kolejna dawka "emocji" ;)
Oj, poczekalabym z diagnozą. Nie wiem, czy dobrze rozumiem fabułę : dwóch redneck'ów w laboratorium w baraku na mokradłach wskrzesili prehistorycznego, gigantycznego aligatora z kości, które odkryli po huraganie Katrina ?
Oł noł. "Po co Wam ten sprzęt? Robicie narkotyki, metaamfetaminę?" - " Robimy potwory"
walka była ekscytująca, ale zwycięzca może być tylko jeden...uwaga...napięcie rośnie..."Super Shark". Duża zasługa w tym konkursu bikini i Dynamit Stevens'a i oczywiście Pani Sarah Lieving, która wyrasta pomału na głównego pogromcę wszelkiej maści rekinów z różnego rodzaju przedrostkami!!!
Głosuję na Super Shark bo pierwsze dupcie w bikini, pomysł na zrobienie w miarę poważnego filmu hehhe:). i chodzący czołg:))). A Predator X niestety nuuuuudaaaa:))) i potworka za szybko ujawnili bo początek to powiedzmy że trzymał w napięciu. Chodź na tych filmach to się nie da bać:)). Większość seansów to rechoczę:))).