Jeżeli komiksów się nie czyta (a ten jest najlepszym jaki powstał) i porównuje Watchmen do Batmana czy nie przymierzając Elektry, no to sorry.

Możesz się ze mną nie zgadzać masz takie prawo
co z tego ze komiks jest fajny
nie czytałem komiksu tylko oglądałem film a to różnica , a moje wrażenia po filmie są własnie takie
jak powstanie forum do oceniania komiksów i wrażeń związanych z ich czytaniem to wówczas pogadamy :)

Fakt jest taki, że ten film broni się nawet bez komiksu, ba niektóre wątki są poprowadzone lepiej (zakończenie na przykład), tyle, że wymaga on otwartego umysłu. Jeżeli podejdzie się do niego jak do typowego filmu o super bohaterach (ala Spiderman czy Batman) to ten film po prostu widza zmęczy i zanudzi. To nie ta klasa, tu nie chodzi o gościa w kalesonach tudzież majtkach na spodniach biegającego i klepiącego złoczyńców po gębach, W tym filmie właśnie jest głębia psychologiczna, historyczna (alternatywna wizja rzeczywistości) tylko, że trzeba chcieć jej poszukać. Niektórym się nie chce i mówią, że film do tyłka.

Nie mam pretensji do Ciebie, bynajmniej, tylko mówię to bardziej ogólnie. Ja widziałem ten film kilka razy i to wersję ultimate 3:35 i nie mam jej dosyć. Może nie twoje kino, może po prostu nie był odpowiedni czas na ten film, albo źle podszedłeś. A jeżeli chodzi o komiks, to ekranizacja jest na tyle wierna, że spokojnie można go nie czytać (warto, w sumie nawet wypadałoby, ale do interpretacji filmu nie jest wymagany).

Popieram, ten film miażdży inne ekranizacje komiksów o superbohaterach.

Jest na pewno lepszy i ciekawszy od Avengers których oceniłeś o wiele wyżej.
Pozdrawiam :)

Po prostu bardziej mi się podobał to coś złego ? mam swoje zdanie i je wyrażam to wszystko :)

Spokojnie ;) Nie powiedziałem że cos złego. ale napisałeś :
"i co z przepychu tylu ładnie wygenerowanych techniką komputerową postaci wynika ? a no nic :) ,
nawalają się , kłócą między sobą , kochają i chodzą nago świecąc na niebiesko , ale nic ponad to"

Poza tym że "kochają i chodzą nago świecąc na niebiesko" cała reszta jest także w Avengersach, a jednak w Avengers nie masz z tym problemu.

To prawda bo w moim odczuci tam się więcej dzieje niż tutaj :)
te postacie choć równie nie prawdzie jakoś bardziej do mnie przemawiają
znam je z innych filmów marewla , a strażników pierwszy raz spotkałem w filmie , jednak jakiś mnie do siebie nie przyciągnęli
pod względem akcji , scen walk całego tego sensu i przekazu Avengres bardziej mnie przekonali , może dlatego że chciałem po prostu obejrzeć film akcji z masą pościgów walk wybuchów i td i w mojej ocenie Strażnicy temu nie podołali to wszystko :P choć nie przekreśliłem ich jako filmu o bohaterach , rozumiem że moja ocena jest niska ale zauważcie ze są tu też znacznie niższe których nie dałem bo Strażnicy nie są złym tandetnym czy badziewnym filmem , po prostu nie trafili w moje oczekiwania :)

Rozumiem. Mi sie z kolei podobało ze Watchmen są nastawieni miej na akcję a bardziej na budowanie postaci. Postacie nie są płaskie, są ciekawe i dwuznaczne. Szczerze to do Watchmenów podchodziłem 3 razy i dopiero wtedy za 3 razem ten film do mnie dotarł. A jak juz dotarł to porobił mnie kompletnie, wizualnie, muzycznie i pod względem postaci. Komiks przeczytałem po seansie i mysle że film jest lepszy. Z checią zobaczył bym wersję rozszerzoną.

Dokładnie jak mówisz, to jest negatyw filmów o superbohaterach, minimum akcji, maksimum prania mózgu :)
Kilka chwil temu ukończyłem wersję Ultimate Cut i jeszcze bardziej pokochałem ten film. A i nie dziwię się tym, którzy go nie lubią, pierwsze podejście do filmu miałem nieudane bo nastawiłem się na obraz pokroju ekranizacji Marvel, zawiodłem się i nie dawałem większych szans. Potem drugi i trzeci raz, i jeszcze kilka razy, a teraz rozszerzona. Podejrzewam że za kilka dni znowu będę oglądał to trzy i pół godzinne cudo ^^ Poziom złożoności opowiadanej historii, ilość smaczków, sugestii i zbiegów okoliczności jest wręcz uzależniająca, według mnie mooooocno niedoceniane arcydzieło. Ale ewidentnie kierowane do węższego grona odbiorców, do którego z dumą mogę się zaliczyć :)

Ja też się nie dziwię że są ludzie którym ten film się nie podoba i wolą Marvel ... w końcu idiotów nie brakuje

Ooo, pan wielce yntelygenty się znalazł xD Smutne że musisz sobie w taki idiotyczny sposób samoocenę poprawiać...

Czemu zaraz się przezywasz ? ja nie nazywam Cię głupim bo zachwalasz ten film , mam inne zdanie od Ciebie ale mam takie prawo nie podoba Ci się trudno ale miej trochę kultury , to nie boli :)

Nie warto zwracać uwagę na dzieciaków, którzy przychodzą tu tylko po to, by się jakoś dowartościować. Fabularnie jest rzeczywiście cienko, postacie papierowe (niby film na podstawie komiksu, ale jednak kino jest medium niezależnym i winno się rządzić swoimi prawami). No i podstawowa wada filmu - kompletnie nie wciąga, a to się udaje nawet wielu telewizyjnymi produkcjom z ułamkiem jego budżetu i nieporównywalnie mniej utytułowanymi reżyserami. Co do strony wizualnej też nie jest moim zdaniem tak różowo, ten smerfowaty wygląda jakby się z telewizyjnego niskobudżetowca urwał...

Widze że każdy na ten film patrzy inaczej. To jest jeden z tych fimów które widocznie budzą skrajne emocje. Dla mnie strona wizualna to mistrzostwo, ujęcia, praca kamery, zdięcia szalenie mi się podobają. Postacie papierowe? Nie dla mnie, wiadomo że przy tak wielu postaciach nie mozna wszystkim poswięcić czasu, ale w mojej opini nieźle daja sobie radę. Mnie one zainteresowały, chciałem je poznać bardziej, dowiedzieć się więcej. Fabularnie cienko, no nie wiem dla mnie fabularnie cienko to wypadaja Spider-many, Avengers. To nie jest typowy film o superbohaterach, pewnie dlatego tak ciężko niektórym przez niego przebrnąć. Pozdrawiam :)

A ja się zgodzę z Collaspsesem i Throttlethandem bo obaj macie rację :) tego filmu nie nazwę badziewnym ale też nie mistrzowskim
bazuje pomiędzy tymi opiniami
ale faktem jest ze widziałem lepsze jak i o wiele gorzesz niż ten, filmy o super bohaterach , czy postacie są papierowe , nie bardziej przerysowane z innych (no powiedzcie ze ten jeden nie przypominał wam batmana , a ta laska Elektry ) no a pro po Elektra jest tu dobrym przykładem słabego filmu o bohaterach ....
Podsumowując Strażnicy bardziej mi się podobali od np DareDevil ale daleko mu do X - Menów

Ja szczerze też bym wytkną temu filmowi kilka rzeczy które mi się nie podobają, ale wczoraj widziałem ich po raz kolejny i nie mogłem od niego oderwać oczu. Do tego podniosłem mu ocenę na 10/10 choc nie uważam go za arcydzieło. Ale jest coś w tym filmie dzieki czemu do niego wracam. Mimo że koleś wygląda jak Batman to wcale mi to nie przeszkadza. No i rozumiem twoją ocenę bo mam wielu znajomych którzy też tak ocenili a do końca nie potrafią powiedzieć dlaczego. Nawet moja żona nie potrafi powiedzieć dlaczego dała 6/10. Po prostu niektórzy wchodą w tą historię i postacie momentalnie a niektórzy nie potrafią. Nieporozumieniem dla mnie by było jakby ktoś dał mu ocenę 1 albo 3. Na to ten fil na pewno nie zasługuje.

Dlatego sam widzisz ja go nie przekreśla bo np tak film jak Hulk ( dramat w dodatku )z Ericiem Banom to jest np nie porozumienie jak dla mnie
Strażników da się obejrzeć i nie zgodzę się z tym ze ktoś nazwie ten projekt badziewnym czy tandetnym
ale jednocześnie nie dam sobie wmówić jaki to jest świetny film kiedy tak jak i Ty możesz go zachwalać jak i wytykać jego wada , to samo dotyczy mnie
i znów to napisz :) nie jest najgorszy ale znam o wiele lepsze filmy tego typu :P

No i udało nam się stworzyć całkiem przyzwoita rozmowę bez rzucania mięsem. Wiadomo ze nie ma co na siłę nikogo przekonywać. Ja bym nie przekonał ciebie ani ty mnie. niestety już widziałem kilka osób po wczorajszych seansach dających filmowi 1/10. to jest dopiero brak wyobraźni i chęci dostrzeżenia jakichkolwiek plusów. Ja wiem że film nie zasługuje na 10/10 znam jego wady, ale lubie go na tyle że bardzo często do niego wracam a takie filmy mają u mnie 10.
Pozdrawiam :)

Ale dlaczego mam rzucać w Ciebie mięsem ? po to jest ten portal by wymienić się poglądami i wrażeniami
nie mam zamiaru kogoś krytykować tylko dlatego ze jego zdanie rożni się od mojego , każdy ma do tego prawo

a ja zatrzymam moją ocenę kto wie może za którymś obejrzeniem i ja odkryje to co tak Tobie wpadło w oko :)

Nie masz rzucać :) ale niestety w dzisiejszych czasach na Filmwebie ciężko stworzyć jakąś fajną dyskusję z kimkolwiek bez wulgarnych ataków i bezpodstawnych zarzutów, o argumentach nie wspominając. Ludzie tu często zieją nienawiścią dla innego punktu widzenia niż ich własny.

Mnie to nie dotyczy :) szanujmy siebie a i pisanie tu będzie fajne :P

Dokładnie ;)

wersja rozszerzona jest gorsza jej jedyny plus to więcej wątków w tym fenomenalna scena śmierci Hollisa Masona ale faktem jest( co przyznał nawet mój kumpel który jest fanem muzyki filmowej tworzonej symfonicznie ), że zastąpienie wszystkich piosenek z filmu utworami symfonicznymi strasznie psuje odbiór. Ja uważam, że wystarczyło by dodać wyżej wspomnianą scenę do wersji kinowej i to by najzupełniej wystarczyło.

No właśnie nie widziałem jeszcze wersji rozszeżonej ale widziałem kilka scen z niej. Masz racje mówiąć że scena śmierci Masona była tam najlepsza. W tej wersji zastapiono utwory muzyką symfoniczna?

taaaak, straszliwie to psuje klimat, takie ponure kawałki raczej bez polotu. Smutne nutki, może nie są złe ale jak już się oglądało tą kinową wersje to psuje wrażenie strasznie. Absolutnie wszystko z cięte, nawet hendrix w najlepszej scenie.

Czyli na wstępie nie ma Boba Dylana a na pogrzebie nie spiewa Simon & Grufunkel?

exaclty

To chyba nie chcę tego widzieć, zwłaszcza że sceny z directors cut można zobaczyć prawie wszystkie na Youtubie.

no trochę tak jest ale ja nie jestem pewien jak jest bo są dwie wersje jedna to fanowska a druga to directors i ja oglądałem tą fanowską. Ale nie jestem pewien co do tej reżyserskiej bo ona to podobno ma tylko dołożony tales of black frightener plus to co w fanowskiej. więc nie jestem taki pewien czy tam znowu nie ma muzyki normalnie.

a nie pomyliłem się juz sprawdziłem. Ja oglądałem directors cut i to o tej Ci mówiłem a w fanowskiej jest tylko dołożony tales of black frightener. mój błąd

Spoko :) Przynajmiej wiem teraz co i jak, a nie chcę mieć 3 dvd jednego filmu :)

ta fanowska to nie jest dostępna na dvd tylko tak jakoś w drugim obiegu a directors cut tylko po ang i nie ma w Polsce ale dla ciebie to raczej nie problem wnosząc po adresie.

No nie :) Bo DVD też mam tylko po angielsku. Ale miło czasami zobaczyć po Polsku, czasem się okazuje że jednak coś mi umknie.

No ja jednak lubię mieć po polsku mimo, że czasem oglądam po ang. A propos miłej pogawędki to miałem pisać pracę o watchmenach z etyki

Oooo świetnie, napisałeś?

Nie bo w końcu okazało się, że już nie muszę pisać dwóch prac a ta nie była dla mnie obowiązkowa na seminarium wiec zrezygnowałem. Możliwe, że jednak coś jeszcze będę chciał o tym napisać w tematyce filozofii kultury ale to jeszcze nie w najbliższym czasie. No ale już pokazałem film prowadzącej zajęcia Pani doktor i mówiła, że świetny i spokojnie mógł bym napisać. Byłem dość blisko napisania ale wiadomo nikt nie dokłada sobie pracy jak nie musi.

What? U mnie jest.

Każdy utwór jest. BTW Jest wersja Directors cut i Ultimate Cut. Directors to rozszerzona, a Ultimate to to co w Directors Cut + kilka scen z chłopakiem z komiksem i Tales of the Black Freighter.

Jaka lepiej wybrać?

Nie oglądałem Ultimate ale sceny z tej wersji oglądałem osobno, są spoko, ale chyba można przez nie stracić wątek, chociaż nie wiem. Polecam Director's Cut.

:)))

Nie dowartościowuje mnie wasza głupota ludzkie zwierzęta.

Kultura jest dla idiotów takich jak ty. Polecam używanie mózgu, ale w sumie myślenie boli i jest niewykonalne dla większości ludzkiego ścierwa.

W komiksie pseudbatman zupełnie inaczej wyglądał, ale do filmu zrobili mu dupny kostium zrzynający z nietoperza