Jeśli analizować cały film, to z pewnością opcja numer 1. Jeśli konkretnie ostatnią scenę (rozmowa Andrew i Chucka na schodach) pomiędzy 1, a 2. Ale tylko odnośnik to ostatniej sceny. Bo całkoształt filmu ewidentnie 1.

Najbardziej prawdopodobne są według mnie interpretacje pierwsza i czwarta. Trudno jednak odrzucić którąkolwiek.....
Wiele filmów uważa się za dobre, gdy zakończenie nie jest jednoznaczne. A tutaj są aż cztery możliwości
(może nawet więcej).

No co Ty, u mnie pierwsza i czwarta zdecydowanie odpada. Skłaniam się raczej ku drugiej, chociaż trzecia też w sumie możliwa.

@Creo90
Moim zdaniem wcale tak nie jest. Czy film jest swietny tylko dlatego ze ma 10 roznych opcji interpretacji?
Niejednoznaczne zakonczenie nie jest zle ale w tym fillmie oczywiscie po dokladnym obejrzeniu sama narzuca sie 2 opcja. Co prawda w filmie jest wiele momentow gdzie nie wiemy do konca komu ufac czy tez co jest prawdziwe. Ale wlasnie tutaj tkwi pewien trik wedlug mnie. . Na poczatku widzimy swiat tylko oczami Teda i do momentu sceny w latarni jestesmy przekonani ze na tej wyspie dzieja sie jakies zle rzeczy. W trakcie tej sceny ciezko jest nam przekonac sie ze jest odwrotnie i uwierzyc doktorowi do ktorego przeciez nie mielismy w ogole zaufania. Jednak dowody jakie on przedstawia(chociazby anagramy -prawo czterech) i inne fakty zaczynaja powoli oddalac nas od tego mocnego przekonania o spisku jakie mielismy wczesniej. Zastanawiamy sie w koncu co tak naprawde bylo fikcja a rzeczywistoscia. (np.scena gdzie spotyka zbiegla pacjentke w jakiejs jaskini zaczyna wydawac sie jakas nienaturalna choc wczesniej nie zwrocilem na to az takiej uwagi, szczury ktore wychodza watahami wydaja sie byc troche jakims urojeniem). W latarni mialy sie znalezc jakies diabelskie sale operacyjne a tam pusto i pokoik na gorze. Doktor zdecydowanie wygrywa ten pojedynek na argumenty i niemalze kazdy motyw wymyslony przez Teda zostaje obalony. To jest kluczowa scena w filmie po ktorej kazda wczesniejsza scena wydaje sie jasniejsza, jego wizje wczesniej nie skladajace sie za bardzo do kupy rowniez nabieraja sensu. Pozniej jeszcze scena gdy sie budzi po snie w ktorym widzimy jak zona zabija jego dzieci(Sen ten jest bardziej wiarygodniejszy i wyglada bardziej realistycznie niz wczesniejsze psychodeliczne wizje). Pozniej opowiada o problemach psychicznych jego zony dosc szczegolowo(podaje date morderstwa) No dziwne zeby mu sprali mozg a pozniej on zaczal by ze szczegolami opowiadac jak to zrobil zmyslajac po kolei wszystkie wydarzenia.

Wiem, że minęło sporo czasu, jednak chciałam odnieść się do ostatniego zdania. "No dziwne zeby mu sprali mozg a pozniej on zaczal by ze szczegolami opowiadac jak to zrobil zmyslajac po kolei wszystkie wydarzenia."
--> "rozwojowiec" post z dnia 16 października 2014 - falszywe wspomnienia procedura
Jak się okazuje jest to jak najbardziej możliwe. (niestety nie można dodawać linków...)

