Na ten film trafiłem przypadkiem. W programie został określony jako horror i dostał jedną gwiazdkę, a więc zapowiadał się całkiem interesująco ;) Na szczęście film przerósł moje oczekiwania (chociaż słowo horror znów okazało się jedynie chwytem marketibgowym :]).

Film zaczyna się bardzo intrygującą czołówką. Może i nie jest to najważniejszy czynnik wpływający na odbiór filmu, ale zrobiła na mnie wrażenie. Dosyc subtelna i tajemnicza. No ale mniejsza z tym - przejdźmy dalej.

Zadowalają całkiem dobrze zarysowane postaci. Nie są specjalnie interesujące, ale zostają wystarczająco dobrze nakreślone, aby móc w nie uwierzyc.

W filmie dzieje się dosyc niewiele i w spokojnym tempie, ale sceny akcji są na tyle ciekawie rozegrane by nas sobą zainteresowac. Mimo tego, że w filmie naprawdę nie dzieje się dużo, a sceny pościgów za bohaterami nie są specjalnie drastyczne, to wyraźnie czuje się klimat osaczenia. Jest to niewiarygodny wręcz wyczyn, kiedy weźmie się pod uwagę, że spora częśc filmu rozgrywa się na długiej, prawie pustej autostradzie, a w międzyczasie bohaterowie trafiają m.in do pełnego gości pola kempingowego z basenem.

Świetna jest również scena pościgu. Mimo swoich lat i pustej drogi, na której nie ma i nie da się nikogo wymijac, ten pościg wciąż robi niemałe wrażenie.

Mimo wszystko film ma też swoje wady. Fabuła filmu opiera się na dobrze znanym schemacie i nie oferuje widzowi wiele niespodzianek. Jest też dodatkowo naznaczony typowym dla lat siedemdziesiątych stylem - lekko pożółkłe zdjęcia, typowa praca kamery, niezbyt mimo wszystko zajmujące postacie, czy fabuła zmierzająca od punktu A do punktu B. Głębszego przesłania w tym filmie także nie spostrzegłem.

6/10 za bycie bardzo porządnym przeciętniakiem, który oferuje niezłą zabawę, ale zostawia nas z niesatysfakcjonującym zakończeniem. Nikomu nie polecę, ale ogląda się go bardzo przyjemnie i bez bólu. Świetna scena pościgowa, którą warto obejrzec.