Zobaczmy co to będzie za modernizacja. Może wstawienie bramek do łatwiejszego przechodzenia/przepływania przez bidulków. A jeśli jednak faktyczne wzmocnienie, to celebryty już będą siedziały cicho.

W sumie racja, może będą stawiać ToiToi'e co 2 km i drabiny do 1 km xD

Przecież problem poruszony w filmie nie dotyczy zapory, ale sposobu traktowania ludzi, którzy znaleźli się w trudnych warunkach w lesie na granicy. Niektórzy przypłacili próbę przekroczenia granicy polsko-białoruskiej życiem.
Rozumiem, że w środowiskach skrajnych życie ludzkie nie ma dużej wartości, podobnie uważa Putin, ja jednak z ludźmi ze środowisk skrajnych i z Putinem zupełnie się nie zgadzam. Po IIWŚ jednak państwa cywilizowane wprowadziły pewne zasady, w tym podstawowe prawa człowieka, które miały zapobiegać wymierzaniu "kary śmierci" nieadekwatnej do czynu.

Wybacz ale w oczach polityków życie ludzkie ogólnie nie ma znaczenia - pokazały to rozliczne wojny - w tym wojna RU-UA. I trzeba być wyjątkowo naiwną osobą aby sądzić, że oponenci Putina mają wyraźnie więcej szacunku do ludzkiego niż on. Relacje żołnierzy UA z fontu RU-UA mówią, że dowódcy UA traktowali swoich jak mięso armatnie, robiąc ofensywę bez wyraźnej przewagi liczebnej nad przeciwnikiem (czyli góra kazała > wojak miał robić). Jeśli patrioci UA mówią, że UA wysyłała swoich na pewną śmierć to ja nie wiem kogo w takim razie można słuchać? BBC? CNN? TVN? Holland? Ps. Tymczasem Interia informuje że "Rząd Tuska bierze się za zaporę na granicy." i dalej "Zapowiadają koniec z rozginaniem prętów i uszczelnienie bariery na granicy polsko-białoruskiej. Mają w tym pomóc nowoczesne systemy elektroniczne, ale też fizyczna modernizacja obiektu. W rządzie słychać o "priorytecie""

Może lepiej temat wojny zostaw tym, którzy się na tym jakkolwiek znają, np. emerytowanym generałom, pułkownikom czy analitykom wojskowym, takim jak Wolski. Z ust ludzi znających się na rzeczy takich rewelacji nie usłyszysz, bo oni raczej szerzej patrzą na takie sprawy niż przez pryzmat doniesień tabloidów czy szeregowego żołnierza. Generałowie Hodges, Breedlove czy Milley wyraźnie wskazywali na to, że pomoc dla Ukrainy jest niewystarczająca, a ofensywa, do której Ukraińców pchali niektórzy politycy z Zachodu nie może się udać, bo Ukraina nie ma wystarczającego wsparcia lotniczego i artyleryjskiego. Dodatkowo, gdy Ukraina czekała na odpowiednią broń, to Rosjanie wybudowali sieć umocnień i z każdym kolejnym tygodniem ofensywa miała coraz mniejsze szanse powodzenia. Niemniej Wolski twierdzi, że tragedii dla Ukrainy nie było, bo straty w ludziach i sprzęcie nie były druzgocące. Błędem ukraińskiego rządu jest to, że nie przeprowadził w porę powszechnej mobilizacji i nadal nie chce tego zrobić. Generał Andrzejczak słusznie też zauważa, że pomoc z Zachodu od samego początku była niewystarczająca i spóźniona. Cały czas była ta kretyńska gadka o tym by nie prowokować Rosjan do dalszej eskalacji, a to oznacza, że nie wolno Ukraińcom dawać niczego poza śpiworami i kamizelkami kuloodpornymi. Czołgów absolutnie nie, bo eskalacja. Himarsów absolutnie nie, bo eskalacja. Samolotów absolutnie nie, bo eskalacja. Pocisków manewrujących nie, bo eskalacja. Po czasie okazywało się jednak, że można Ukrainie przekazać wszystko, czego ona potrzebuje, ale zawsze robiono to z ogromnym opóźnieniem. Czy Ukraińcy popełnili jakieś błędy operacyjne? Na pewno, bo zawsze się takie błędy popełnia, ale największe błędy popełniał Zachód nie wspierając Ukrainy wystarczająco. Ukraińscy żołnierze udowodnili, że umieją się bić i chcą walczyć za swój kraj. Zaskoczyło to niewątpliwie Putina, który myślał, że Kijów zdobędzie w trzy dni, ukraińskie wojska, tak jak w 2014 roku, będą się masowo poddawać albo wycofywać, a ukraińska ludność będzie witać najeźdźców kwiatami.

Ale ta gadka jest kwintesencją tego gdzie politycy mają ludzie życie - gdyby chcieli aby UA wygrała i przede wszystkim miała minimalne straty w ludziach to by od razu wysłali znacznie większe wsparcie - ale chodziło o wykrwawianie się RU... kosztem UA? O tym mówię, polityk co do zasady kłamie już wtedy gdy mówi CI dzień dobry.