Według mnie bez wahania opcja 2. Nie zgodze sie z poland7 ze opcja 1 jest bardziej prawdopodobna po analizie calego filmu. O tym ze Chulk odzyskal pamiec i byl swiadomy zabicia dzieci przez jego zone nie wnioskujemy tylko z ostatniej sceny ale juz wczesniej i to nawet bardziej bezposrednio. Gdy 'Leo' sie budzi po tym jak stracil przytomnosc sam mowi jak do tego doszlo(ze zaniedbywal zone ktora miala proclkemy z psychika jednoczesnie winiac siebie za smierc dzieci), a wiec caly eksperyment moznaby w tej chwili uznac jako udany.(Chociaz lekarz mowil ze juz w jego leczeniu byly takie momenty gdy dochodzili do tego momentu jego swiadomosci ale znowu zaczynal wracac do swojego wyimaginowanego swiata). Ostatnia scena wskazuje tylko na to ze bohater nie chce dalej zyc z ta swiadomoscia, gdyz czuje sie nieszczesliwy i woli umrzec. Gdyby byl wrobiony to Chuck nie bylby tak poruszony tym stwierdzeniem 'Teda' bo byloby im na reke zeby mu ranac lobotomie. Takze 3 i 4 opcja nie ma dla mnie sensu oczywiscie nie tylko z tego powodu ale na przekroju calego filmu.

Mnie się wydaje, że 2. Podczas sceny końcowej na schodach Teddy mówi: " Zastanawiam się czasem... co bym wolał, żyć jako potwór, czy umrzeć jako porządny człowiek." Świadczy to o tym, że ma świadomość sytuacji.

Myślę że on te słowa mówi do swojego partnera/lekarza przez co obstawiam 4

No nie wiem. Cały film nie wskazuje na niepowodzenie terapii. kiedy na schodach w ostatniej scenie Andrew (Teddy) dalej zachowywał się jak policjant, pomyślałem, że nie udało się, ale do 2 wersji ostatecznie przekonała mnie wypowiedź, że zastanawia się czy lepiej umrzeć jako porządny człowiek czy żyć jako potwór (żona przez niego wpadła w depresję i obłęd z którego wynikło morderstwo dzieci. Stracił wszystko jednego dnia, w ciągu paru minut, ze świadomością swojej winy, więc mógł uważać się za tego potwora. Wolał umrzeć jako agent federalny, dążący do prawdy niż jako potwór który ma na sumieniu całą rodzinę. Ta wersja najbardziej do mnie przemawia.

Dla mnie osobiście: zdecydowanie numer dwa! Świadczą o tym słowa głównego bohatera: "Lepiej umrzeć jako dobry człowiek, niż żyć jako potwór". Ale i tak zakończenie ma charakter otwarty, można je interpretować indywidualnie. Pozdrawiam.

Dokładnie numer 2 pasuje. Film miażdży po prostu rewelacja. Ostatnie słowa wskazują jednoznacznie na poddanie się zabiegowi.
Generalnie film dobry do ostatniej minuty.

wiadoma że 2 opcja,jak ktoś uważa inaczej to ciumok...

Po drugim seansie uznaję interpretację nr 2 za najbardziej prawdopodobną. Dlaczego? Ponieważ znając zakończenie, zacząłem interpretować pewne sceny nieco inaczej. Dostrzegłem chociażby to, jak personel medyczny podchodził do głównego bohatera. A tekst : ,, To gra. Wszystko ustawili pod ciebie. Nie ma żadnego śledztwa. Jesteś szczurem w ich labiryncie" nabrał zupełnie nowego znaczenia...

Wg mnie opcja nr 4.
Uważam, zę całe to tajne przedsięwzięcie szpitalne razem z tajnymi służbami dowiedzieli się, że Teddy coś knuje, coś węszy, chce wyciągnąc na światło dzienne machlojki, które zachodzą w spzitalu. Dlatego postanowili go wciągnąć w wymyślone (bądźi nie, tu mam dylemat) poszukiwanie zaginionej pacjentki. Powoli, powoli wciągają go w swój labirynt, dając 'aspirynę', szpitalne 'żarcie' a także te papierosy, które to jak cała reszta zawierają neuroleptyki otumaniające jego świadomośc. Ten Chuck, który nawet nie potrafi swobodnie zdjąc kabury ze spodni, od początku jest podstawiony i ma za zadanie kontrolowac posunięcia Teddego. Jedna z pacjentek na przesłuchaniu pisze Teddy'iemu na kartce 'run', czyli uciekaj, więc ona moze coś wiedziec, np, ze chuck jest podstawionym lekarzem, lub ze caly personel knuje cos przeciwko detektywowi (np z plotek krążących po szpitalu :) Teddy myslal, a nawet byl pewien ze dziwne operacje dzieją się w latarni... tu mam dla siebie dwa wytłumaczenia, po 1. nic tam nie znalazł poniewąz skrzetnie i sprytnie wszystko ukryto, a po 2. ze Teddy tak mocno wierzyl, ze cos tam znajdzie wlasnie przez to ze byl faszerowany tymi lekami ukrytymi w jedzeniu ect. Pod koniec sceny w latarni, wpoili mu juz ze to on jest pacjentem, lecz po przebudzeniu znów jest śiwadom i okłamuje lekarzy przyznając się do zbrodni... wiedząc, że już nic nie zdoła zrobić...

