PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810546}
6,8 931
ocen
6,8 10 1 931
7,3 7
ocen krytyków
Wieś pływających krów

Troje młodych berlińczyków ze wspólnoty Spirit Center, dbającej o duchowy rozwój swoich członków za pomocą jogi, medytacji, szamańskich rytuałów czy lekcji przetrwania w lesie, postanawia udać się na polską wieś. Jak na prawdziwych pielgrzymów przystało, Ellen, Mario i Jon jadą na Wschód, aż pod granicę Polski z Białorusią, gdzie od miejscowego gospodarza, Stanisława, wynajmują stuletni drewniany dom. Chcą spędzić tu wakacje, pracować w polu i być blisko natury i kultury - w ich mniemaniu nieskażonych jeszcze cywilizacją. Przybysze i miejscowi zostali sportretowani w dokumencie Trzaski jak dwa obce plemiona, przypatrujące się sobie z nieufnością, przez którą przebija jednak wzajemna fascynacja. Z perspektywy rolników Niemcy sprawiają wrażenie nieszkodliwych wariatów (jak można nie jeść mięsa i myć się nago na oczach całej wsi?), którym można jednak pozazdrościć obycia i swobody. Niemcy odkrywają zaś, że prowadzenie gospodarstwa nie jest romantyczną sielanką, tylko ciężką pracą - za to na własnej ziemi. Inne style życia, inne wartości, inne języki, nawet inna muzyka - czy jest cokolwiek, co łączy te dwa światy? Może po prostu marzenie o tym, że gdzieś jest lepsze, prawdziwsze życie?

opis festiwalowy

Akcja filmu rozgrywa się w Biebrzańskim Parku Narodowym, dokąd tydzień wylęgu dzikiego ptactwa wodnego przyciąga ornitologów z całego świata. Jest wśród nich Niemiec z Berlina – Jan Avenhous, pracownik agencji reklamowej, a prywatnie weganin i wierny wyznawca życia w stylu eko. Jan, który dotychczas nocował w miejskich hotelach, swoje kolejne wakacje na tych terenach planuje spędzić w wynajętej drewnianej chacie bez wygód, nad samą rzeką, po to, aby jeszcze lepiej doświadczyć kontaktu z naturą. Podczas tego pobytu nieuniknione będą interakcje Jana, który zna język polski, z mieszkańcami wsi, wymiana poglądów, refleksje na temat otaczającej przyrody. Źródłem konfliktu oraz humoru w filmie będzie zderzenie dwóch światów wygodnego człowieka z uprzemysłowionego kraju Europy Zachodniej zmęczonego tempem życia w dużym mieście oraz żyjącej w surowych warunkach polskiej rodziny gospodarzy – rolników, których stosunek do przyrody jest niejednoznaczny: jest ona źródłem otaczającego ich piękna, obcują z nią od dzieciństwa, ale również zdarza im się popełniać grzechy przeciwko niej (np. kłusować, wyrzucać śmieci w nieodpowiednich miejscach). Jan traktuje przyrodę na serio i z rozwagą, ale jest tu tylko przyjezdnym gościem; związki rolników z przyrodą są znacznie głębsze, choć nie w pełni uświadomione, a większość starszych mieszkańców wioski, zmęczonych pracą ponad siły, chciałoby się przenieść do... miasta.

platforma vod

"Wieś pływających krów" to historia o trójce uduchowionych i ekologicznie świadomych młodych berlińczyków - Elle, Mario i Jon - którzy w ramach wakacyjnej wyprawy poszukują miejsc, gdzie ludzie żyją w zgodzie z naturą. Zwiedzając wschód Polski, trafiają na malutką podlaską wieś, gdzie wynajmują stary drewniany dom bez żadnych wygód od miejscowego gospodarza, pana Stanisława. Film "Wieś pływających krów" w zabawny sposób opowiada o poszukiwaniu utopijnej jedności z naturą i przygląda się z bliska modnym obecnie trendom, takim jak "zdrowe życie w zgodzie z naturą". Twórca dokumentu szuka odpowiedzi na takie pytania, jak "Czy poszukiwania zdrowego i ekologicznie świadomego pożywienia nie jest tylko modą zamożnych mieszkańców dużych miast?" Co się wydarzy gdy bardzo szczytne poglądy młodych berlińczyków zderzą się z twardą prozą wiejskiego życia? Reżyserka bez prób oceniania przygląda się bohaterom z, wydawałoby się, przeciwnych obozów.

platforma vod

Trójka uduchowionych i ekologicznie świadomych młodych Berlińczyków Elle, Mario i Jon, w ramach wakacyjnej wyprawy, a także poszukiwań miejsc, gdzie ludzie żyją w zgodzie z naturą, zwiedza wschód Polski i trafia na przepiękną podlaską wieś, gdzie wynajmują stary drewniany dom od miejscowego gospodarza, zajmującego się hodowla krów – pana Stanisława. Przybysze z Berlina medytują, modlą się do księżyca, kapią nago przy studni, współczują zwierzętom hodowlanym, jedzą warzywa wygrzebane ze śmietnika, w ramach oszczędzania pożywienia na ziemi. Dla miejscowych są bardziej egzotyczni niż jakiekolwiek osoby znane im z telewizji i filmów. Czy mimo bariery komunikacyjnej i olbrzymiej kulturowej przepaści jest możliwe porozumienie pomiędzy dzisiejszym hipisami i rolnikami z Podlasia? Co to dzisiaj znaczy być blisko natury? Nowa wizja ekologicznej przyszłości kontra stara podlaska tradycja, a w tle ludzkie radości i dramaty oraz bardzo dużo humoru i piękna strona wizualna.


platforma vod

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones