Co za hipokryzja. Osoba, która ocenia Bruce'a Wszechmogącego i Króla Lwa jako arcydzieło kinowe, jest na tyle arogancka by powiedzieć, że nie wywarł na niej wrażenia ze względu na tajemnicze moce Johna oraz historia nie moglaby się wydarzyć, bo jest zbyt nierealna. Przecież gadające lwy i gość, który dostaje boskie moce (bóg i boskie moce...serio?) jest przecież realny i mógłby się wydarzyć.

:) Z tym, że ocena danego obrazu jest indywidualną sprawą każdego i każdy dając ocenę ma jakiś określony powód oddania takiej, a nie innej. Po za tym powszechnie wiadomo (może z wyjątkiem małych dzieci), w przypadku Króla Lwa ("gadających lwów") który jest jedną z najpiękniejszych Disney'owskich BAJEK i Bruce'a Wrzechmogącego, który to film jest KOMEDIĄ FANTASY (jak sama nazwa wskazuje), że nie znajdzie się w nich ani krzty realizmu.
Czego innego jednak, można spodziewać się po DRAMACIE jakim jest np. "Zielona mila".

Nie wyjeżdżaj mi tu z argumentem " jedna z najpiękniejszych disney'owskich bajek", bo to jest tylko i wyłącznie twoja opinia.
Jak zaznaczyłaś słusznie - opinia jest indywidualną sprawą każdego i ta opinia powinna była się skończyć na stwierdzeniu, że ci się nie podobał i się nie wzruszyłaś, bez podawania takich absurdalnych argumentów. Albo wymyśl konkretne, albo nie bądź hipokrytką.
Zielona Mila to jest dramat, ewentualne moce Johna to 3 sceny. Mające najmniejsze znaczenie. Jeśli według ciebie, ten film to nie jest dramat, to coś jest z tobą chyba nie tak. Każdy z tych ludzi zginął na krześle elektrycznym za popełnione zbrodnie, choć ten który popełnił najgorsze ze wszystkich na tym krzesle nie zginąl.
Wódz zginął, za zabicie towarzysza w czasie pijackiej imprezy, Eduard zginął za zabicie młodej dziewczyny i przypadkiem 6 innych osób, John zginął za nic. Za fakt, że chciał pomóc, był na miejscu zbrodni i był czarny, bo kolor skóry miał ogromne znaczenie przy jego wyroku. "Billy the kid" zgwałcił i zabił dwie dziewczynki, zabił siedem osób i zginął bardzo humanitarnie i bardzo przyzwoicie. Jeśli według ciebie dramatem nie jest, że niewinny człowiek ginie na krześle elektrycznym a jego jedyną winą jest lekkie upośledzenie i kolor skóry, to proszę nie argumentuj mi, że śmierć narysowanego gadającego lwa z dobranym kiepsko dubbingiem jest dramatem.

Jak zaznaczyłam BAJKĄ, nie dramatem. I jak również napisałam "Zielona mila" to dramat.
Wystarczy czytać ze zrozumieniem. Owszem w temacie Króla Lwa jest to moja opinia, ale z tego co wiem to nie tylko moja w odniesieniu do tej animacji. Nie musisz mi tłumaczyć filmu/ książki. To co opisałeś/aś jest prawdą. Film ten można rozpatrywać na wielu płaszczyznach.
Jeżeli chodzi o wspomniane "3 sceny" ukazujące "ewentualne moce Johna", były scenami fundamentalnymi tego filmu, bo gdyby nie one nie dowiedzielibyśmy się nawet, że John był niewinny, gdyby nie jego dar uzdrawiania nie wzbudziłby takiej sympatii wśród strażników i tak można po kolei wymieniać. Akcja całego filmu (łącznie z narracją na końcu) łączy się bezpośrednio z tymi właśnie mocami. Niemniej jednak takie science fiction ("moce") jak Johna nie pasują mi do gatunku jakim jest dramat i po prostu zawiodłam się trochę, ponieważ spodziewałam się po prostu czegoś innego.
PS. Nie chce być niemiła, ale zarzucasz mi hipokryzję ze względu na wyrażanie moich opinii i ocen z czym się nie zgadzam. Jednakże jak myślisz, czego to przykład:
"Jak zaznaczyłaś słusznie - opinia jest indywidualną sprawą każdego i ta opinia powinna była się skończyć na stwierdzeniu, że ci się nie podobał i się nie wzruszyłaś, bez podawania takich absurdalnych argumentów"?
Dla mnie to właśnie szczyt hipokryzji, więc proszę - daruj sobie używanie takich określeń w stosunku do innych osób. A i staraj się czytać ze zrozumieniem i nie przekręcać cudzych wypowiedzi. :)

Co za głupoty.
"ten który popełnił najgorsze ze wszystkich na tym krzesle nie zginąl"
Francuz zgwałcił kobietę, po czym ją zabił i spalił, by zatrzeć ślady, a w wyniku pożaru zginęło jeszcze 6 niewinnych osób. Chyba jednak zasłużył na krzesło nie mniej niz Wharton.

"jego jedyną winą jest lekkie upośledzenie i kolor skóry"
No chyba jednak to, że znaleźli go na miejscu zbrodni, trzymającego martwe dziewczynki.

"ewentualne moce Johna to 3 sceny. Mające najmniejsze znaczenie." Raczej największe, przecież na tym opiera się postać Coffeya, jest obdarzony mocą. Można więc mówić o elementach fantastycznych.

"Jeśli według ciebie, ten film to nie jest dramat, to coś jest z tobą chyba nie tak. Każdy z tych ludzi zginął na krześle elektrycznym za popełnione zbrodnie"
No faktycznie, osoby skazane na karę śmierci za popełnione zbrodnie giną na krześle, dramat.

Twoje argumenty również nie powalają.

nie wierzysz w "tajemne" moce Johna , haha, wielu nie wierzy, ale załuj ze nie wiesz co mi sie przydrzyło z tzw"tajemnymi mocam" , albo moze nie żałuj , bo i tak sie o tym nie dowiesz, ...wiec masz czego załowac...

Bynajmniej ... :D

mnie tez, jest nas wielu.

mnie też zbytnio nie ruszył