Film, który nie patrzy z góry. Na nikogo i na nic. Nietuzinkowe, młode polskie kino. Bez szablonów i utartych schematów. Bardzo ulotne. Można wczuć się w tę konwencję, można też 2 godziny przespać w fotelu. Zależy od człowieka. Dla mnie absolutny majstersztyk. Takiego filmu chyba jeszcze w Polsce nie było.

Muzykę do filmu stworzył DA VOSK DOCTA z Wrocławia. Polecam przesłuchać jego utwory na YT i soundloudzie :) sztos!

Dokładnie, w 100% zgadzam się z przedmówcą ;) :)
Muzyka pierwsza klasa, miałam nadzieję, że znajdę soundtrack...

Dopiero dziś udało mi się obejrzeć ten film. Czekałam na niego dość długo i szczerze mówiąc, po przeczytaniu większości komentarzy tylko utwierdzilam się w przekonaniu, że ewidentnie (po raz kolejny) zadziałała psychologia tłumu. Nie rozumiem skąd hejt. Ścieżka dźwiękowa wprowadza w tak niesamowity nastrój i klimat, że wręcz namacalnie przywołuje czasy kiedy każdy z nas był młody i popełniał błędy młodości :) Nie chodzi tu o bezpośrednie utożsamianie się z bohaterami tego filmu i chyba nie taki był zamysł.. Ci, którzy nie rozumieją tego filmu, chyba nie przeczytali pierwszych słów pojawiających się na ekranie "wzgórza pamięci" a już z całą pewnością nie są fanami muzyki elektronicznej ;)

Bo to jest film z serii "Wasze matki, wasi ojcowie". Resortowi.

Dokumentaliści się spisali. Bez oceniania, bez koloryzowania. Ścieżka dźwiękowa wybija film ponad normy i potęguje hipsterski nastrój i klimat,

Idąc na ten film trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu i po prostu przyjąć tę konwencję.

Troche denerwujący glowny bohater, irytująca dykcja jakaś taka dla mnie.... kiedy wytrzymalem pół h zorientowałem się, że warto to obejrzeć. Samo życie, fazy wesołe, smutne, zeschizowane... bardzo dobry film, a do głównego bohatera szybko można się przyzwyczaić i już nie przeszkadza :). no i muza faktycznie swietna.
Aaa no i Eva... bardzo dobrze się ogląda i nie mam tu na myśli, że się rozebrała.
Film nie dla odbiorców szybcy i wściekli wydaje mi się.

Przyznam, że właśnie ta dykcja była idealna, najciekawsze dialogi (serio!). Fanką muzyki elektronicznej nie jestem nawet w procencie :)

jest w tym filmie lekkość, brak poczucia obowiązków, nadzieje i oczekiwania związane z nowymi relacjami miłosnymi i później zawody. Momentami niektóre sceny kolejnych imprez były za długie, ale może też miały pokazać nudę która tak czy siak się pojawia. Nie wiem co myśleć o tej przyjaźni głównych bohaterów, dziewczyna, która trochę ich podzieliła, spędzanie czasu we trójkę gdzie napięcie było widać gołym okiem. Postać kolegi filozofa i jego mądrości - nie wiem czy były potrzebne. Zdjęcia i muzyka fantastyczne.