Rzadko zdarza mi się wyłączyć/przewijać film. Na tym jednak nie wytrzymałem i ostatnie 20 minut musiałem przewijać.
Nie wiem czemu, ale bardzo irytowała mnie główna bohaterka. W pewnym momencie zacząłem mieć do niej taką odrazę, że miałem nadzieje, że zaraz ktoś ją ustrzeli(oczywiście nie mogłem na to liczyć - w końcu bohaterka, która miała wykiwać wszystkich na filmie).
Drobna, półtorametrowa dziewczynka bez trudu obija facetów, wykiwała całą amerykańską policję(która nota bene zachowuje się jak banda kretynów), po upadku na plecy z ładnych kilku metrów wstaje, otrząsa się bez żadnego uszczerbku.
Film jak dla mnie bardzo nierealny, nienaturalny, przez co irytował mnie niemiłosiernie. Zdecydowanie nie polecam.
A mi się właśnie podobał a szczególnie Amanda :). To że był nierealny to nic mi nie przeszkadza a Mission Impossible też był nie realny. I ja Polecam FILM (szczególnie dla FANÓW AMANDY :) )
Muminki tez były nierealne... ale co to ma do rzeczy?
Dla mnie, w kontekście całego filmu, było to bardzo irytujące i wywoływało we mnie chęć wyłączenia filmu.
Nie wiem czemu ale ciągle kojarzył mi się z filmami typu karate, w których jeden obija pięćdziesiąt osób ustawionych w około i nastawiających gębę do obicia.
Film całkiem dobry, mnie w sumie u niej denerwowały tylko te historyjki, którymi sypała jak z rękawa w stylu"szukam gościa, bo moja babcia zostawiła mu 200 tysięcy dolców spadku, a mi nic nie zostawiła", ale w końcu przecież była szurnięta, a facetów obijała, bo przecież chodziła na kurs samoobrony, więc czegoś się tam nauczyła:)
pewnie że dobry, ja nie wymagam od thillerów specalnie realizmu,za to dramaty dobrze jak są realistyczne.
A słyszałeś o czymś takim jak ADRENALINA? Ja widziałem w pewnym dokumencie jak kolesiowi urwało nogi a ten biegł na kikutach więc zebranie się po takim upadku gdy wiedziała że w przeciwnym razie zginie wydaje mi się całkiem naturalne skoro nie straciła przytomności. Co do obijania innych - po prostu trenowała.