Do ostatnich 30 minut filmu można było przymknąć oko na naprawdę beznadziejne efekty specjalne, tym bardziej że historia była dosyć ciekawa, szczególnie dla osób lubiących tajemnicze zniknięcia statków, Trójkąt Bermudzki itd. Niestety ostatnie 30 minut były tak żenujące, że moja ocena z 4 zjechała na dwa- fruwające duchy z czerwonymi oczami? No nie, za dużo tego i jeszcze ten wymuszony happy end i ucieczka w ostatniej chwili. Aktorstwo oczywiście słabe, efekty jak mówiłam żadne, choć oczywiście na 2001 rok nie ma co oczekiwać cudów. Nie mniej jeśli bardzo mocno przymknie się oko na takie duże niedociągnięcia nie jest tak źle. Ja się dobrze bawiłam, poza ostatnimi trzydziestoma minutami seansu.