ale dzisiaj znowu chętnie zobaczę. Może podwyższę ocenę [na razie 9].
Mam nadzieję, że za tydzien zostanie wyemitowany "Bohater roku".
Znakomity nawet dziś, choć jego wymowa już dzisiaj nieco osłabła (świetny krytyka PRL-u nie znajduje już racji bytu). Że to tylko pretekst do nakreślenia historii o odwiecznym dążeniu po trupach do celu (schemat znany już chyba od biblijnego Kaina)? Też fajnie.
A że Stuhr w życiowej formie? Super.
Porządne kino. W AD 2009 da się powiedzieć o nim, tylko tyle. I aż tyle…
Moja ocena - 7/10