Dość śmieszną akcję pościgową do lasu i jaskini można wytłumaczyć postawą tego policjanta. Był tak zawzięty, pewny siebie, zaslepiony celem, złapania sprawcy, że nie zważał na to co się stało w szpitalu. A skok? To była bestia, ze sporymi możliwościami, wytrzymałością, siłą.

Tak, to była bestia-supermen, a policjant był idiotą i dlatego film kupy się nie trzyma.

Tak. policjant był idiotą, a potwór był supermenem, dlatego ten film kupy się nie trzyma jak dla mnie.

Jestem dokładnie takiego samemo zdania... ogólnie film miał potencjał jednak gdzieś to wszystko z uciekło wraz z rozwojem wydarzeń. Jak dla mnie zakończeńczenie - tragedia !!!

Dlaczego nie zaznaczasz "spojler"?

Nie zdajesz sobie zapewne sprawy, że zaledwie jednym słowem możesz spier***ić ludziom seans...

Zgadzam się. Tam nawet szczegóły się kupy nie trzymają. Jak niby imigrantka z Rumunii mieszkająca we Francji, która kaleczy język nauczyła syna biegle mówić po angielsku? W wywiadzie na początku w jednym pytaniu dziennikarz nazywa prawniczkę Amerykanką, a w następnym już Francuzką, chociaż wyjaśniła swoje pochodzenie i gówno to ma wspólnego z tematem. Wilkołak zrobił rozpierduchę w szpitalu. Dlaczego polowaniem na niego dalej dowodzi policjant z zadupia? Już nie wspomnę o tym, że doktor, który widział rodzinne zdjęcie, zastanawia się czy porfiria Talana ma podłoże genetyczne. Nie, nie ma - wujek na niego kichnął i go zaraził.

Ciężko się nie zgodzić. Do połowy jest ok, choć szału też nie ma. Ale od pewnego momentu kiedy "zaczyna się dziać" film traci resztki realizmu którego powinien się jako tako trzymać skoro tak długo sprawia wrażenie naturalistycznego. Końcówka w rodzaju Underworld była już po prostu groteskowa. Niestety film traci cały urok przez częściowo widowiskowe jak na taką drugą ligę, ale kompletnie nierealistyczne, często po prostu nierozsądne rozwiązania fabularne. To że film należy do fantastyki nie znaczy że może być ostentacyjnie głupawy.

Zgadzam się, mnie podobnie początek bardzo zaciekawił wyznania ofiary dotyczące jej dziecka i męża a potem odsłonięcie ciał były drastyczne lecz dość realne. Jednak czym byli bliżej by wyjaśnić sprawę tym bardziej wszystko stawało się przewidywalne i proste.

Zobaczyłem w twoich ocenach ten film i sam musiałem go zbadać ależ zajeżdża miernotą i masz rację tym razem.

Tym razem akurat tylko nasze podobieństwo to 67% ;) więc nie narzekaj pryszczu haha

Przecież to jest film o pseudo-wilkołaku, jak można oczekiwać od tego filmu zachowania praw logiki i fizyki? Reżyser wymyślił nieistniejącą postać i dał jej nietypowe możliwości.
A co do tropienia go, to według Ciebie powinni tego nie robić? Może powinni udawać, że "w sumie to nic się nie stało, można się rozejść"? A bestia niech sobie lata. Musieli ją gonić. Wzięli dziewczynę, bo to jedyna osoba, która miała szansę przemówić mu do rozsądku (a przynajmniej tak się wydawało), a jej kumpel poszedł po prostu z nią.
Co do samego filmu, to podobnie jak wiele osób uważam, że wraz z upływem czasu stawał się co raz gorszy.

To nie był film fantasy o magi i magicznych cechach postaci. Oczekiwałbym więc zachowania choć pozorów realizmu.
Czy nie powinni go ścigać? Ależ powinni, ale skoro wykończył bez problemu jednostkę SWAT, to chyba zrozumiałym jest, że za tropienie powinni wziąć się specjaliści, a nie niedzielni policjanci w asyście cywili.

Jakby w tym filmie miał zostać zachowany realizm, to... by go nie było. Przecież tu jest wilkołak!
A co do "specjalistów", to być może zostali oni powiadomieni o sytuacji i poproszeni o pomoc. Ale to ci "niedzielni policjanci" byli na miejscu i chcieli nie dopuścić do kolejnych morderstw. Jakby zamiast działać czekali z założonymi rękoma na posiłki, to dopiero byłoby dziwne :)
A tak przy okazji, to wątpię, żeby gdzieś byli szkoleni specjaliści do spraw wilkołaków :)

"A co do "specjalistów", to być może zostali oni powiadomieni o sytuacji i poproszeni o pomoc. Ale to ci "niedzielni policjanci" byli na miejscu i chcieli nie dopuścić do kolejnych morderstw. Jakby zamiast działać czekali z założonymi rękoma na posiłki, to dopiero byłoby dziwne :)"

A gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem. Gdyby tak było, to by to pokazali, ale to tylko twoje spekulacje nijak mające się do filmu. "Niedzielni policjanci" byli na miejscu i nie chcieli dopuścić do morderstw? Doprawdy, jesteś bardzo naiwna. Przecież wcześniej jednostka SWAT sobie z nim nie poradziła - wszyscy zostali wymordowani. Tak, powinni czekać na posiłki, gdyż wypad niewyszkolonych policjantów doprowadził wszak do kolejnych morderstw - zginęli właśnie ci policjanci, kolejni.

Gdyby zachowano w filmie realizm to... film byłby lepszy. Wyskok z okna z nastego piętra tylko spieprzył sprawę. Wszyscy już wiedzieli, że mają do czynienia z istotą o nadludzkiej sile - ciekawostka: taką siłą dysponują szympansy, które są sześciokrotnie silniejsze od człowieka, ale wyskoku z takiego piętra by nie przeżyły, albo co najmniej by się połamały. Ponadto w tym filmie starano się jednak zachować realizm przytaczając, co prawda pseudonaukowe - ale jednak, teorie na temat możliwości istnienia takiej istoty.

Nie szkoli się specjalistów do spraw wilkołaków, ale są jednostki SWAT, które tutaj co prawda zawiodły. W takiej sytuacji do akcji mogli np. wkroczyć komandosi, lub lepiej wyposażone i liczniejsze jednostki SWAT. Jest "totalną bzdurą na resorach" sytuacja w której SWAT zawodzi, a lokalne władze pchają do akcji zwykłych policjantów zamiast poprosić o pomoc władze centralne dysponujące większymi możliwościami od władz lokalnych.

Nie przeanalizowałaś tego filmu zbyt dokładnie, albo jesteś po prostu bardzo młoda i bardzo naiwna.

Nie ma czegoś takiego jak "niewyszkolony policjant". Policjant nie może postanowić, że nie będzie strzegł bezpieczeństwa, bo w sumie to i tak nie da rady. Decydując się na ten zawód decydował się na ryzyko. Wyobraź sobie, że po Twoim ogrodzie biega jakiś stwór, który zaraz może Cię zabić, a policja mówi Ci, że właściwie to i tak nie mają z nim szans, to poczekają do jutra na lepsze wyposażenie.

Twierdzisz, że ten wyskok był nierealny? Ok, w takim razie poproszę o źródło mówiące, że wilkołak skaczący z takiej wysokości nie może przeżyć... Nie ma takiego źródła? Może dlatego, że zarówno ten stwór jak i jego zdolności zostały zmyślone (po raz drugi). Realizm w filmie o wilkołaku... no proszę Cię.

O rany, ależ ty jesteś naiwna...

Masz naiwne spojrzenie na władzę i jej ograna. Tak dla twojej wiadomości, po tym jak wilkołak wykończył oddział SWAT, władze lokalne czyli burmistrz lub inny organ naczelny władzy, odsunęły by od sprawy policję i musiałby wezwać agentów FBI bo rzecz dzieje się w USA.

