"Zdrada" - pomysł nieco banalny, kilku znanych ale nie wielkich aktorów i to połączone w całość miało przynieść pozytywny efekt?... twórcom udało się to zrealizować i to nawet lepiej niż oni i ja sam myślałem. Trzymający w napięciu, czasem zaskakujący, ale tylko czasem. Muzyka przyjazna dla ucha w końcu irlandzkie rytmy, ale poza nimi słychać bardzo popularną muzyczkę w amerykańskich sensacjach. Dużo filmów bazuje na takim soundtracku, ciekawe czemu?. Brad Pitt nie był zbyt przekonujący o czym zapewniali mnie niektórzy filmwebowicze. Co innego Ford....może nie była to super rola, ale jak to bywa u Harrisona na pewno na poziomie. Takie czy inne plusy można spotkać w wielu thrillerach za oceanu, zaś ten obraz posiada cos szczególnego...chodzi o dialogi. Świetne odzywki, czasem zabawne jak np: "ty katolickie ścierwo" czy bardzo miłe i zarazem nie banalne "Co ja bym dała za to w podstawówce". Bardzo podoba mi się to iż w filmie pana Pakuly wszystko zaczyna się od początku oprócz akcji, na nią trzeba dłuuugo czekać.