliena

Zdecydowanie zgadzam się. Nightcrawler bardzo mi się podobał, a Gyllenhaalen zagrał niesamowicie. Niestety uważam, że ten film jest zbyt mocny (nie pasuje) do oscarów. Powinni byli go nagrodzić na złotych globach, bo szczerze mówiąc to na oscary on się nie nadaje.

Aliena

100% racji... był genialny

Aliena

Ludzie, wyluzujcie się, przecież to tylko oskary.
Na serio oczekujecie, że nominowani i nagrodzeni zostaną najlepsi? LOL

Aliena

Podobnym skandalem jest brak nominacji dla Mica Levi'ego za muzykę do Under the Skin.

Aliena

Według mnie: Boyhood to totalna oscarowa pomyłka, może film nie jest aż tak bardzo bardzo baaaardzo koszmarny, ale żeby od razu nominacja? Raz, że wieje nudą, dwa, że banalny, przedstawiający jakieś 'głębokie mądrości' z du*py.
Co do Carella, jak dla mnie zasługuje na Oskara, ale fakt - Gallenhaal zmiażdżył system, jego kreacja w Strzelcu powala. Wiec jakbym miała wybierać, to oczywiście Jake. A z drugiej strony, nie rozumiem też za bardzo nominacji dla Cumberbatch'a. Niech mi ktoś to wytłumaczy. Tak samo jak dla całej Gry Tajemnic. Film był po prostu... spoko. Nic poza tym. Taki o.
A Foxcatcher nieeee. Tylko nie to. Zero emocji. Nuda. Film kompletnie... nie wiem, jakiś taki bezbarwny, ciągnie się, jest flegmatyczny.

Tyle ode mnie. Podsumowując... brak nominacji dla Jake'a to rzeczywiście pomyłka.

Aliena

...dla mnie również to są jakieś jaja....przecież on był tam jako ten schizo-reporter fantastyczny wprost!!Wszystko gónwo,poprawność polityczna i żydo-homosy rządzą.

Aliena

Chyba jako jedyny, przynajmniej z tego co widzę po komentarzach, nie zgodzę się z tą opinią. Moim zdaniem Gyllenhaal na nominację, a co dopiero statuetkę nie zasłużył. Nie da mu się odmówić, że wykazał się w "Wolnym Strzelcu" sporym warsztatem aktorskim, jednak w moim odbiorze postać Blooma była jednowymiarowa i pozbawiona dramatyzmu. Brakowało jej jakiejś głębi, konfliktu wewnętrznego. Niestety nie wzbudzał też sympatii, która pozwoliłaby na te braki przymknąć oko. Dodatkowo z tego co zaobserwowałem Oscara dostają zwykle role pozwalające utożsamić się z postacią na ekranie, w przeciwieństwie do takich, które po prostu i tylko dobrze się ogląda. Oczywiście część z moich zarzutów można by zrzucić na karb scenariusza i tego, że Gyllenhaal nie stworzy z napisanego koła kwadratu, ale niestety film to materia na tyle płynna, że czasem ciężko oddzielić jedno od drugiego.

rayghod

Oczywiście szanuję Twoją opinię, lecz jeśliby brać pod uwagę brak konfliktu wewnętrznego głównego bohatera, to i Ralph Fiennes nie powinien zostać nominowanym za rolę Amona Goethego w "Liście Schindlera". Zresztą, sądzę że takich przykładów byłoby więcej. Mniejsza z tym. Bardziej mnie zainteresowała ta część Twojej wypowiedzi, w której twierdzisz że "Oscara dostają zwykle role pozwalające utożsamić się z postacią na ekranie". A mnie się właśnie wydaje, (co zresztą chyba już gdzieś powyżej napisałam), że wielu członków Akademii aż za bardzo utożsamia się z głównym bohaterem i w drodze po wymarzoną statuetkę zrobi wszystko...

