Świetny film z Dicapprio i Hanksem który wystrzela jak torpeda i z każdą minuta spowalnia :D A zakończenie to szok i aż trudno mi w ta uwierzyć w jego autentyczność
w moim odczuciu to zakończenie nie ma być autentyczne tylko ma być taką ostateczną "kropką nad i" w kwestii niekompetencji oraz ignorancji współpracowników Carla Hanratty'ego oraz pokazać, że czasami dopiero zaprzyjaźniając się z swoim największym "arcy-wrogiem" (courtesy of Sherlock ;-) można odnaleźć spełnienie i osiągać wyższe cele.