Nienawidzę tego filmu głównie z jednego powodu - zakończenia.
Uwaga, SPOILER!
Oglądałam ten film dosyć dawno, ale do dzisiaj pamiętam scenę z młotkiem. Płakałam chyba z 10 minut. Jeszcze nigdy na żadnym filmie tak się nie popłakałam.
Najgorsze,że to sie wydarzyło naprawdę, a w zeszłym roku młodsza córka Anne Douglas popełniła samobójstwo:(
Hej właśnie oglądam ten film i jest świetny chociaż bardzo smutny i na faktach to straszne że to wszystko wydarzyło się na prawdę. Mam pytanie o to samobójstwo młodszej córki Anne Douglas nigdzie nie znalazłam informacji o tym i o którą córkę chodzi o Alex? Jeśli to możliwe proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam :)
u mnie na odwrót odczułem ulgę jak ją w końcu zabił, skończyło się szykanowanie i nastąpiło to o czym mówił tytuł filmu ufffff
Ulgę? Aha.. Przy tej scenie towarzyszy mi zawsze wiele emocji ale ulga nigdy nie przyszłaby mi do głowy...
film przerysowany, postacie nie do końca naturalne... tytuł mówi nam o tym że ona zginie więc zero zaskoczenia czy jakieś niepewności... przez cały film śledzimy losy kobiety która ma problem z instynktem samozachowawczym i ciągle wraca do swojego kata...
Widocznie mało widziałaś...
Po pierwsze nie należy się podniecać, że to taka niesamowicie prawdziwa historia bo sami dopowiadają, że wiele postaci i wątków zostało wymyślonych dla nadania dramaturgii.
Po drugie nie mogę zrozumieć, jak można być tak bezmyślną kobietą i naprawdę jedyne co mi się nasuwa na myśl to hasło "sama sobie winna"...
Dla mnie film kiepski
Widziałam niejedno, dziękuję. Niektóre wątki pewnie były fikcyjne ale ten,że facet zabił ją młotkiem był jak najbardziej prawdziwy. I w rzeczywistości jej córeczka była świadkiem ataku. W filmie przedstawili to bardziej łagodnie tzn, że mała spała.
no ale my oceniamy film a nie historię... historia dramatyczna, smutna itd ale film wrażenia na mnie nie zrobił....
Poza tym nie nazwałabym tego bezmyślnością. Ona nie wróciła do niego, bo taki miała kaprys. Panicznie bała się o swoją córkę. Zresztą wszyscy doradzalijej powrót, nawet adwokat - bardzo ,,mądry" swoją drogą. Jej błędem było to, że wyszła za niego tak szybko. Szkoda,że zapłaciła za niego tak wysoka cenę.
Nie pisałam do Ciebie tylko do amelii.
Film ma być dobry, ciekawy, wciągający itd nie dlatego, że poczytam sobie co wydarzyło się naprawdę, ale dlatego, że ktoś go nieźle nakręci i przekaże dobrze całą historię... Obejrzałam i stwierdzam, że historia przedstawiona w filmie mnie nie rusza, nie wzrusza, nie przeraża... to, że facet zabił żone młotkiem nie jest dla mnie czymś o czym słysze pierwszy raz w życiu - świat taki już jest i jedyne co jeszcze mnie dziwi to to, że ludzie sami sie pod takie młotki podkładają...
O gustach sie nie dyskutuje:). Mnie się bardzo podobał i wciąga mnie za każdym razem tak samo, choc dobrze wiem co będzie dalej. Tobie akurat sie nie spodobał. Ok. Świat byłby nudny, gdyby wszystkim podobało sie to samo. Pozdrawiam.
Tak, wtedy akurat mało widziałam, bo miałam z 10, 11 czy 12 lat, gdy to oglądałam.
Mam sentyment i dlatego oceniłam na 9/10
film się może nie podobać, fakt, ale nigdy nie zrozumiem jak o ofiarach przemocy można mówić, że są same sobie winne, właśnie przez takie rozumowanie wiele osób się do tego nie przyznaje i boi się prosić o pomoc.