Początek, XX w., Nowa Zelandia, dyskryminacja Maorysów. Zielarka autochtonka ma pomóc białej damie ("pakeha")... Film o kompleksie że jest się czarnym, o problemie aborcji, o solidarności kobiet i ludzi o ciemnym kolorze skóry. Dużo kłótni, krwi i cierpienia. Tylko jeden widok przyrody Nowej Zelandii - jezioro na początku i na końcu filmu, poza tym cały czas musimy patrzeć na niepiękne starsze grube Maoryski w pomieszczeniach zamkniętych. Szkoda czasu.
tylko ktoś wychowany na komiksach i amerykańskich komediach w których występują piękne Barbi może napisać taką recenzję. Film jest piękny,mądry i trzymający w napięciu.jest i cudzie życia a nie o aborcji.
Również podzielam opinie że film Jest niesamowity. Zaskakująca historia i pomimo nieznanych aktorów bardzo wciągający klimat.