Ot, takie moje zdanie:))

Dokładnie, też uznaję jedynie 4 opcję. W końcowej rozmowie chciał pokazać "swojemu lekarzowi", że ma ich wszystkich gdzieś i woli zachować honor niż spędzić całe życie w kłamstwie i obłudzie nie będąc sobą. "Czasami zastanawiam się, czy lepiej umrzeć jako dobry człowiek, czy żyć jako potwór" Próbując przekonać Chucka do ucieczki dał im wszystkim do zrozumienia, że cały czas ich oszukiwał i jest świadom wszystkich zdarzeń i innych okoliczności występujących, ale ma już dość walki z nimi i pokazuje jakimi są potworami. Zupełnie nie rozumiem 1,2 i 3. Dla mnie czwórka jest oczywista.

A te wszystkie pojedyncze omamy (dziewczynka i żona) były wynikiem podawanej mu chemi w papierosach, żarciu i aspirynie. Nie było ich tak dużo, aby były w stanie całkowicie zawładnąć jego psychiką.

Większej bzdury nigdy nie słyszałem. Ty i neus3zp stawiacie irracjonalne tezy. Próbujesz mi wmówić, że psychiatrzy doskonale wiedzieli, że Adrew będzie miał halucynacje o żonie i córce? To według ciebie da się przewidzieć, co pacjentowi się przywidzi? To musi być jakaś prowokacja, bo nie rozumiem jak można pleść podobne androny.

Ciekawe skąd wzięli zdjęcia ich halucynacji? :D

Miało być "tych", a nie "ich" ;)

Zastanawiam się też jakim cudem udało im się podstawić lekarza jako wspólnika na samym starcie :) Niezły rozmach musieliby mieć.

Przecież on nie napisał że lekarze wiedzieli co mu się przywidzi tylko podając mu tel leki wiedzieli ze będzie miał jakieś omamy

A co jeśliby przez sen wmawiali mu, że zabił rodzinę itd. Tłumaczyłoby to skąd wiedzą jakie miał sny, co mu się przywidywało. Pacjentami z tego szpitala potrafi manipulować do ustalenia wspólnej wersji przy wizycie Teddy'ego, więc jaki mieliby problem wmówić pewne informacje nafaszerowanemu substancjami psychoaktywnymi glinie ? :)

Każdy argument da się potwierdzić jak i obalić, za każdą teorią są zdania za i przeciw i to jest piękne w tym filmie.
Pozdrawiam

Dokładnie wyraziłeś moje myśli :) Zdecydowanie opcja 4.

to tak jakby oglądać drugi raz łowce androidów:)

4 jak najbardziej.

3 lub 4, pierwsze i drugie nie wchodzi w grę... Od początku wszystko było obmyślone jak zrobić z Teddy'ego chorego psychicznie. Fajki, żarcie, aspiryna, podstawiony partner. Kobieta która mu na kartce napisała "run" wiedziała że chcą mu coś zrobić (tu moja interpretacja) bo to już nie pierwszy raz kogoś wrabiają. Następnie gadka z gościem w bloku C który mówi że "jest szczurem w labiryncie" bo sam też tak trafił do szpitala. I zostaje jeszcze babka w jaskini która jak opowiada była lekarzem ale zrobili z niej chorą ale uciekła i ukrywa się na wyspie bo nie ma możliwości wydostania się z niej, ona mniej więcej wyjaśnia jak robią z człowieka normalnego, chorego psychicznie żeby nabyć nowych pacjentów do badań.