Aliena

Nie napisałem i też nie uważam, że konflikt wewnętrzny jest pozycją obowiązkową przy przyznawaniu nominacji za daną rolę^^. Chodziło mi raczej o przykład tej wieloznacznej głębi, bo pojęcie jest mocno niesprecyzowane i nie czuję się na siłach by je definiować. Będąc brutalnym i może trochę, ale tylko trochę, niesprawiedliwym, powiedziałbym, że Bloom był rolą płaską.

Szczerze mówiąc Listę Schindlera oglądałem już tak dawno i tak wiele filmów temu, że nie przypominam sobie za dobrze tej roli, więc siłą rzeczy się nie odniosę. Choć to też może o czymś świadczyć, mimo że Finnesa lubię, nie zapadł mi wraz z tą rolą w głowie. Nominacje nie zawsze są sprawiedliwe, szczególnie gdy dochodzą kwestie poprawności politycznej (żydowskiej, czarnoskórej). Obawiam się, że nie do końca rozumiem tę metaforę z członkami Akademii. Z zawiści utożsamiają się z jednym bohaterem, by pogrążyć szanse drugiego? Jeśli zaś chodzi o samą empatię względem danej roli, to wydaje mi się to pewną polityką filmowców za wielkiej wody i należy się z tym pogodzić - wszak to ich Akademia i ich nagrody.

Aliena

...no

Aliena

Zgadzam się. Brak nominacji dla Ralpha Fiennesa to też skandal !!!

Aliena

niestety ale takie życie...
Ale są gorsze tragedie co ma taki Leonardo Dicaprio powiedzieć?

sentia

dokładnie!! :)

Aliena

Mnie razi to że nie ma wśród nominowanych Milesa Tellera. Za "Whiplash" ma u mnie duży szacunek. Teraz moim faworytem jest Bradley Cooper

awesomeone1

Jak ja zobaczyłam nominacje, a w nich brak Tellera to się załamałam! Wiadomo, że by nie wygrał bo duża konkurencja ale sama nominacja wiele znaczy -.-

Aliena

Był tak prawdziwy że najchętniej ździeliłbym go w łeb za te nachalne dziennikarstwo ;)

Aliena

truuuue

Aliena

Skandalem jest że nigdy nie otrzymał Oscara DiCaprio !!!Dlatego nigdy nie sugeruję się tą nagrodą ...

Oeniusz

Mnie na początku też wkurzało że Leo jeszcze nie dostał, ale w sumie jeszcze ma czas! Na pewno jeszcze będzie grał w wielu filmach które będą nominowane do Oscara i może się tak zdarzyć że dostanie. Akademia na pewno zdaje sobie z tego sprawę że zasługuje, ale może czekają na jakiś lepszy moment, nie wiem. Dobrze, że w zeszłym roku nie dostał za Wilka - mimo że cudnie zagrał, ale on powinien już za Gilberta Grape'a zgarnąć Oscara. To mój ulubiony aktor i nawet jak nie zgarnie tej "najbardziej honorowej" nagrody, tak my wszyscy wiemy że jest najlepszy. A może dostanie kiedyś nagrodę za całokształt twórczości...kto wie?!

placmars

Jest taka możliwość że nawet gdy by dostał to by go teraz nie przyjął .Nie ma filmu w którym źle zagrał albo złego filmu z jego udziałem /to jest aktor z krwi i kości który tylko gra w dobrych filmach nie jak np.Cage czy inni tacy.....

placmars

Moim zdaniem DiCaprio powinien dostać Oscara za rolę w "Co gryzie..." i koniec. W żadnym następnym filmie nie był tak genialny, potem było raz lepiej, raz gorzej. Zawsze trzymał poziom, choć wg mnie nie każdą rolę powinien był przyjmować. Teraz jego role mnie nie wzruszają, może dlatego, że jako człowiek dziwnie działa mi na nerwy ;-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones