PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=657859}

Witaj w klubie

Dallas Buyers Club
7,8 181 362
oceny
7,8 10 1 181362
7,4 42
oceny krytyków
Witaj w klubie
powrót do forum filmu Witaj w klubie

nic nadzwyczjnego

ocenił(a) film na 6

Temat potraktowany dość powierzchownie i nie przekonywująco. Główny bohater ze skrajnie
odpychającego narkomana, zmienia się pod koniec, we wręcz porządnego człowieka. Nie
uwierzyłem w tą historię. McConaughey zagrał świetnie, to prawda, ale to trochę za mało. Kilka
ciekawych scen i fajnych dialogów, ale w sumie film jakich wiele. Jeśli komuś się podobał
"Skandalista Larry Flynt" z pewnością spodoba się "Witaj w klubie".

crimson80

temat narkomani i HIV jest tematem rzeką ale zauważ, że w tym filmie ujęto również temat firm farmaceutycznych i tego co robią

użytkownik usunięty
crimson80

Ta historia oparta jest na faktach, może pora poszerzyć horyzonty ;)

ocenił(a) film na 6

Możesz mi powiedzieć co to ma do rzeczy, że film jest oparty na faktach? Czy może za to mam dać filmowi dwa punkty więcej??? Ale może jestem ograniczony i powinienem poszerzyć horyzonty, żeby zrozumieć:)

użytkownik usunięty
crimson80

Stawiałbym na drugą opcję. Przydałaby się też zdolność czytania ze zrozumieniem i wyłapywania kontekstu ;) Pierwszego lepszego kinomana, albo i osobę która obraca się wśród osób z więcej niż jednego środowiska, by ta "wielce nieprawdopodobna" przemiana jakoś nie zdziwiła. Ludzie mają potencjał by się zmieniać, szczególnie w takich okolicznościach, w jakich znalazł się Ron Woodroof. A jeśli ktoś swój rozwój zakończył w wieku lat dwudziestukilku, ew. po założeniu rodziny, to współczuję i nie dziwię się, że niektóre filmowe metamorfozy wydają się obce.

ocenił(a) film na 6

Nie twierdzę, że Pan Ron nie przeszedł jakiejś metamorfozy. Musiałbym się zapoznać z jego życiorysem, który i tak jest czyjąś wersją, więc nigdy nie można wiedzieć dokładnie jak było naprawdę. Chodzi mi o filmową metamorfozę, która mnie nie przekonała. Dla Ciebie ta historia była pokazana w przekonujący sposób, a dla mnie nie. Czegoś brakowało, po prostu. I co mam zrobić? Oglądać dotąd aż mi się spodoba? Chyba odniosło by to odwrotny skutek. Bardziej mi się podobają filmy, w których widz nie trzyma kciuków za głównym, pozytywnym bohaterem, który walczy z jakąś złą machiną i ze złymi ludźmi, którzy są źli:) ,a on jest dobry:). Taki film traci na wiarygodności. Wszystko uproszczono, pokazując bohaterów tylko złych, lub tylko dobrych, albo którzy przechodzą naiwną przemianę (przynajmniej naiwnie to zostało przedstawione). Tak powinny wyglądać filmy familijne, a nie poważny dramat. I oczywiście jak w każdym topowym amerykańskim filmie, musi być jeszcze kobieta, też dobra i oczywiście atrakcyjna, która pomoże biednemu głównemu bohaterowi w walce ze złem:) Nie twierdzę też oczywiście, że film był słaby, ale po prostu nie zrobił na mnie większego wrażenia. Po prostu solidna robota i tylko tyle. Film jakich wiele:)

ocenił(a) film na 8
crimson80

Wydaje mi się, że spłycasz ten film.

On nie był pokazany jako dobry, on był po prostu umierający i walczył o swoje życie. Był sobą.
I tu się pojawia wiele płaszczyzn: państwo, urzędnicy, procedury, przemyt, reakcja środowiska, lekarze, grupy wsparcia... wszystko w zestawieniu z człowiekiem walczącym o każdy kolejny dzień / miesiąc życia.

Nie przypominam sobie podobnego filmy, a na pewno nie ma ich wiele.

Facet był chory na nieuleczalną chorobę. Nie poddał się. Nie było lekarstwa - leczył objawy.
Walczył do końca... i po prostu żył - tyle ile mu się udało.

Nie był świętoszkiem ani przed zachorowaniem, ani po zachorowaniu.