"Policjant nie może postanowić, że nie będzie strzegł bezpieczeństwa, bo w sumie to i tak nie da rady. " - doprawdy wyjątkowo naiwne spojrzenie na policję. Jeszcze nie słyszałem o policjancie, który pchałby się w łapy mordercy wiedząc, że lepsi od niego zawiedli (SWAT). No chyba, że byłby wyjątkowo głupi.

"Wyobraź sobie, że po Twoim ogrodzie biega jakiś stwór, który zaraz może Cię zabić, a policja mówi Ci, że właściwie to i tak nie mają z nim szans, to poczekają do jutra na lepsze wyposażenie." - Wiedząc, że ten stwór wcześniej wykończy wyszkolony odział SWAT, dokładnie tak by zrobili, czyli zabezpieczyli by teren wokół ogrodu by nikt tam nie wtargnął i czekali by na nową jednostkę SWAT.

Nie chodziło o zdolności wilkołaka, lecz o prawa fizyki.

Wezwać agentów FBI? Do sprawy wilkołaka? Wiesz w ogóle czym zajmuje się FBI?

Nie widziałeś policjantów, którzy pchają się w łapy mordercy? Ile razy policjanci wchodzą do domów przestępców, żeby kogoś ratować, wiedząc że w środku czeka na nich gość, który nie będzie się wahał ani chwili, żeby ich zabić. Ile razy podejmują pościg za uzbrojonymi bandytami, nawet jak przestępcy mają przewagę liczebną? Może w Polsce policjanci czekaliby na posiłki, ale sam podkreśliłeś, że to USA.

Jasne, obstawiliby teren, ale w razie zagrożenia dla mieszkańców domu podjęliby interwencję. Nie, to nie jest naiwność, chyba nie za bardzo rozumiesz realia działania policji w USA.

Chodziło o wilkołaka, któremu nadano moce łamiące w założeniu prawa fizyki. Posiadał ponadprzeciętną siłę i wytrzymałość, która dała mu możliwość skoczenia z dużej wysokości i spokojnego wylądowania. Reżyser wymyślił sobie postać i wszystko, co jej dotyczy. Miał do tego prawo, bo to jego film i jego postać może łamać dowolne prawa fizyki (po raz trzeci, ostatni).

Jesteś małą naiwną dziewczynką, argumentującą jak dziecko.

Zdecydowanie popieram twoje argumenty.

Rzecz dzieje się w USA? Czy Ty na pewno oglądałeś ten film? ;-)

Pijany Rosjanin spadł z 8 piętra na auto i sam z niego zszedł. Absurd? Nie - FAKT!

Przed chwilą to wymyśliłeś?

Eh, kolejny dzieciak na forum... Chyba powinni stworzyć oddzielny filmweb dla dorosłych a ten pozostawić dzieciakom.

Wymyślił? Zajęło mi 3 sekundy znalezienie informacji o tym zdarzeniu w Internecie. Ale po co poszukać, zamiast tego można przecież kogoś obrazić. Zamiast wypisywać takie głupoty i atakować bezpodstawnie innych użytkowników lepiej spójrz na siebie.
Bycie dorosłym nie czyni z nikogo inteligentnej osoby, co widać na załączonym obrazku.

No właśnie udowodniłeś jaki z ciebie gówniarz. Każdy inteligentny szuka potwierdzenia podanych informacji, ale ty wiesz wszystko lepiej i znasz wszystkie fakty na całym świecie. Zwykły troll/śmieć.

Wy naprawdę próbujecie dyskutować z faktami i naginać je do własnych teorii - spadł na samochód, którego dach zamortyzował upadek, a nie na beton czy asfalt. Film ma żałośnie niską ocenę - jest tylko o jeden punkt wyższa od tej jaką ja jej dałem, czyli większość jednak zdecydowała, że jest kiepski. Normę zawsze stanowi ogół a nie margines.

Oj baron! Film jest po prostu kiepski i doszukiwanie sie w nim logiki i realizmu jest jakims glebokim nieporozumieniem. Gdyby skaczacy z pietra wilkolak polamal

Serio? Wlasnie zaczelam ogladac. Poczatek tak mnie nudzi, ze po takiej ocenie to chyba jednak nie bede marnowac czasu :P