Film mnie nie zachwycił. Po reżyserze tej klasy i tak publicznie chwalonym spodziewał się czegoś więcej. Jedyna scena jaka utkwiła mi w pamięci to ta z muzykiem. Jeżeli warto zobaczyć ten film to właśnie dla niej. Natomiast dialog bohaterki z postacią graną przez Karolinę Gruszkę, był banalny i pretensjonalny, czułem się jakbym czytał książki Paulo Coelho. A już ta scena z UFO... bez komentarza.