Nie mogę się nie zgodzić bardziej. Film łączy w sobie radość i smutek życia. Takich filmów brakuje w polskim kinie, niewydumanych. Scena z królikiem rewelacyjna. Nie wszystkie polskie filmy muszą być, jak to ktoś ładnie powiedział na spotkaniu z twórcami takie "śląskie". (;

"Film łączy w sobie radość i smutek życia." - co za bełkot, teraz spróbuj sobie wyobrazić jakie tytuły prócz pornoli do tego opisu nie pasują. Takim ludziom właśnie podobają się takie filmy, miałkim, nudnym, przeciętnym, nijakim, pretendującym na intelektualistów, dla których dotknięcie czegoś głębszego będzie zawsze dla ich wąskich umysłów nieosiągalne.

Powiedzmy, że opinia osoby oceniającej TW ,,Bolka" i TW Generała na 10 oraz upośledzonego scenariuszowo ,,O Koniach i Ludziach" nie jest dla mnie w tej kategorii zbyt dużym autorytetem. Po twoich ocenach widać że nie oceniasz filmów, a same ich tematyczne założenia, jeszcze coś od początku ci nie podchodzi, to niczym największe pasożyty tej strony dajesz 1. Sam jesteś tak pretensjonalny jak wszystkie filmy Krzysztofa Zanussiego z ostatnich 10 lat razem wzięte.

"Po twoich ocenach widać że nie oceniasz filmów, a same ich tematyczne założenia" - buaaahahhaa, ta jasne tak to sobie tłumacz. Masz dąs bo masz inne poglądy i tyle. Uwielbiam filmy Grzegorza Browna, oglądałem każdy co najmniej 5 razy mimo że nigdy bym na niego nie zagłosował.

'...upośledzonego scenariuszowo ,,O Koniach i Ludziach"...' - filmy oceniam jako całość a nie tylko scenariusz, czy tylko muzykę, tylko zdjecia itd. "Upośledzone" i nie trzymające sie kupy scenariusze to mają zwłaszcza kultowe i najwspanialsze filmy sci-fi. Upośledzone jest też ocenianie pozytywnie filmu tylko za jakiś jego jeden walor mimo że ogólnie jest gniotem 1/10 i robienie błedów w stylu "spacja przed przecinkiem".

"Spacje przed przecinkami. Bo lubię". To tak jakby ktoś lubił seplenić. Łakniesz atencji w ten sposób?

Zanussi mnie nie intersuje w ogóle.

Grzegorza Browna?

Mówisz, że oceniasz filmy za całość, kiedy "Wszystkie nieprzespane noce" pełne były pięknych obrazów, wiarygodnych i realistycznych scen oraz dobrej muzyki elektronicznej. Nie czujesz tego klimatu, twoja sprawa, ale choć na chwilę mogłeś spojrzeć na ten film przez pryzmat bohaterów, a nie przez swoje oraniczone, suche i trącące myszką spojrzenie na świat, gdzie przeżywanie głębsze otaczającej rzeczywistości, wprawianie się w pozytywne wibracje i błogie stany jest dla ciebie nastoletnią fanaberią. Ty wielki "dorosły"

Tylko co w tym filmie jest takiego niezwykłego? Dwójka zblazowanych, ciągle zjaranych nastolatków, nie mających nic ciekawego do powiedzenia, szaja się po Warszawie, a wszystkiego zalane drewnianym aktorstwem i już mam wielkie dzieło? Równie dobrze można było nakręcić film z ich codziennego pobytu w toalecie i równie ciekawe by to było. Ten film nie ma NIC, może czasem muzyka jest OK.

Dobry portret życia tych nastolatków t eż trzeba umieć zrobić. Mam wrażenie, że tylko dlatego oceniasz źle ten film, bo nie przemawia do ciebie styl życia bohaterów.

"szkoda szczępić ryja". Dla niektórych ludzi jest niepojęte, że inni mogą być wrażliwi, przeżywać życie na co dzień głębiej i w innych wymiarach. Jestem finansistą, mam kredyt i żyje jak zwykły japiszon, ale byłem dokładnie taki jak bohaterowie z filmu. na studiach 3 dni w tygodniu tułałem się po nocach po mieście, po imprezach w plenerze, po domówkach, rozmawiałem do rana o dupie marynie i o sprawach wagi panstwowej. słuchałem elektroniki (oj muzyka była wtedy bardzo ważna ;))zdarzyło się eksperymentować ze wszystkim ale to nie miało celu samego w sobie, tylko odnalezienie wlasnego jestestwa i konfrontowanie się z własnymi upodobaniami. to nie jest ważne o czym oni mówią i czy coś ćpają. Prości ludzie niestety bardzo powierzchownie patrzą na ten film.

Czy np taki "Pink Flamingos" miał dobry scenariusz? :D

a ja się zastanawiam co mu zrobiło Frozen, że ocenił 1/10? :o

Niech ja dobrze zrozumiem - dałeś 10/10, czyli notę "arcydzieło" dla totalnego szitu hipsterskiego, a komentujesz oceny innych osób? W tym całkiem udane dokumenty Brauna. Skąd ty się urwałeś, chłopie? :D

Hipsterskiego? :D :D co to znaczy?

Zapraszam na pl. Zbawiciela w Warszawie, najlepiej do Planu B. To zrozumiesz.

Wiem kto to jest hipster, ale dla mnie to określenie jest absurdalne, stworzone przez szarych ludzi, którzy czują się "normalni". Hipster, to wg nich ktoś kto ubiera się niekonwencjonalnie, ma swój styl odbiegający od normy, ale też ktoś kto robi rzeczy nie mainstreamowe. Wg mnie hipster to pojęcie absurdalne i sztuczne, bo nazywa się nim każdego nonkomformistę, kogoś kto jest sobą, jest wyluzowany i lubi jarać się różnymi chwilowymi zajawkami. Nie wiem gdzie widzisz w tym filmie hipsterów, ja tam widzę studentów, zresztą całkiem normalnie unranych, którzy po prostu lubią się dobrze bawić i szukają wrażeń oraz siebie.

Nie mam nic do ludzi odbiegających od normy, mających własny "styl" i zdanie, wręcz lubię się takimi otaczać. Tylko, że pod słowem hipster rozumiem takiego pozera, który na siłę próbuję być inny niż wszyscy, tak dla zasady, żeby pokazać jaki to on jest wyjątkowy. Przez to jest to sztuczne, puste i po prostu żenujące.

Alex, ale oni nie są wcale sztuczni. Nie wiem gdzie Ty siedzisz, ale w większych miastach jest setki takich typków.

No jest setki takich typów, ale co to ma do rzeczy? To, ze jest ich setki, to znaczy, że nie są sztuczni? Pokrętna logika! :-) Mieszkam od urodzenia w Warszawie, znam na pęczki takich typów. A to "gdzie ja siedzę" już napisałem powyżej - czytaj uważnie.

Stary, na prawdę podziwiam Cię, jak z zimną krwią odpisujesz ignorantom i tłumaczysz im życie

udane filmy Brauna? Widzę ktoś ostro odleciał...

halo, halo! dyskutujemy o filmie, czy o sobie samym?
nie będę się wdawać w dyskusję co sądzę o tobie jako o osobie, bo to nie jest miejsce na takie wynurzenia.

Ale ok, wiesz co? Inteligentni ludzie nie oceniają człowieka po jednej wypowiedzi na temat filmu. I tu zauważ różnicę między nami, odpowiadając na twój komentarz nie odniosłam się do ciebie jako osoby, bo cię po prostu nie znam, więc tak po ludzku, szanujmy się co? Bo to jest forum do wypowiadania się na temat filmów, a nie ludzi.

A odnosząc się do twojego pytania, to polecam obejrzeć np. Zabiłem moją matkę i powiedzieć mi, w którym miejscu tam jest ukazana ta pozytywna, jasna strona życia i ta druga, bo nie zauważyłam.

"Zabiłem moją matkę" - nie mam zamiaru oglądać tego badziewia.

"Inteligentni ludzie nie oceniają człowieka po jednej wypowiedzi na temat filmu." - a właśnie że wypowiadając się i to w taki sposób dałaś o sobie świadectwo w kwestii filmowego gustu czy to ci się podoba czy podoba się nie.


"bo nie zauważyłam." - wiele rzeczy na pewno nie zauważasz jeśli nie ma ich na wierzchu na podanym ci pod nos talerzu.

:D obśmiałam się jak norka.

myślę kolego, że masz jakiś poważny problem ze sobą, bez kitu.

liczyłam na merytoryczną dyskusję, a to pech (:

dystansu do siebie życzę!

