PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5214}

Wyliczanka

Drowning by Numbers
7,5 2 261
ocen
7,5 10 1 2261
7,2 5
ocen krytyków
Wyliczanka
powrót do forum filmu Wyliczanka

1, 2, 3, ... , 100

ocenił(a) film na 6

Jak zwykle Greenaway funduje widzom ukazanie świata przedstawionego jako obrazu.
Kolory, ustawienie postaci, tło, szczegóły, martwa natura (ach te wysypane z wanny
jabłka). Podążamy za malarzem, odliczając do końca, do stu, bo potem "pozostałe setki
są takie same". I od czasu do czasu przyglądamy się fabule, która raczej urozmaica ten
film, niż stanowi jego fundament.
Przede wszystkim, bardzo mi się spodobał świat przedstawiony. Groteskowy, lekko
nierzeczywisty, bardziej jak z bajki, gdzie nie wszystko musi być spójne i nikt nie dziwi się
"odchyleniom" od norm. Ale i w tym świecie ludzie dzielą się na tych "normalnych" i tych,
którzy do społeczeństwa nie są tak dobrze przystosowani. Czy bardziej - ich norma
zbytnio nie obchodzi. Osią filmu są trzy kobiety fatalne, które świat dostosowują do
siebie, nie siebie do świata. Matka i dwie córki, choć stanowią tak naprawdę trzy
wcielenia tej samej postaci - stare, dorosłe i młode. Wszystkie trzy zabijają swoich
mężów, tak znudzone, jak poirytowane pożyciem małżeńskim. Nie ma w nich żadnych
uczuć prócz tych, które dotyczą ich samych. Mimo to, właśnie te trzy kobiety wprowadzają
do filmu lekkość i humor. Ich dezynwoltura i dowcip (plus muzyka Michaela Nymana)
sprawiają, że oglądamy "Wyliczankę" raczej z uśmiechem na twarzy niż zniesmaczeni
amoralnością postaci. Nie ma tam, zresztą, za bardzo miejsca na rozważania moralne,
pokazana historia to cykl dziań się, bez jakichkolwiek ocen etycznych. Tak jak obraz,
mamy film podziwiać, ale nie ma miejsca na empatię czy na krytykę zachowań. Postaci
są zamrożone w świecie przedstawionym, nierzeczywiste, odległe. Prócz trzech głównych
bohaterek, film koncentruje się na postaci miejscowego koronera i jego syna. Obaj
również nieprzystosowani do reszty świata (choć w przypadku Madgetta raczej z
lenistwa), znajdują się bliżej "normy" świata przedstawionego niż trzy Cissy. Dlatego
Madgett w końcu decyduje się na wydanie morderczyń, dlatego jego syn w końcu
popełnia samobójstwo. Można powiedzieć, że trzy wiedźmy rozpisały tę grę tak, by być
pewne wygranej.
Co absolutnie zachwyca, to wielowymiarowe patrzenie na świat przez samych
bohaterów. Może być grą, gdzie każdy nieświadomie gra według ustalonych gdzieś reguł,
może być dziełem sztuki lub wariacją na temat mitu (Cissy symbolicznie obcinająca
włosy zmarłemu mężowi). Jedną z najmocniejszych scen jest śmierć Smuta, który nawet
własnemu samobójstwu nadaje zasady i opisuje je jako rozgrywkę.
Podsumowując, dobre aktorstwo (z naciskiem na Bernarda Hilla), ciekawy świat i obraz,
obraz, obraz. Dobre na jesienny wieczór.
Subiektywnie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones