Stanowczo nie!
Rzekomy pierwowzór jest przy Detachment przesłodzony do bólu. Film rewelacyjnie zrobiony,
czasami użyto surrealistycznej konwencji, jednak bez przesady, nadmiaru. Raczej by podkreślać
niż zamazywać.
Pokazana atrofia więzi międzyludzkich na wszelkich możliwych płaszczyznach: domu, szkoły,
ulicy. I tylko garstka błędnych rycerzy usiłująca zmieniać ten stan rzeczy...
Film zmuszający do introspekcji: na ile my sami jesteśmy podobni do zagubionych i odrzuconych
postaci w nim pokazanych? Wszechobecny smutek i gorycz jedynie służy, prowokuje do
przemyśleń...
Bez cienia wątpliwości perełka pośród hollywoodzkiej papki.
Jednak autorzy zakładają pewien poziom gotowości do percepcji problemy, zapewne stąd
negatywne oceny. Moim zdaniem zupełnie niezasłużone.