Nie do końca wiem jaką metamorfozę masz na myśli.
Bo dla mnie bardziej uderzająca jest przemiana z homofoba w człowieka akceptującego inność i z przeciętnego obywatela w zorganizowanego człowieka tworzącego społeczność, metody zwalczania choroby itp.

ocenił(a) film na 6
Kaiser_3

No właśnie. Homofob krwi i kości nie zmienia się nigdy, a przynajmniej nie na tyle, żeby wręcz otaczać się gejami. Tak mi się wydaje. A on właśnie takim homofobem był. Ok, zgadzam się, że po zdiagnozowanej chorobie nie był również ideałem. Nie zmienia to faktu, że hmmm... ta historia była średnio ciekawa.

ocenił(a) film na 8
crimson80

Ciężko mi skomentować czy prawdziwy homofob może się zmienić.
Jeśli miałbym wierzyć w człowieka to powiedziałbym - mam nadzieję, że tak ;)
Oglądałeś może "Więzień nienawiści"? Tam w pewnym momencie zagorzały nazista zaczyna akceptować czarnych.
Obcuje z nimi - na początku z musu. W konsekwencji całkowicie zmienia światopogląd.

A że historia Twoim zdaniem była średnio ciekawa - co zrobić. Rzecz gustu, nastawienia, czasem dnia ;)
(przynajmniej mi się zdarza mieć zły dzień na dany film)

crimson80

Użycie w tej wypowiedzi słowa "nigdy" wystarczająco Cię definiuje i nie trzeba nic dodawać.

Moim zdaniem fakt, że historia jest oparta na faktach wcale nie wyklucza tego, że metamorfoza bohatera jest przesadzona. To nie jest film dokumentalny, więc czerpie z historii, a nie prezentuje dokładny jej przebieg. Dla mnie film jest typowym reprezentantem współczesnego Hollywoodu. Przekoloryzowany, aby każdy zauważył. Dobrze zagrany i obsadzony, aby dostać nagrody. O tematyce trudnej, aby stać się filmem ambitniejszym. Do mnie to nie przemawia.

użytkownik usunięty
emmilly

Zawsze można oprzeć się na wywiadach z rodziną i przyjaciółmi, skonfrontować ten obraz z tym filmowym.

PS. Ja nie bardzo wiem, czego ludzie oczekują idąc do kina na film z zapewne kilkumilionową kampanią reklamową i "dużymi" nazwiskami. Będzie prościej, może bardziej dosłownie, ale to chyba z góry filmu nie przekreśla, co?

ocenił(a) film na 9
crimson80

Flm głównie pokazuje jak firmy farmaceutyczne traktują ludzi. Nic się nie zmieniło. Myślicie że nie ma lekarstwa na raka, hiv, cukrzyce i nadciśnienie ?. Lekarstwa dawno są, ale nikomu się nie opłaca leczyć tylko utrzymywać stan przejściowy oraz zaostrzać normy aby jeszcze więcej ludzi uznać za ,,chorych". Jest też tak że są choroby rzadkie. Nie ma na nie żadnych leków (nawet które zatrzymują chorobę) ponieważ ilość chorych jest tak mała, że nie opłaca się prowadzić badań nad lekarstwem. Szalejący wirus Ebola o 60 % śmiertelności ( o dziwo bardzo łagodny) też nie jest przypadkiem....

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
PLFallenAngel

"Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa". Pisz na temat albo spadaj:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
PLFallenAngel

Hahahahahaha:D Dajesz mistrzu:D

ocenił(a) film na 8
crimson80

Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia,które będzie Ci potrzebne na tym portalu.

ocenił(a) film na 6
PLFallenAngel

Dziękuje upadły aniele:)

ocenił(a) film na 10
crimson80

arcydzieło, prawdziwy że aż boli

ocenił(a) film na 8
crimson80

Film bardzo mi sie podobał i chciałem żeby jeszcze dłużej trwał. Troche szkoda, ze ni pokazali końca głównego bohatera. Film moim zdaniem bardzo dobre, a bałem sie że Jean-Marc Vallée podoła bo nie ejste4m fanem tego reżysera ale jednak nakręcił na prawde coś dobrego.
No ale film by nie był tak dobry bez aktorstwa McConaugheya i Leto. Bez gadki zasłużone nagrody w tym roku, nie widze lepszych. Ten film to bazował na nich.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones