Dawno nie odczuwałam tak silnych emocji przy oglądaniu filmu.!.
Zgrabnie skonstruowany i przedstawiony thriller z elementami psychologicznymi dostarcza nam wszystkiego, czego moglibyśmy oczekiwać w tym gatunku.
Reżyser umiejętnie zbudował wręcz klaustrofobiczny, duszny klimat, który pogłębiała stonowany podkład muzyczny.
Aktorstwo na wysokim poziomie-pod szczególnym wrażeniem jestem młodziutkiego Nishii Yukito, który wcielił się w rolę Shuuyi Watanabe i bez kompleksów, choć była to jego pierwsza duża rola.
Oczywiście nie należy zapominać o świetnej Matsu Takako jako Yuko Moriguchi.
Świetny montaż i zdjęcia.
[spoil] Scena gdy Shuuya idzie do laboratorium matki, zniszczonego przez bombę, za pomocą podniesionego z ziemi "backward clock" czas się cofa i uczeń widzi ostatnie sekundy życia mamy -WALI DOSŁOWNIE W MORDE ! Uwielbiam ją
Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią. Od czasu obejrzenia trylogii zemsty ("Oldboy", "Pan zemsta" i "Pani zemsta"), "Ujrzałem diabła"
i "W pogoni" to kolejny obraz który mnie wręcz zmiażdżył. Żeby docenić to arcydzieło, trzeba go oglądać bardzo uważnie i ze zrozumieniem inaczej nie przejdzie. Zasłużone 10/10!!!!
I ta muzyka... cudo.
na YT: Confessions Original Soundtrack "Last Flowers" Radiohead... można utonąć...
Jaka muzyka leci gdy Shuuya używa backward clocka? Trochę brzmi to jak np. Deftones. Znasz tytuł i zespół?
Dzięki ale już znalazłem sobie. Tak to Boris z płyty Pink...tytułu nie chce mi się sprawdzać. :P
Tak jest, dokładnie tytuł piosenki to Farewell.
Tak przy okazji fajnie,że ktoś tu zna Deftones xD
No ja bardzo lubię Deftones. A czemu zdziwienie, że ktoś tu ich zna? Swojego czasu byli całkiem popularni. Teraz też narzekać nie mogą chyba.