Ale z was pacany,dalej idziecie w zaparte :D

Stary, ten film polega na tym, żeby każdy sam sobie wymyślił końcówkę, w tym jest jego geniusz. Więc możesz myśleć jak myślisz, ale od nazywania obcych ludzi pacanami byś się powstrzymał.

No sorry.....Ale sam rezyser sie wypowiadał ze zakończenie jest jedno właściwe takie jak w książce według którego sie wzorował.

Możesz podać link do takiej wypowiedzi?

Było w starym temacie gdy film dopiero co wyszedł,musisz przekopać trochę(mi się nie chcę,wiesz święta,jestem objedzony),kilka osób sie wypowiadało,ci co czytali książkę i póżniej wywiady z samym reżyserem,który wypowiadał się,że wzorował się na tej właśnie książce....

Zgadza się.
http://www.filmweb.pl/news/%22Wyspa+tajemnic%22+Z+czas%C3%B3w+szalej%C4%85cej+pa ranoi-59760

Chyba nie ma więc o co się spierać, chyba, że między 1 a 2 ;]

Oczywiście że tak. W wersjach przedstawionych jako 3 lub 4 ten film byłby bardziej dziurawy fabularnie, niż postrzelony durszlak.

Nie sądziłem, że autor książki pozwolił sobie na tak jednoznaczne zakończenie. Jestem właśnie przed lekturą dzieła Lehane’a . Mam nadzieję, iż się jednak nie rozczaruję. :)

ja zinterpretowalem to jako 3. ale tak naprawde to kwestia tego czy jest sie realista, optymista czy pesymista. ja to ostatnie. film zrobil na mnie oczywiscie ogromne wrazenie

Ludzie pomyślcie kurde ! Każdy inteligenty człowiek wie że to będzie 2

Kazdy człowiek z analitycznym umyslem i fan teori spiskowych powie ze to 4 :P

Michał masz racje,ale ludzie jacyś zaślepieni.

Jak dla mnie pozycja numer 2 na 95%, pozycja numer 1 na 5 %.
Pozycje 3 i 4 odpadają zdecydowanie, ale każdy ma prawo do własnego zdania. Film świetny.

oczywiście, że opcja nr 2.

Terapia przynosi skutki ale jako, że "Teddy" nie może żyć ze świadomością tego, co zrobił, sprawia wrażenie, że się "uleczenie" znowu nie powiodło. Argumentuje to ostatnim zdaniem; woli umrzeć (poddać się lobotomii) niż żyć ze świadomością bycia potworem (mordercą żonki współodpowiedzialnym za śmierć dzieci).

Pytanie poza konkursem: po co by mieli w filmie pokazywać scenę, którą lekarze chcieliby bohaterowi "wgrać"? ;p

Bo kosmici i reptilianie nie takie michałki odwalali.

Ja jestem za 4 opcją:) Takie moje odczucia że wiedział iż i tak nie ma szans na opuszczenie wyspy.

Opcja numer 2. Opcja numer 1 była do momentu kiedy nie powiedział : zastanawiam się czasem co bym wolał żyć jako potwór czy umrzeć jako porządny człowiek.
Świetna końcóweczka :)

rozwala mnie to jak niektorzy są swiecie przekonani ze to ktoras z opcji jest idealna.... jak tak naprawde niewiadomo bo skąd?? jakby wszystko było jasne to kazdy by wiedział co sie działo z teddym, Dennis Lehane tak napisał te ksiązke aby czytelnik sam sobie mogł dopowiedziec ale ze jest to pisarz który lubi utrudniac nie wszytsko jest jasne dlatego jest kilka "odpowiedzi". film ogladałam dawno przez co niewiele pamietam i niewiele zrozumiałam bo niestety najpierw przeczytałam ksiązke a dopiero potem obejrzałam film co zaowocowało tym ze skupiłam sie na wychwytywaniu spojnosci filmu z ksiązka zamiast na interpretacji, zawsze tak robie i to jest moj błąd dlatego chce obejrzec ten film drugi raz. a co do tematu po czesci stawiam 4, niewiadomo co było potem jak wstał i poszedł ale po ostatnim zdaniu teddyego mozna wywnioskowac ze zgodził sie na lobotomię i własnie w tym cała niejasność. nie pasuje mi tu zadowolenie jego wspolnika. a moze razem cos uknuli? a moze ten chuck jest podstawiony? moze to by było bardziej logiczne, gdyz ci z zakładu bali sie ze teddy boze powyciagac ich tajemnice wiec napewno uwzieli sie na teddyego bo rozwikłał zagadke i dla niego juz nie było tajemnicy oni sie domyslili i probowali zrobic z niego wariata, zeby go nie wypuscic z wyspy ten nie dopuszczał takiej mysli do siebie ze jemu sie to moglo wszystko wydawac. generalnie wg ksiązki jedne z ostatnich słow brzmią "myslisz ze nas przejrzeli?", "gdzie tam, jestemy dla nich za sprytni", jako ze Lehane jest moim ulubionym pisarzem, zabiore sie za ponowne czytanie tej ksiazki i obejrzenie filmu moze cos mi zabłyska ;p

