a koniec żałosny.
To zdanie w skrócie mówi wszystko o jakości filmu Cormana. Powiem jeszcze tylko, że łatwo się doszukać tutaaj elementów, które bardzo wiernie wykorzystał reżyser raz jeszcze w "Małym sklepiku z horrorami" - prócz aktorów jest to motyw zabijania ludzi, by osiągnąć to, co nieosiągalne, miłość głównego bohatera i pościg za nim.