Być może niektórzy politycy zachodni tak to rozgrywali, ale nie wszyscy, bo jednak demokracje liberalne to różne stronnictwa, inaczej jest w dyktaturach totalitarnych. W każdym razie w samych Stanach głosy są bardzo podzielone, a w łonie samych Republikanów też nie ma jednomyślności, co pokazało ostatnie głosowanie w Senacie, gdzie prawie połowa Republikanów zagłosowała inaczej niż ta druga połowa ;) To dlatego spiker Izby Reprezentantów nie chce poddać pod głosowanie tej ustawy (która przeszła przez Senat), bo jeżeli proporcje się powtórzą, to stronnicy Trumpa przegrają. Natomiast w Europie, która też zwlekała z pomocą (szczególnie Niemcy, Francja, Włochy i Hiszpania), nastroje się zmieniają, co widać po coraz ostrzejszych wypowiedziach Macrona. Najpierw twierdził, że należy gadać z Putinem, dzwonił do niego, próbował przekonywać, a teraz, po dwóch latach, rzuca, nie bez powodu i nie przez przypadek, groźby wysłania na Ukrainę wojsk lądowych NATO. Ciekawa jest też jego wypowiedź o parasolu nuklearnym rozciągniętym również na kraje bałtyckie, co podkreślił dwa razy. Warto też przyjrzeć się grze o Mołdawię, bo ta ostatnia szopka z izbą deputowanych Naddniestrza sprowokowana była jednak przez prezydent Mołdawii Maję Sandu, która za pośrednictwem rządu, po latach przerwy, nałożyła ogromne cła na Naddniestrze. Prezydent Sandu na pewno nie uczyniła tego bez konsultacji z Zachodem. Następnym krokiem mogłoby być udzielenie Mołdawii przez Zachód, a przynajmniej przez niektóre kraje, takie jak Rumunia, gwarancji bezpieczeństwa. Pole manewru Rosjan się kurczy, co widać na przykładzie Armenii, która już na Rosję liczyć nie może.
Rosja to zbir, który oczywiście cały czas ma moc by mordować, gwałcić, niszczyć, ale ja nie widzę długofalowo żadnego korzystnego scenariusza dla Rosji. Nawet jeśli w Europie wybory zaczną wygrywać stronnictwa prorosyjskie, populistyczne, skrajne, to jednak to nie będą rewolucje, te kraje nadal pozostaną demokracjami. Przestawienie gospodarki na tryb wojenny kosztuje i będzie kosztować Rosję więcej niż nieduża interwencja zbrojna w Afganistanie kosztowała silniejszy od Rosji Związek Radziecki w latach 80. Zdobycie Kijowa w najbliższym czasie się nie wydarzy, a nawet jeśli, to koszta okupacji Ukrainy... Rosja wdepnęła w coś bezprecedensowego w całej swojej historii...

Stara rzymska zasada mówi: chcącemu nie dzieje się krzywda. Nie chcemy cię tutaj, stawiamy płot, patrolujemy teren przygraniczny. Jeżeli pomimo to, chcesz się przedzierać i ukrywać przed polskimi służbami w lesie aż zamarzniesz, robisz to na własną odpowiedzialność.

Podła żmija jesteś.

A może by tak jeszcze coś jeszcze ad meritum zamiast ad personam?

"Staż Graniczna wprowadza zmiany na granicy z Białorusią. Mają stanąć m.in. 70-metrowe wieże" xD

Otóż to. Jak ktoś przekracza nielegalnie granice to musi wiedzieć że ryzykuje życiem. Inaczej granice państw nie miały sensu

8 miliardow ludzi jest na swiecie. Naprawde ciebie obchodza jacys uchodzcy ze spac nie mozesz? Plis nie pie....dol glupot.

O Boże, znowu ten ruski prymitywny troll przykleił się jak g... do buta. Wy, najbardziej zdegenerowani w populacji ludzkiej, najmniej wartościowi, najbardziej zwyrodniali każde forum musicie zapaskudzić swoją obecnością?

Jaki k....rwa ruski trol o czym ty bredzisz nawiedzony balasie? Zadalem ci pytanie i sie zesrales. Co ty jestes przecpany tym calym mainstreamem ze nie potrafisz sam nic od siebie powiedziec? Smieszne sa te haselka takich ciotek jak ty ruski trol szur itp itd.  

Jezus Maria, człowiek z rodziny patologicznej się trafił. Ruski wieśniacki dres w natarciu.

dobra zamknij morde oszołomie je....niety

Szatan już nic nie powie xd

Zapowiada się okazja do nakręcenia "Zielona Granica 2: Herzlich Willkommen". Pojawiają się informacje, że "białoruskie służby planują w najbliższym czasie sforsowanie granicy białorusko-polskiej przez grupę liczącą 700-800 migrantów. Przekazała na Telegramie, że migranci są zwożeni w okolice granicy z Mińska nocą samochodami osobowymi przez pracowników OMON-u, czyli policyjnych sił specjalnych"

"Rozpoczęliśmy intensywne prace nad nowoczesną fortyfikacją i te fortyfikacje w wielu wymiarach będą powstawały na całej polskiej granicy ze wschodu. Jest to nie tylko granica wewnętrzna Polski, ale też granica Unii Europejskiej. Dlatego nie mam wątpliwości, że cała Europa będzie musiała – i wiem, że to uzyskamy – zainwestować w swoje bezpieczeństwo, inwestując we wschodnią granicę Polski i w bezpieczeństwo naszej granicy" @donaldtusk - popatrz popatrz jak mu się odmieniło, kilka lat temu to nie była granica UE?

Nie wierzę że pierwszy raz się z Tuskiem zgodziłem.

To raczej Donek nagle próbuje udawać, że zgadza się z polskim narodem.