PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=472866}

Wielkie oczy

Big Eyes
6,8 75 245
ocen
6,8 10 1 75245
5,4 24
oceny krytyków
Wielkie oczy
powrót do forum filmu Wielkie oczy

Niesamowity , poruszający i prawdziwy!

ocenił(a) film na 10
katurb1423

W zupelnosci sie zgadzam z powyzsza opinia i ocena filmu "Wielkie oczy".Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
katurb1423

Filmowi brak pewnej przewrotności i mamy tu takie dzieło zaangażowanego feminizmu, zamiast ukazania dramatu, o ileż byłoby ciekawiej, gdyby Walter był równoważną postacią w filmie, pokazano jego dramat niemocy twórczej, człowieka który udaje kogoś innego i jest w tym świetny, a jednocześnie w samotności przeżywa depresję, katuszę, dalej można było zadać pytanie kto jest tu artystą ten kto maluje, czy ten kto kreuje, bo być może bez Waltera nie byłoby takiego sukcesu obrazów Margaret - które jak się dowiedzieliśmy jako sztuka były takie sobie, czy nawet wątpliwe.

ocenił(a) film na 7
hagen_filmweb

Dobrze powiedziane. 10/10 :)

ocenił(a) film na 9
hagen_filmweb

w sumie można zadać takie pytanie oglądając film, tego że bez oszustwa Waltera nie byłoby wielkiego sukcesu nikt nie neguje.

ocenił(a) film na 6
panna_x_filmweb

W filmie Walter został sprowadzony do roli czarnego charakteru, a to co się wybija to feminizm i dramat głównej bohaterki, a nie ma tu narracji dwutorowej - ukazania jednocześnie dramatu Margaret i Waltera - Margaret bo nie może tworzyć pod swoim nazwiskiem, Waltera bo nie potrafi malować, a chciał być artystą. Dwa nie ma też na końcu tego pytania - jest oddanie racji tylko Margaret i koniec, tymczasem ta historia jest głębsza i mamy dramat dwójki ludzi i przewrotność losu. Pytania kto był większym artystą nie ma - ten co maluje, czy ten co kreuje ?

ocenił(a) film na 9
hagen_filmweb

w sądzie nie ma tego pytania, przyznano jej rację i kasę, ale może się ono pojawić w głowie widza podczas seansu, każdy może sam myśleć w trakcie filmu, wyciągać własne wnioski- a film wyraźnie pokazał, że to pomysł Waltera na biznes był skuteczny, film mu tego nie odmawia wg mnie, choć robi też z niego chciwego drania, nie przeczę. były też sceny, niestety krótkie i za mało, które wskazywały, że Walter chciał być artystą ale nie potrafił malować.

ocenił(a) film na 9
panna_x_filmweb

ja z kolei odniosłam jeszcze inne wrażenie- że Walter chciał głównie kasy, ale nie tak, że malowanie w ogóle go nie obchodziło, ja w niektórych momentach miałam wrażenie, że malować też chciał, miał jakieś artystyczne chęci ( mimo iż kasa przede wszystkim tego nie neguję), tylko nie miał talentu, oryginalności, czy nie wiem jeszcze czego. jak np w tej scenie nad rzeką kiedy mówi że pracuje w nieruchomościach bo nie ma wyboru ( może wolałby żyć z malowania, ale nie da rady). albo kiedy krzyczy, o tym co czuje artysta kiedy odsłania się przed światem, a spotyka go niezrozumienie, kpiny. coś tam malował, może też chciał być poważany, podziwiany, doceniony ale był słabym twórcą.
Oczywiście, chciał też wygodnego życia, kasy, w sumie kto nie chce? :) co do wyroku sądu wg mnie był słuszny, nie można przyzwalać na czerpanie korzyści majątkowych z oszustwa.

ocenił(a) film na 9
hagen_filmweb

w filmie Walter jest zdeterminowany, zaniósł obrazy żony do galerii, do klubu muzycznego, działał kiedy ona spała, wymyślił że wiele małych tanich reprodukcji zarobi więcej niż jeden normalny, drogi obraz- cała inwencja, inicjatywa należy do niego.

ocenił(a) film na 6
panna_x_filmweb

Tylko Burton nie oddaje tej postaci sprawiedliwości, a skupia się na wątku Margaret i strasznych czasach, gdy to kobieta nie mogła zostać uznaną artystką - ten rys tu dominuje, Waltz mógłby pociągnąć ciekawszą rolę, gdyby dać mu w filmie więcej miejsca i zrobić równorzędną postać. Kasa, kasa - kasa ma tu pewien związek, ale Walter chciał przede wszystkim światowego życia, otaczać się znanymi ludźmi i odnieść sukces jako artysta - ta postać jest moim zdaniem nawet ciekawsza, szczególnie gdy dowiadujemy się, że malarstwo Margaret samo w sobie się dziś nie broni i nie były to dzieła wybitne, które przejdą do historii, co dodatkowo powinno zmieniać perspektywę na korzyść Waltera.

ocenił(a) film na 9
hagen_filmweb

no bo takie były tamte czasy, to czemu o tym nie mówić? film ma wymowę feministyczną, dziś w epoce gender część ludzi może mieć dość, bo temat nieco się przejadł, wszędzie tego pełno, ale kiedyś było inaczej. dominował tradycyjny model rodziny ( facet decyduje, wie co dobre, to głowa rodziny- mówi tak ksiądz w scenie spowiedzi Margaret, fakt film uderza w tradycyjny, chrześcijański system wartości, jednym to odpowiada, innym nie). mnie się podobała ta feministyczna perspektywa, pokazanie jak kiedyś było, przytoczenie realiów tamtych czasów.
a co do malarstwa Margaret to film też prowokuje pytania ( przynajmniej mnie skłonił do takowych): co jest sztuką? to co uznają krytycy, czy to co podoba się odbiorcom, masom? czy sztuka może być kiczowata? czy powielanie tego samego to jeszcze sztuka czy już nie? mnie film poruszył, zaciekawił, bardzo mi się podobał.

ocenił(a) film na 9
katurb1423

zgadzam się.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones