Film o superbohaterach mógłby się obejść i bez nich. W paru scenach można odnieść wrażenie, że sceny walk parodiują Supermenów i niszczą klimat. Od perfekcji film oddala też lekko zbyt duża ilość obcinanych kończyn i świecących, niebieskich penisów, które z powodzeniem można by zastąpić wartką akcją lub humorem, co nie zmienia faktu, że film jest świetny. Nie ma tu de facto czarnych charakterów, bohaterowie ratują ludzi przed ich naturą, a nawet masowe mordy mają swoje uzasadnienie.
Chciałbym zobaczyć kiedyś lepszy podobny film, ale tu poprzeczka została postawiona wysoko.
Nie zgadzam się, ten film bez rorszaka, dr.manchatana i komedianta byłby słaby. A największą wadą jest dla mnie nocny puchacz i jedwabna zjawa