Scena z małym, śpiącym chłopcem i przytuloną do niego, płaczącą matką- świadomą, że nie zobaczy go przez wiele miesięcy/ może lat(?)- rozdzierająca. Głęboko poruszająca opowieść o niesamowitej determinacji i poświęceniu. Bardzo mocne, szczególnie w dzisiejszym promującym egocentryzm świecie, spod znaku- ,,brawo ja''.