Nie lubie haseł typu: "nie ma juz takiego kina", "dzis juz takich filmow sie nie robi" absurdalne twierdzenie.

Precyzuję: nie ma już takiego polskiego kina; nie jest to absurdalne, bo: nie ma takich aktorów jak Zapasiewicz czy Komorowska (młoda), nie filmuje się w ten sposób- na czarno-białej analogowej taśmie, aktorzy nie grają tak przekonywująco, tak, że jest to bardziej realistyczne niż życie samo, etc. Moja wypowiedź jest oczywiście wartościująca, ale jest też prostym stwierdzeniem stanu faktycznego: mamy rok 2013 a nie 1971, tego nie można zaprzeczyć... Porównajmy ten film z ostatnimi dziełami Zanussiego: co jest ciekawsze? No chyba nie powiesz, że "Persona non grata" czy "Serce na dłoni" trzymają poziom "Za ścianą" czy "Struktury kryształu"....podaj chociaż jakiś współczesny film polski, który można porównać z wczesnymi dziełami Zanussiego. Lata 70. to inna epoka intelektualna, zupełnie inne myślenie o filmie niż teraz....to był prawdziwy filmowy modernizm, który w kinie światowym zaczął się w latach 50., wtedy to tworzono kino nowoczesne, podczas gdy współczesne jest nieznośnie zachowawcze i wsteczne....ale oczywiście możesz mieć inny pogląd na tę sprawę.

Dziś polskie kino ogolnie nie reprezentuje żadnego poziomu, chociaż ostatnio widzi się próby podjęcia jakichś ambitniejszych tematów. Moze bedzie lepiej, teraz jest fatalnie. Zgodzę sie, ze sposob prowadzenia filmu diametralnie sie zmienił, ale nie ma co wywyższać bo teraz tez są wielcy twórcy, ktorzy prezentują równie wysok poziom jak ci ktorych dzis juz z nami nie ma.

Podobają mi się Twoje opinie i hołd jaki składasz kinu lat 60-ch,
to było wspaniałe kino. Tamte kino Zanussiego można porównać z
francuską Nową Falą. Tak samo dotykające. Natomiast mnie w przeciwieństwie
do Ciebie bardzo podobał się współczesny film Zanussiego "Persona non grata".
Doskonały psychologiczny, głęboki i rozliczeniowy film. A tak napisanych
dialogów nie słyszałem w Polskim filmie od...chyba Barw Ochronnych?
Kawał kina. Perfekcja.
Pozdrawiam.

Zgadzam się w pełni. "Za ścianą", "Struktura kryształu" to są dzieła sztuki najwyższej, genialne filmy, mistrzostwo. Mnie też się podobała "Persona non grata", kolejne wielkie dzieło, którego absolutnie nie można zestawić z filmem "Serce na dłoni", który to, prawdę mówiąc, trochę Zanussiego kompromituje. Ten film zaprzecza wszystkim innym wielkim dziełom Mistrza.

Takiego kina faktycznie już nie ma. Nie bójmy się tak mówić, nie bójmy się wartościować.

Pozdrawiam.

Miałam dokładnie takie samo wrażenie, odczuwa się zażenowanie, skrępowanie, bezradność - razem z granymi postaciami.

Film absolutnie doskonały. W tak krótkim czasie pokazać taką głębię i złożoność ludzkiej psychiki - szacunek dla Pana Zanussiego.