Z Whitney zrobili idiotkę ,na początku filmu cały czas zachowywała się jak natolatka .Brown aniołek ,biedny bo przez żonę sie rozpił i wciągnął w narkotyki . Aktor mógłby grać jej syna . Żadnej wzmianki o tym że bił żonę. Ogólnie film bardzo słaby .
Dokładnie, nie wiem czyją historię ten film opowiada...bo na pewno nie Whitney Houston. A gdzie jej związek z Robyn Crawford???!!!Gdzie toksyczna matka i braciszkowie i gdzie dupek Bobby Brown??? Film wygląda jakby był zrobiony przez Browna i rodzinkę Houston żeby się wybielić i zamydlić ludziom oczy - patrzcie my jesteśmy niewinni - a Whitney sama sobie winna - ta produkcja to muł, dno i wodorosty!!!