kiedy ten film pojawił się w kinach miałem wtedy po dwudziestce.
wyszedłem po seansie na miękkich nogach.
minęło dwadzieścia lat z okładem.
co prawda miękkie nogi mi nie towarzyszyły ale podziw i owszem
ten film nic nie stracił ze swego uroku
jasne że widać niedoświadczenie aktorskie młodych na on czas gwiazd
ale..
klimat, nastrój i sama opowieść wszystko wynagradza
polecam!!!!
ja pierwszy raz ten film obejrzałam rok temu i też był efekt miękkich nóg.
Brad może i faktycznie nie pokazał na co go stać, ale Cruise... Jak dla mnie to jego rola życia. Mimika i gracja, po prostu urodzony szalony wampir arystokrata.
Klimat filmu wspaniały, piękny Nowy Orlean, aż czuć było ciężki zapach jaśminu i róż.
A sama historia świetna i przyjemne zakończenie, nieco inne niż w książce, ale pasowało do filmu.