PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35926}

Zeznanie szpiega

Confessions of a Nazi Spy
6,9 30
ocen
6,9 10 1 30
Zeznanie szpiega
powrót do forum filmu Zeznanie szpiega

Bycie szpiegiem to ciężki kawałek chleba. Przekonuje się o tym Kurt Schneider, któremu propagandowa gadka zrobiła wodę z mózgu. Chcąc przysłużyć się Fuhrerowi, a przy tym dorobić sobie co nieco, zgłasza się na ochotnika do pełnienia roli szpiega w Nowym Jorku. Jego entuzjazm zostaje szybko ostudzony przez powagę tegoż zawodu i nie tak wysokie zarobki jak zakładał, a on sam ściąga na siebie mnóstwo kłopotów.

Cóż można powiedzieć o hollywoodzkim filmie z końca lat 30. podejmującym wspomnianą tematykę? Jest naiwnie, jest łopatologicznie, czasem nazbyt dramatycznie - zwłaszcza gdy narrator mówi o działaniach Niemców, na ekranie widać przebitki z kronik dokumentalnych, a z głośników dobiega ogłuszająca muzyka, która potęguje doniosłość i wagę wydarzeń. Niemal jak amerykańska propaganda. Do tego stwierdzenia, że USA to nie jest kolejna zwykła demokracja zagrożona bakterią nazizmu. O nie, Ameryka = Demokracja! Spodziewałem się takich rzeczy, więc wspomniane uproszczenia raczej mnie bawiły niż irytowały.

Oczywiście nie obyło się bez innych głupot. Świeżo zatrudniony szpieg-amator wystarczy że zadzwoni do szpitala wojskowego, poda się za jakiegoś oficera i zażyczy sobie raport medyczny na temat stanu garnizonów, który odbierze w stroju cywilnym. Albo pilnie strzeżony, tajny kod, który zdobędzie dla niego kolega, żołnierz amerykańskiego wojska. Dlaczego? Bo Schneider przygarnął go na trochę, gdy ten szukał pracy. Widać niewiele trzeba, by zdradzić ojczyznę. Aż dziw, że Ameryka trzyma się do dzisiaj.

Jednak na nic dystrybucja propagandowych ulotek, indoktrynacja młodzieży, szerzenie rasowej nienawiści itp. itd. Oto do akcji wkracza Edward Renard, mastermind FBI, który po kolei zwodzi szpiegowskie płotki, by dostać się wyżej i zdobyć wszelkie nazwiska i informacje o wrogiej działalności na amerykańskiej ziemi. Ziemi wolnością przez Boga obdarzoną. W końcu to Edward G. Robinson.

Szkoda tylko, że całość jest podporządkowana tej patriotycznej wymowie, a sam wątek szpiegowski jest tak biednie i powierzchownie ukazany. Ogląda się nieźle, ale nie jest to film, który bym szczególnie polecał.

Ja ten tytuł znalazłem w Kurierze Wileńskim z 1939 roku nr 194

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones