Niesamowita historia, ale bardzo słabo przedstawiona. Po seansie aż nie mogłem uwierzyć, że obejrzałem film Tima Burtona, gdybym o tym fakcie nie wiedział przed seansem, postawiłbym chyba wszystkie pieniądze, iż obejrzałem kolejną wątpliwej jakości komedię Woody'ego Allena.
Moje pierwsze odczucia są podobne. Myślę, że jak na dramat biograficzny, to jest tu wiele naprawdę przerysowanych postaci. I tak, mówię też o Waltz'ie ;). Nie wiem, czy robił takie rzeczy naprawdę, ale warto by jego postać przełożyć na język filmowy tak, by nie wywoływała "wtf" na twarzy i widz nie myślałby "jak oni się nie zorientowali, że kłamie?". Z resztą, to nie tak, że to zły film - na przykład główna bohaterka wypada przekonująco, i tematyka jest bardzo fajna. Do tego film ślicznie wygląda, jest kolorowy, ma świetną pracę kamery i atmosfera lat 60 została fajnie uchwycona. Po prostu nie czułem tego dramatu, a wielka szkoda. No ale to tylko moje odczucia, może za drugim razem będzie lepiej ;).
mam identyczne odczucia. świetna historia i... bardzo średni film. plus dla Adams, Waltz mnie nie przekonał. miał być czarującym kłamcą, jak dla mnie tego czaru za grama w sobie nie miał. fajnie przedstawione realia tamtych czasów, kostiumy, muzyka - ale to za mało, by uratować film. nie narzekam na "brak Burtona w Burtonie", bo choć cenię go jako reżysera nie mam nic przeciwko zmianom stylu itd. - to nie to. film jest po prostu bardzo średni i niestety rozczarował mnie.
Ja miałam wrażenie, że oglądam jakąś komedie z Jimem Carey'em, grającym z tą swoją pajacowato - wysiłkową manierą.