"Zabiłem moją matkę" badziewie? Nie masz zamiaru oglądać to nie oglądaj ale nazywać badziewiem? Człowieku aż żal czytać. Wszedłem na forum bo interesuje mnie ten film ale widząc ten komentarz musiałem włączyć się do dyskusji i w sumie przekonałeś mnie do obejrzenia tego filmu. Debiut Dolana to bardzo dobry film tym bardziej, że został stworzony przez 20 latka, który grał główną rolę, napisał scenariusz, był reżyserem i z powodu braków finansowych zajmował się np. montarzem, naświetleniem itp. Myślę, że "Wszystkie nieprzespane noce" będą bardzo dobre przekonałeś mnie do tego, a Tobie polecam Transformersy :-))))))

"Zabiłem moją matkę" akurat jest świetnym dramatem społecznym, a nie gównem

no i po co sie tak napinasz, myslisz ze komus tutaj zaimponujesz? to nie podstawowka zeby pyskowac do kazdego kto sie z toba nie zgadza. kreujesz sie na takiego zawadiake o szerokich horyzontach, a ogladasz filmy typu ghost busters? troche to nie wspolgra z twoja poza :)

O dokładnie!
Ale tacy ludzie będą tutaj akirat ciągle przylazic i ci cisnąć, że nie masz racji, nie podając argumentów xD

Podstawowe pytanie: Obejrzałeś ten film? W całości.

Dla jasności - pytam, bo odnosze wrażenie, że jesteś prawicowym trollem, który stara się krytykować rzeczy, które nie pasują pod jego linię światopoglądową, obojętnie czy takie są czy takie tylko się zdają.

Ja się z tobą zgadzam w stu procentach. Film jest totalnie niedorozwinięty, może jakiś 13 latek uzna to za mądrość objawioną, ale to są najgorszego typu pierdoły. Jakieś niedoje.by może poczują się jak na imprezie, ale od oglądania imprez w filmach to ja się nie czuję, jakbym imprezował. Jestem wręcz wkurzony, bo film nie jest od tego, żeby imprezować, tylko, żeby mnie zainteresować.

Patrząc po sposobie prowadzenia dyskusji, odczuwam trudność w wynalezieniu czegoś sensownego spomiędzy Twoich bredni wypisywanych do innych użytkowników (nie wnoszących nic do rozmowy na temat filmu).
Jednego jestem pewna. Na ten film wybiorę się do kina, bo nie podoba się on ludziom o Twoim poziomie kultury

i dobrze zrobisz, bo film jest naprawdę fajny :) nowe twarze, świetna muzyka, wreszcie coś innego w polskim kinie! :) taki powiew świeżości

pan był w kanadzie czy sundance, że oglądał pan ten film 11 maja?

Pan jest z tej samej miejscowości co Krzysztof (notabene ten co ukrywa się pod nickiem waukorbowy to też Krzysztof).
Owy Pan nawet kiedyś znał się całkiem dobrze z Panem K. nr 1 tyle, że zdążył go prawie udusić dla żartu i tak owa znajomość się zakończyła. Resztę proszę sobie dopisać, bo toż to raczej nic skomplikowanego, patrząc na ocenę i tekst jej towarzyszący.

Ciezko polezmizować z opinią, wystawioną przed obejrzeniem filmu....

a ja wlasnie wrocilem z kina i mnie sie ten film podobal, tylko trzeba miec jeszcze w sercu to cos co sie mialo w wieku 17-18 lat, te chec odkrywania zycia, poznawania innych ludzi, beztroskosc, jezeli ktos tego nie ma i nie pamieta jak to bylo to daje ocene 1 ;) dobra scena pokazujaca jak czlowiek dojrzewa, jest moment kiedy glowny bohater rozmawia ze swoim kolega i jego dziewczyna, kolega jeszcze niedawno powiedzial, ze to wszystko nie jest prawdziwe zycie tylko zabawa a po kilku miesiacach mowi, ze to byla glupota i tak naprawde prawdziwe zycie to zabawa. W sumie niewazne jest co powiedzial ale wazne jest to, ze poprzez dojrzewanie, zmieniamy swoje poglady na zycie. Na plus rowniez uwazam soundtrack

Zgadzam sie z autorem w 100%. Film jest bardzo średni.

Średni? A co tam jest średniego. Ja dialogów bohaterów nie mogłem nawet zrozumieć. Sam bełkot, ćpanie i chlanie...

Jak się ogląda dokumenty o funkcjonariuszach i tajnych współpracownikach oceniając te fałszywe gnioty na 10/10 z sercem, to faktycznie zatrzymało się na etapie 14 latka

Zgadzam się z tobą. Wydaje mi się, że reżyser potraktował ten film jako powrót do swojej młodości. Tylko jeśli jego młodość wyglądała tak jak na filmie, gdzie bohaterowie są kompletnie nie dojrzali, nie przejmują się przyszłością i codziennie chodzą na imprezy, to ja współczuje...