PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=530030}
6,2 950
ocen
6,2 10 1 950
6,0 3
oceny krytyków
Warszawa do wzięcia
powrót do forum filmu Warszawa do wzięcia

skazanych na niepowodzenia poprzez wychowanie jakie otrzymali.

Najpierw zerknęłam na obrazki i stwierdziłam, że jako żywo przypomina mi to "Dziewczyny do wzięcia". Potem parafraza w tytule potwierdziła moje odczucia.
Nic się nie zmieniło...dziewczyny z tzw. prowincji przyjeżdżają do "stolycy", by coś zmienić w swoim życiu. Niestety zapominają wymienić sobie umysł na inne. Jedna z bohaterek mówi, że Warszawa to taka sama wieś, tylko że większa...i faktycznie z jej perspektywy to wieś, bo to co myślimy idzie za nami.

Tragiczny obraz bylejakości przekazywanej z pokolenia na pokolenie. I chyba nie ma ratunku...

ocenił(a) film na 7
Jorjan

dlaczego skazanych na niepowodzenie? Dziewczyny pochodzą z typowego pospolitego żulostwa. Chcą na siebie zarobic w stolicy chociaz ze względu na brak wykształcenia cięzko im z uzyskaniem porządnej pracy. Wydaje mi się że lepsze to niż skończyć jako bezrobotna na pegeerowskiej wsi w pijackiej rodzinie z gromadą dzieciakow.

Lukash

Tu nawet nie chodzi o brak wykształcenia 9to da się nadrobić), ale o pewną postawę. Jeżeli dzewczyna rozmowę o pracę zaczyna od tego czy będzie mogła wziąć wolne tego i tego dnia, no to sorry. Miała po świętach przyjechać do pracy konkretnego dnia na konkretną zmianę i się nie pojawiła, bo...? Bo jej się nie chciało? Nawet nie raczyła uprzedzić, że nie przyjdzie. Rodzice tych dziewczyn uważają, że dziewczyny marnują czas i bynajmniej ich nie wspierają. Z drugiej strony to sama nie wiem czy na ich miejscu, wychowana w takich warunkach materialnych i mentalnych, byłabym inna. Pewnie nie.

kaska82

akurat piszesz o dziewczynie, która była do tej Warszawy prawie na siłę wypychana przez matkę, więc nie dziwi mnie wcale że w końcu zawaliła pracę.

Lukash

Film ilustruje to, że dać komuś rybę to nie znaczy nauczyć je łowić...

ocenił(a) film na 5
Jorjan

muszę ocenić film nisko, bo wydaje mi się, że autorki trochę poszły na łatwiznę, pokazując prostą historię niewdzięcznych dziewuch ze wsi zabitej dechami, które nie potrafią skorzystać z danej im szansy. Nie czułam podczas oglądania, że jakoś się w ich życie próbowały wgłębić, zrozumieć, współczuć - tak jakby dziewczyny same były sobie winne, że tak ich życie wygląda i nie były godne pomocy, którą dostają. Nie wiem, może nie była to świadoma niechęć do bohaterek, może zabrakło tylko odrobiny...serca? empatii? Widzę próby stylizacji na zimny, bezstronny dokument, który może niechcący przechyla się w stronę potępienia bohaterek. Trochę to też przesadna stylizacja na "dziewczyny do wzięcia". Wg mnie film zyskałby nie próbując na niczym się wzorować a stwarzając jakąś nową jakość. Dlaczego? Bo po obejrzeniu "dziewczyn do wzięcia" potrafiłam bohaterom współczuć, po obejrzeniu "warszawy" byłam na nie wyłącznie zła. Dopiero po chwili zobaczyłam, że winą za niepowodzenia prowincjuszek można w dużej mierze obciążać pracowników ośrodka który im pomagał - nie było w nich zrozumienia, współczucia, tylko mechaniczne realizowanie planu, jakby od razu z nastawieniem że nie ma sensu się wysilać, bo "wieśniary" są niereformowalne. Uderzyło mnie, jak dużo niepotrzebnych zajęć im się proponuje - po co dziewczynie, która pracuje w spożywczaku kurs savoir vivru i znajomość kilku rodzajów widelców? Chyba nikt nie zakłada, że będzie chodzić na kolacje do ambasady? W to miejsce przydałby się jakiś trening behawioralny, zmianiający ich nastawienie do życia, do siebie. Dlaczego zakłada się, że muszą ułożyć sobie życie w Warszawie? Każda inna opcja uważana jest za klęskę. Nie rozwiążemy problemów prowincji każąc wszystkim przeprowadzić się do Warszawy. rudeboywaw - twoja uwaga jest bardzo słuszna, szczególnie, jeśli chcemy żeby ktoś umiał łowić ryby, po przeprowadzonych przez nas zajęciach np ze zbierania kartofli :D Widać było przepaść jaka dzieli pracownice ośrodka i ich podopieczne i ona wg mnie jest źródłem niepowodzeń programu.
Zgadzam się z waszymi interpretacjami, chciałam tylko trochę przesunąć akcent na powiedzienie "wina nie leży nigdy po jednej stronie"

mizzparadize

jakie zajęcia ze zbierania kartofli? coś mnie ominęło?

ocenił(a) film na 5
to-co-bierzesz

nie omineło cię :D chodziło mi tylko o nieadekwatność stosowanych metod, do tego, co miało być celem

ocenił(a) film na 7
Jorjan

Dziś dopiero trafiłam na ten film i był to naprawdę przygnębiający obraz. Dziewczyny miały przecież szansę wyrwać się ze swoich wsi, usamodzielnić się, a jednak im się nie udało. To, co zwróciło moją uwagę, to ich wygląd - dlaczego nikt w bursie nie powiedział im: słuchaj, na rozmowę ws pracy długie, błyszczące kolczyki są nie na miejscu? Dlaczego nie zwrócono im uwagi na to, jak ważny jest wygląd, szczególnie podczas starań o pracę? Czy naprawdę nikt nie ćwiczył z nimi rozmów z potencjalnymi pracodawcami? Czym więc zajmował się doradca zawodowy prócz pomocy w stworzeniu cv? Zmarnowano tyle szans. Szkoda.

rothaarige

oj na miejscu czy nie... też zwróciłam uwagę na te kolczyki. a także na fakt, że dziewczyna, Gosia, jednak pracę dostała i to pomimo niestosownej biżuterii.
Natomiast nie podobało mi się w filmie to, że koniec był do przewidzenia. Dziennikarze lubią takie łzawe historie, które można właśnie zatytułowac tak, jak tytuł tego wątku. Jednak osobiście o wiele bardziej wolałabym obejrzeć film pokazujący rzeczywistość także od tej drugiej, bradziej optymistycznej strony. Przecież komuś z byłego PGR jednak się udaje. Chciałabym poznać takie osoby, zobaczyć, przez jakie trudności musiały przejść i co osiągnęły. To byłoby budujące ; ) Bo fakt, że komuś znowu nie wyszło, już mnie jakoś nie wzrusza, zwłaszcza jeśli wiem, że to tendencyjny zamysł reżyserski i manipulacja.

ocenił(a) film na 6
rothaarige

Doradca zawodowy zajmował się tym co umie, czyli niczym, albo płaską gadką wyczytaną na zajęciach, klepaną od niechcenia na spotkaniach. No hellou, jednakże jemu się udało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones