Fajnie że TVP 2 puściło Zakazane piosenki w rocznicę powstania warszawskiego ale dlaczego ze starej, zasyfionej, poniszczonej taśmy skoro Studio Propaganda już parę lat temu cyfrowo zremasterowało film oczyszczając dzwięk i obraz.
Trochę żenada racja:P Szczególnie dźwięk do ..kitu:P ale są dwie wersje (jedna ocenzurowana) i możliwe ze tamta oczyszczona jest tą 2- zmienioną:P
Z jakiegoś powodu puścili taką zniszczoną:P
To nie jest żadna żenada. Bardzo się ciesze, że właśnie taki został puszczony. Po co oglądać stare filmy skoro został poprawiony obraz i dźwięk. Może go zrobić jeszcze na kolor? Oglądam te filmy dla magii starego kina. Mogę się trochę wysilić oglądając go.
"Po co oglądać stare filmy skoro został poprawiony obraz i dźwięk"
Może po to by go zobaczyć w tej samej jakosci co nasi dziadkowie kiedy wchodził do kin? Bez plam, brudów i szumów jakie nawarstwiły się przez dziesięciolecia niewłaściwej konserwacji taśmy.
Może go zrobić jeszcze na kolor?
nikt tu nie pisze ze chce go ogladac w kolorze wiec zejdz na ziemie.nic zlego zobaczyc go w wersji czarno bialej ale oczyszczonej
Tak, bo to takie proste oczyścić taśmy i voilà - oglądamy film taki jaki był za czasów naszych dziadków. A kolor? Może nie zrobili tego innym klasykom polskiego kina? A przy okazji - trochę ogłady.
„Koloryzowanie” niektórych filmów byłoby zbrodnią nie do wybaczenia.
Takim filmem są właśnie „Zakazane piosenki” i takim filmem jest „Casablanca” była zrobiona i na szczęście nigdzie nie puszczana.
Racja jest po obu stronach. Poprawnie byłoby obejrzeć film taki jakim go widzieli ludzie z tamtych czasów- nie zanieczyszczony, z drugiej jednak strony te "brudy" są miłe dla oka, w sensie, że podkreśla to widzowi fakt że ogląda stary film, dodaje to wiarygodności i klimatu. A co do "kolorowania" starych filmów... jest to TOTALNA ŻENADA! Okropnie oglądać np."samych swoich" w ten sposób :( to już przesada nie wspominając już że te kolory są jakieś dziwne. Ja osobiście wolę film bez "czyszczenia" ale myślę że powinni pokazywać obie wersje, to dotyczy też sprawy filmu przed i po cenzurze- widz powinien mieć prawo wyboru.
Problem w tym, że trwałość i jakość tamtych taśm już podczas produkcji powodował te wasze "brudy" i dzisiaj znany jest jako efekt starej taśmy. Wobec tego, wasi dziadkowie oglądali ten film w bardzo podobnej jakości, a przy nagłośnieniu dużo gorszym. Doceńcie to, że ta taśma w ogóle się zachowała.
"Podczas produkcji"?- ciekawe... w takim stopniu czy w takim jak teraz widać? tzn. ilość brudów w ogóle nie rosła z czasem? bo widzę że niektóre filmy mają ich znacznie więcej od innych, nie wiem dlaczego ale przypuszczałam że te z większą ilością po prostu są starsze choć nie przyszło mi do głowy by porównywać daty produkcji....
Informacja o tym ze brudy były od razu po nakręceniu filmu mnie niemalże zszokowała ;)
Niestety to fakt, technologia wtedy miała nietrwałe dość błony filmowe, które szybko się naświetlały i powstawały takie "kwiatki" na ekranie jak czarne kropy, trzaski, szumy, ziarna.