Film kompletnie nieróżniący się od innych tego typu. Zgraja zombie biega za grupką ocalałych. Do ludzi, którzy są pod wrażeniem prośba o wskazanie plusów, bo ja kompletnie nie rozumiem. Na minus na pewno długość, bo prawie 2h tego samego w kółko to za dużo
No to żeś mi wskazała te plusy :) powiedz dlaczego to, a nie World War Z, Wszystko of the dead? Nie chcesz mi powiedzieć chyba, że bardziej Cię przeraża jak to żółtaski uciekają, a nie białaski, wstrętna rasistko? :)
hmm... czepiasz się Ani, a Twój "minus" też raczej z dupy wzięty... bo inaczej - ja uważam, że prawie 2h tego samego w kółko jest akurat zaletą, o ile uznamy, że jest w kółko to samo, a nie jest...
mówisz, że schematyczny, ale to nieistotne, jeśli jest dobrze nakręcony, to oczywiście tylko moje zdanie :P
z gustem jak z dupą, każdy ma swoją... więc po co spinać poślady ;)
p.s. "World War Z" też mi się podobał, a jeszcze bardziej "28 dni później", ewentualnie jego kontynuacja "28 tygodni później"...
AHAHAHAHAHA rozjebał mnie twój tekst o tym dupnym guście, hehe i łykend dzięki tobie w dobrym humorze hehehe
Mam takie samo zdanie.
Żaden przełom. IMHO wszystko już było, sporo niekonsekwencji (raz zombie są agresywne jak piranie, innym razem osowiałem jak pensjonariusze domu starców - w zależności jak pasuje reżyserowi w poszczególnych scenach), bohaterowie szablonowi i ciężko się z którymś bardziej identyfikować. Jest cała masa innych lepszych filmów, chociaż świetny Zombie SS2 z 2014 (chociaż warto obejrzeć wcześniej przeciętną pierwszą część, bo są powiązane).
Otototo. Strasznie mnie irytowało niekonsekwentne zachowanie zarażonych (bo zombie to bym ich nie nazwał) - raz słyszą najmniejszy szelest, a raz kompletnie nie reagują na dźwięki itp. Początek fajny, ale im dalej tym bardziej sztampowo. W końcówce już każdą następną scenę dało się przewidzieć z 10 minutowym wyprzedzeniem. Bohaterowie strasznie stereotypowi. Same "zombie" też mi się nie podobały.
Gdyby tylko Alice (Mila) wiedziała, że na zombiaki wystarczy eskadra 3 panów z bejsbolami... Same zombiaki przezabawne a scena gdy chłopak w wagonie widzi swoich kolegów z drużyny po przekształceniu i boi się machnąć kijem jest nadzwyczaj humorystyczna.
Film jest lepszy od konkurencji poniewaz ma rewelacyjnych bohaterow. Dziewczynka, tata yappie, ciezarna, maz ciezarnej, starsze kobiety, grupa mlodziezy itd itd. Kazdy zachowuje sie tak jak osoba w tym wieku i tej plci, na tym stanowisku,,moglaby sie zachowac. Zadna postac nie jest stworzona na potrzeby fabularnego twistu etc. Pierwszy film do dawna w tej tematyce ze naprawde jest komu, bez udawania, kibicowac.
Też nie rozumiem tych zachwytów, a filmy o zombie lubię. Jednak w tym filmie zupełnie brakuje napięcia.