Przecież Chuck po tych słowach nie padnie przed Tedym na kolana i nie będzie błagał go żeby się "opamiętał" i Chuck nie był tez zadowolony. Po prostu w momencie kiedy siedzieli na schodach Tedy powiedział że muszą uciekać Chuck zrozumiał ze terapia nie przyniosła jednak efektu ponieważ tak samo jak 9 miesięcy temu nastąpił regres. Tak samo myśli widz, przynajmniej ja dopóki nie wypowiedział tych słów "zastanawiam się czasem co bym wolał żyć jako potwór czy umrzeć jako porządny człowiek." ja można to wszystko interpretować jako 4 i 3? gdzie tam robili jakieś eksperymenty? na kim? gość z którym gadał w celi schizofrenik znał go z stąd że siedzieli razem w Bloku C ponieważ jak doktorek powiedział "Teddy" jest jego najgroźniejszym pacjentem. Tak Chuck jest Podstawiony bo normalnie jest lekarzem Tediego...

skoro nic nie robili w wieży, to czemu jest ona otoczona siatką i pilnowana przez strażnika? po co taka nadgorliwa ochrona? mi sie wydaje ze to ze tworca pozostawil niezamkniete zakonczenie, czyli takie, ze kazdy mzoe sobie sam dodac co sie stalo - jest esencją tego typu filmów

Nie draż już tego,idz zjedz sobie trochę makowca :D

Nie będę narzucał nikomu swojego toku myślenia każdy ma prawo do swojej własnej interpretacji bo jeszcze nie których to rozwali :D a włącz sobie początek filmu. Na dtatku jest mowa o pożarze i o 4 ofiarach jak się okazało to były jego dzieci. Reszta wyjaśnia się na końcu. Poza tym pacjent ma zwidy swojej żony jak płonie i jak jest zraniona w brzuch nie wie jeszcze że ma ataki schizofrenii. Na końcu wyjaśnia się że podają mu chlorpromazyne który jest lekiem lekiem przeciwpsychotycznym skutkiem ubocznym jest parkinsonówka stąd drżenie rąk. a że ta latarnia była ogrodzona ? ok a po co była pilnowana przez strażnika z nienabitą bronią? ogrodzona była bo była bo na górze było jakieś biuro może ważne dokumenty tam były czy coś. A strażnicy byli wszędzie bo na zewnątrz był groźny pacjent. Leoś. :)

Zdecydowanie zakończenie nr 2, niepokoi mnie tylko końcówka, czyli marsz w kierunku latarni, skoro w latarni jest tylko biuro, to jak zamierzają przeprowadzić tam tą operację? Czy może miało to tylko wymiar symboliczny?

Dobre pytanie :)

z makowca se moge makiware zrobic, hehe, a ogolnie plackow nie darze sympatią.
Również uważam, ze rodzaj zakonczenia zalezy od widza.

Chciałbym po raz kolejny zabrać głos w dyskusji i po raz kolejny wyrazić szczere zdziwienie i szok, że są jeszcze widzowie, którzy uważają za prawdziwą możliwość z wrobieniem i spiskiem. Po drugie, aż mnie krew zalewa gdy czytam, że na końcu filmu personel zabrał głównego bohatera na śmierć. Przecież to totalna bzdura, zabrali go na zabieg po którym mógł żyć fizycznie jak dotychczas (w sensie: przez długie lata), tyle, że poniekąd jako roślinka. A wystarczy wpisać na wikipedii: lobotomia....