W tym miejscu polecam film "Rebeka"(1940).

Dodam, że w mojej ocenie nie tyle, że kiedyś robiono gorsze horrory, niż przykładowo komedie, ale raczej groza starzeje się szybciej niż humor. Komedia sprzed pół wieku może śmieszyć tak samo obecnie, jednak "stary" horror obecnie już tak straszył raczej nie będzie.

masz trochę racji, ale chyba nie do końca, bo mi jednak nie chodzi tylko o straszenie, ale całokształt: fabułę, muzykę, dialogi, emocje. Wydaje mi się, że thrillery i filmy-noir, a także komedie w Ameryce lat 40ych i 50ych były bardziej dopracowane niż horrory. Natomiast mnóstwo klasyków grozy z lat 60ych czy 70ych nadal robi na mnie ogromne wrażenie (zarówno kino USA jak i Europejskie). moim zdaniem horrory nie muszą straszyć dorosłego faceta, po prostu muszą dostarczyć dobrą rozrywkę fanom gatunku. Groza może i trochę się starzeje, ale na dodatek my się starzejemy i najlepiej wspominamy często horrory, które straszyły w dzieciństwie. stąd też niektórzy wychwalają nad niebiosa tandetne horrory klasy b z lat 80ych.